Malutki biały facet wchodzi do windy. Wewnątrz stoi wielki Murzyn. Kiedy winada rusza Murzyn mówi:
- 2 metry wzrostu, 200 kg wagi, penis 30 cm. Turner Brown
Malutki facet mdleje!. Murzyn podnosi go z podłogi, cuci uderzeniami w twarz, potrząsa nim i pyta
- coś nie tak?
- Przepraszam pana najmocniej, ale proszę powtórzyć co pan powiedział.
Murzyn patrzy zdziwiony i mówi:
- Dwa metry wzrostu, 200 kg wagi i penis 30 cm.
Nazywam się Turner Brown!
- Och jak dobrze. Myślałem, że pan powiedział turn around!!!!!!
Do wybrzeża afrykańskiego przypłynęła rosyjska łódź podwodna.
Właz sie otworzył i ze środka wynurzył sie marynarz z liną.
Patrzy po tym wybrzeżu i dostrzega że na plaży stoi murzyn i go obserwuje.
Ruski niewiele myśląc rzuca do niego linę i krzyczy.
- Ej dzierżyj linu! - murzyn nic
- No dzierżyj linu - murzyn dalej zero reakcji.
Ruski się podrapał po głowie i zaczyna inaczej.
- Gawarisz ty pa ruski?
- cisza
- Sprechen sie deutsch?
- cisza
- Parlez-vous français?
- cisza
Rusku zły ale jeszcze jedną próbę podejmuje.
- Do you speak english?
- Yes I do! - wykrzykuje murzyn ucieszony.
- No to dzierzyj linu!

 
Wchodzi pilot do kabiny pasażerskiej i mówi:
Szanowni pasażerowie, jeden silnik nam wysiadł, drugi działa w 30%.
Już wyrzuciliśmy cały możliwy balast. Abyśmy mogli
Szczęśliwie wylądować na najbliższym lotnisku musimy poświęcić
Część podróżnych. Nie będziemy nikogo dyskryminować ani ze
Względu na kolor skóry, narodowość ani seksualną orientację.
Dlatego musimy być sprawiedliwi i idziemy według alfabetu. Do drzwi
wyjściowych natychmiast niech się skierują:
Albańczycy, Arabowie, biseksualiści, cyganie, czarni,
Następnie homoseksualiści...
Międzynarodowy wyścig kolarski. Peleton właśnie zbliża się do ostatniego

odcinka. Lecz nagle... Co to?! Ktoś, nie wiadomo dlaczego, rozlał na tor

beczkę oleju. Teraz na zakręcie czeka na kolarzy duża śliska plama. Ależ

się będzie działo! Wpadają pierwsi zawodnicy.

Oto właśnie reprezentant Rosji, z gromkim okrzykiem i gracją rzuconej

cegły, pędzi na spotkanie Matuszki Ziemi.

Zaraz po nim Niemiec atakuje kierownicę roweru, bierze ją szturmem,

przelatuje nad nią i po krótkiej powietrznej walce solidnie grzmoci o

ziemię.

Sekundy później Anglik, ze stoickim spokojem, flegmatycznie zsuwa się z

roweru i zajmuje pozycję horyzontalną pod kołami swego bicykla.

Następnie Francuz, jak na prawdziwego kochanka przystało, chwilę

balansuje wyprostowany, po czym pada brzuchem na wyczekującą go tęsknie

ulicę.

Włoch zdążył tylko krzyknąć "Mamma mia!" i już leży rozpłaszczony na

asfalcie, jak dobra pizza na patelni.

Amerykanin chwilę walczył próbując utrzymać się na siodełku

wierzgającego roweru, jednak podobnie jak poprzednicy, zostaje

zmieciony z rumaka niczym kowboj na rodeo.

Wszyscy dają pokaz prawdziwie sportowej determinacji, walki i fantazji,

tylko Polak wziął się i zwyczajnie wyjebał...


Dwóch Anglików w średnim wieku gra w golfa. w pewnej chwili obok pola golfowego przechodzi kondukt żałobny. Jeden z grających odkłada kij i zdejmuje czapkę.
- Cóż to - dziwi się drugi - przerywa pan grę?
- Proszę mi wybaczyć, ale, bądź co bądź, byliśmy 25 lat małżeństwem.
Jeden z krajów islamskich. Po ulicy idzie całkowicie "okutana" dziewczyna, widać tylko jej ogromne czarne oczy. Kieruje się w stronę przepięknej rezydencji. Nagle przechodzący obok młody chłopak uśmiecha się do niej i puszcza oko. Dziewczę rzuca się biegiem do drzwi wielkiego domu, wpada do ogromnego gabinetu i krzyczy pokazując palcem przez okno:
- Tato, ten chłopak mnie zaczepił.
A na nieszczęście chłopaka tata był generałem. Szybko wezwał, więc swoich żołnierzy i rozkazał schwytać młodzika. Po pięciu minutach blady jak śmierć chłopak został postawiony przed obliczem groźnego i rozsierdzonego ojca- generała:
-Ty gnoju, ty psie - wrzasnął generał - jak śmiałeś podnieść wzrok na moją córkę? Ibrachim!!! - zawołał
Jak spod ziemi wyrósł wielki śniadolicy, brodaty mężczyzna w mundurze z dystynkcjami sierżanta.
Ibrachim - znowu wykrzyczał generał - weźmiesz tego łajdaka, zawieziesz go na naszą ukrytą farmę na pustyni i go wyruchasz.
Sierżant zasalutował, złapał chłopca za oszewę i pociągnął go do dżipa. Przykuł go kajdankami do siedzenia i ruszył w stronę rogatek miasta.
Po paru minutach jazdy chłopak odzyskał mowę i cichutko zaproponował:
- Ibrachim, dam ci 200 dolarów jak mnie nie wyruchasz.
Nic zero reakcji.
- Ibrachim - próbuje znowu młody - dam ci 500 dolarów, ale nie ruchaj mnie, co.
Dalej nic.
Ibrachim, dam 1000 dol.....
W tym momencie sierżant spojrzał na niego tak, że odechciało mu się znowu mówić.
Dojechali do farmy, brodaty wojskowy wywlekł chłopca z samochodu, wciągnął do środka, rzucił na łóżko i zdarł z niego spodnie. Potem zaczął sam się rozbierać. Był już prawie nago, gdy zadzwonił telefon. Wrzask w słuchawce był tak wielki, że nawet leżący twarzą w poduszce chłopak usłyszał generała:
- Ibrachim, natychmiast wracaj.
Ibrachim ubrał się, kazał ubrać się chłopakowi, przykuł go do siedzenia w dżipie i pojechali z powrotem do miasta. Weszli do rezydencji gdzie generał czerwony ze złości wrzeszczał na dwóch młodych arabów:
- Ibrachim, weźmiesz tych dwóch i ich rozstrzelasz.
Sierżant zgarnął całą trójkę wsadził ich do dżipa przykuł kajdankami do foteli i ruszyli. Droga przebiegała w złowieszczym milczeniu. Przerwał je cichy proszący głos naszego pierwszego chłopaka:
- Ibrachim, ale pamiętasz? Mnie wyruchać.
Komorowski z Kopaczową chodzili po Warszawie i weszli do kościoła a tam jakaś starowinka się modli półgłosem: -Panie Boże... spraw żebym skądciś dostała 200 zł bo nie dożyje do końca miesiąca... Komorowski z Kopaczową postanowili kobiecinie pomóc, wygrzebali co mieli po kieszeniach, uzbierało się tego 150 zł i podsunęli staruszce. Staruszka zauważyła, wzięła pieniądze i podziękowała: - Dziękuję ci Panie Boże, ale nie przysyłaj już więcej pieniędzy przez tych złodziei z PO, bo już mi 50 zł ukradli...
Co się stanie gdyby skrzyżować Polaka z Rumunem?
Dziecko będzie za leniwe aby kraść.

(: poprzednia | 47 | 48 | 49 | 50 | 51 | 52 | 53 | ... | 80 | następna :)