Dzieci w szkole sprzeczają się, które z nich ma mniejszego dziadka.
Pierwszy mówi:
- Mój dziadek ma 100cm wzrostu!
Drugi:
. - A mój ma tylko 50cm.
- A mój - mówi Jasio - leży w szpitalu, bo spadł z drabiny jak zrywał jagody.
Jasio kopie dół w ogródku. Zaciekawiony sąsiad pyta:
- Co robisz??
- Kopie grób dla mojej złotej rybki.
- Ale czemu taki duży?
- Bo jest w twoim pierdolonym kocie!
 
Wpada Jasiu do klasy i zaczyna opowiadać.- Prze Pani jak dzisiaj szedłem przez łąkę do szkoły to widziałem na
niej czarną i czerwona krowę oraz byczka .I ten byczek posuwał tą czarną
krowę.- Jasiu nie można tak mówić .Powiedz może ,że ją zaskoczył czy jakośtak. Na drugi dzień wpada Jasiu do klasy i zaczyna opowiadać:- Prze Pani dzisiaj jak szedłem przez łąkę tą co wczoraj ,to tenbyczek zaskoczył tą czarną krowę.- O widzisz Jasiu jak ładnie powiedziałeś.- No, ale on faktycznie zaskoczył tą czarną bo posuwał tą czerwoną
Wchodzi Jasiu do pokoju i widzi jak ojciec posuwa od tyłu mamę..
Ojciec:
- Czego chcesz czego chcesz!!!?
Mama:
- dziewczynkę, dziewczynkę
Jasiu speszony wychodzi. Po 5 minutach wchodzi ojciec do niego do pokoju, a Jasiu podniecony podbiega wypina się ściąga spodnie i mówi:
- Tato, a ja chce klocki Lego
Jasio podnosi rekę na lekcji. Pani go pyta:
-Co chciałeś Jasiu?
-Prosze pani bo ten kolega co z nim siedze zjebał sie i strasznie śmierdzi.
-Jasi tak sie nie mówi! Można powiedzieć ze kolega puscił bąka. Zapamietaj!
-Dobrze.
Po kilku minutach Jasiu znów podnosi reke.
-Jasiu co znów chcesz?
-Prosze pani bo ten kolega co wcześniej puscił baka znów sie zjebał!!
Ksiądz w kościele czyta wypominki
- za duszę Wojtka, za duszę Zbyszka, za duszę Włodka...
Nagle Jaś mówi do babci:
- babciu chodźmy stąd bo jeszcze nas zadusi
Dziś moja siostra dostanie - grozi Jaś.
-dlaczego pyta kolega?
-bo rok temu nazwała mnie hipopotamem.
-to dlaczego czekałeś tak długo?
-bo dopiero w tym roku zobaczyłem w zoo hipopotama.
Na budowie, podczas szkolnej wycieczki:
- Bardzo ważne jest noszenia kasków. Znałam chłopca, który nie nosił kasku. Pewnego dnia spadła mu cegła na głowę i zabiła go na miejscu. Znałam też dziewczynkę, która chodziła w kasku i gdy spadła jej cegła na głowę, uśmiechnęła się i poszła dalej.
Na to odzywa się Jasiu:
- Ja ją znam. Mieszka w naszym bloku. Do tej pory chodzi w kasku i się uśmiecha.

(: poprzednia | 47 | 48 | 49 | 50 | 51 | 52 | 53 | ... | 87 | następna :)