Hrabina krzyczy do służącej:
- Wartość zniszczonych dziś przez ciebie porcelanowych filiżanek i talerzyków jest wyższa od twojego miesięcznego wynagrodzenia! Co ja mam teraz zrobić?
- Myślę, że jaśnie Pani powinna podnieść mi wynagrodzenie!
Nauczycielka wzywa ojca Jasia do szkoły.
- Pana syn bardzo przeklina.
- Bardzo panią za niego przepraszam,to się już więcej nie powtórzy. Niech no tylko złapię tego sk..syna, to mu tak wpier...ę w d..ę że mnie k...a popamięta.
 
Jasiu wraca ze szkoły i mówi:
- Tato musisz jutro iść do szkoły bo wysadziłem ławkę...
- Dobrze.
Na następny dzień:
- Tato jutro idziesz do mojej szkoły bo wysadziłem ścianę wraz z biurkiem.
- Oj... dobrze.
Na następny dzień:
- Tato musisz iść do...
- O nie, ja już nie pójdę do tej szkoły!!!
- Racja, po co chodzić po ruinach?
Tata mówi do Jasia:
- Jasiu, pomaluj okna.
- Tak tato. Po godzinie Jasio przychodzi i pyta się taty:
- A ramy też?
Mały Jaś pyta ojca:
- Tato, ile kosztuje ślub?
- Nie wiem synu, jeszcze płace.
Na lekcji polskiego pani prosi dzieci aby ułożyły jakiś rym. Zgłasza się Jasio:
- Na morzu szumy i gwizdy, woda sięga do piz...
Oburza się pani:
- Jasiu, jak możesz, idziemy do dyrektora.
W gabinecie dyrektora pani prosi Jasia żeby powiedział rym jaki ułożył. Na to Jaś:
- Na morzu szumy i gwizdy, woda sięga do kolan.
Pani na to:
- Jasiu, ale tu nie ma rymu.
- Niech się pani nie martwi - odpowiada Jaś. - Wody przybędzie, rym będzie...
Ciocia mówi do Jasia:
- Ale ty jesteś do mnie podobny!
- Mamoooooo! Ciocia mnie straszy!
Pani dała w szkole dzieciom po złotówce, by ją jakoś owocnie
zainwestowali.
Na drugi dzień przepytuje dzieci.
Asia mówi:
"Kupiłam słodką bułeczkę, zjadłam ją a drobinki dałam kurce, by nam
znosiła
jajka."
"Bardzo ładnie" - powiedziała pani.
Zgłosił się Pawełek:
"A ja kupiłem brzoskwinię, zjadłem ją a pestkę zasadziłem, by z niej
wyrosło
drzewko."
Pani była zachwycona: "Świetnie!"
Ostatni się zgłosił Jaś: "Ja kupiłem kaszankę."
Pani się zaciekawiła: "A jak zaowocowała twoja inwestycja?"
"Najpierw się nią seksualnie zaspokoiła moja siostra, potem ją zjedliśmy
i
patyczkami podłubaliśmy w zębach. Wieczorem tata użył flaka jako
prezerwatywę, rano do niego wszyscy nasraliśmy i mama poszła kaszankę
oddać
do sklepu jako zepsutą.
I tu jest ta złotówka."

(: poprzednia | 39 | 40 | 41 | 42 | 43 | 44 | 45 | ... | 87 | następna :)