Pani dała w szkole dzieciom po złotówce, by ją jakoś owocnie 
zainwestowali. 
 Na drugi dzień przepytuje dzieci. 
 Asia mówi: 
 "Kupiłam słodką bułeczkę, zjadłam ją a drobinki dałam kurce, by nam 
znosiła 
 jajka." 
 "Bardzo ładnie" - powiedziała pani. 
 Zgłosił się Pawełek: 
 "A ja kupiłem brzoskwinię, zjadłem ją a pestkę zasadziłem, by z niej 
wyrosło 
 drzewko." 
 Pani była zachwycona: "Świetnie!" 
 Ostatni się zgłosił Jaś: "Ja kupiłem kaszankę." 
 Pani się zaciekawiła: "A jak zaowocowała twoja inwestycja?" 
 "Najpierw się nią seksualnie zaspokoiła moja siostra, potem ją zjedliśmy 
i 
 patyczkami podłubaliśmy w zębach. Wieczorem tata użył flaka jako 
 prezerwatywę, rano do niego wszyscy nasraliśmy i mama poszła kaszankę 
oddać 
 do sklepu jako zepsutą. 
 I tu jest ta złotówka."