Przychodzi blondynka - nastolatka do mamy i mowi:
- Mamo, czy to prawda, że dzieci rodząc się wychodzą z tego samego miejsca w które chłopcy wkładają ich członki?
Matka zadowolona, że nie musi poruszać tego tematu sama mówi:
- Tak córeczko, tak.
Na to blondynka:
- A czy przy porodzie nie powybija mi zębów?
KU PRZESTRODZE:
uwaga na kobiety za kierownica! Dzisiaj rano jechalem jak zwykle do pracy. Przede mna,lewym pasem nowiusienkim BMW jechala blondynka... Przy predkosci 120 km/h ... siedziala z twarza tuz przy lusterku i... malowala sobie rzesy. Ledwie na moment odwrócilem glowe, a kiedy spojrzalem znowu na BMW oczywiscie , okazalo sie, ze blondynka (wciaz zajeta> makijazem!) juz jest polowa auta na moim pasie! I chociaz jestem naprawde twardym facetem, to tak sie przestraszylem, ze i golarka i kanapka wypadly mi z rak. Kiedy próbowalem kolanami opanowac kierownice tak, aby wrócic na swój pas ruchu, komórka wyleciala mi akurat prosto do kubka z goraca kawe, który trzymalem miedzy nogami. Kawa ,naturalnie, sie wylala, poparzyla moja meskosc, zrujnowala mój telefon i przerwala bardzo wazna rozmowe! Jak ja, ku*wa, nienawidze kobiet za kierownica...
 
Policjant zatrzymuje BMW do rutynowej kontroli dokumentów. Podchodzi do drzwi. Zagląda do środka. A tam, za kierownicą, napakowany sterydami łysol w ortalionie. Obok siedzi nieprzytomna długowłosa blondynka ze spuszczoną głową, zamkniętymi oczami, rozpiętym dekoltem i świeżym strumieniem krwi wijącym się z nosa na bluzkę.
- Panie kierowco! A co to się stało? - zawołał zniepokojony policjant wskazując na zmasakrowaną pasażerkę.
- To autostopowiczka - odparł łysol o wyrazie twarzy zdradzającym IQ na poziomie 50
- Autostopowiczka? A co jej jest? - dociekał policjant
- Ano wsiadła po drodze, że niby ją podwieźć. Gdy dojeżdżaliśmy na miejsce zaczęła rozpinać bluzkę, wachlować rzęsami, łapać mnie za udo i nawijać, żebym w ramach wdzięczności za podwiezienie zrobił jej to, co umiem najlepiej. No to... pociągnąłem ją z bańki.
Mówi jedna blondynka do drugiej:
- Patrz jak Kaśka zbrzydła, aż miło popatrzeć.
Mąż pyta się żony blondynki:
- Kochanie, czemu masz jedną skarpetę czerwoną a drugą niebieską?
- Właśnie nie wiem, a na dodatek mam jeszcze jedną taką parę.
Zdenerwowana blondynka krzyczy do chłopca hotelowego:
- Pan sobie myśli, że jak jestem ze wsi, to można mnie wsadzić do tak małego pokoju?
- Ależ proszę pani, dopiero jedziemy windą!
Idzie blondynka, nagle widzi przed sobą
wysoki mur. Stanęła. Stoi cierpliwie, stoi, aż wkońcu mur się zawalił i blondynka
poszła dalej.
Jaki z tego morał?
- Mądry zawsze ustępuje głupszemu.
Laboratorium chemiczne. Blondynka pyta brunetkę:
- Co robisz ?
- Ekstrahuje... - odpowiada brunetka.
- Naprawdę !? Zrób mi ze dwa...

(: poprzednia | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | ... | 46 | następna :)