Blondynka wraca roztrzęsiona do domu i mówi do swojego chłopaka:
- W ogóle nie da się jeździć po tym mieście! Skręcam w lewo - drzewo, zawracam - drzewo, wszędzie drzewo. Naciskam hamulec, próbuję cofnąć, odwracam się - drzewo.
- Spokojnie kochanie, to tylko choinka zapachowa.
Wchodzi blondynka do swojego mieszkania i słyszy odgłosy z sypialni. Odgłosy są jednoznaczne. Ale dla potwierdzenia otwiera drzwi i widzi swojego męża z obca babą. Wybiega z sypialni, otwiera schowek męża, wyjmuje pistolet, przeładowuje, przykłada sobie do skroni, i w tym momencie mąż mówi:
- Ależ kochanie, nie rób tego, ja Ci wszystko wytłumaczę!
Blondynka patrząc na niego groźnie, krzyczy:
- Zamknij się!!! Ty będziesz następny!!!
 
Watykan. Papież krąży w papamobile po Placu Św. Piotra. Pozdrawia i macha prawicą wszystkim wiernym z serca im błogosławiąc. Nagle zauważył, że do papamobile zbliża się od tyłu blondynka też machająca do niego swą zgrabną rączką. Zaniepokojony, że znowu może być jakiś zamach krzyknął na kierowcę:
- Szybciej synu, ktoś się do nas zbliża.
Kierowca przyśpieszył do 40 km/h.
Papież obejrzał się zaniepokojony i zauważył, że biegnąca za nim blondyna też przyśpieszyła i jeszcze intensywniej do niego macha. Zawołał znowu do kierowcy:
- Synu szybciej!!
Kierowca przyśpieszył do 60-tki. Ale blondyna nie dawała za wygraną.
- Synu możesz jeszcze coś z tego pojazdu wycisnąć!? Ona nas dogania!!
Kierowca rozbujał merca do pełnej prędkości 80 km/h.
Wozili się tak po całym placu ku przerażeniu wiernych. Jedni mdleli z przerażenia. Inni blili brawo. A biedna blondyna zapier... za papamobile nie odpuszczając ani na krok i ciągle radośnie machając już obiema rączkami do papieża.
Papież zatroskał się w swym miłosierdziu i zawołał wreszcie do kierowcy przekrzykując ryk silnika:
- Synu, zatrzymaj się. Chyba coś się stało. Zobaczymy czego to dziewczę ode mnie chce.
Blondyna w pół żywa dopadła papamobile, padła na maskę omal nie wyzionąwszy ducha i wyszeptała:
- Dwa pistacjowe z bakaliami proszę.
Blondynka do koleżanki:
- A ja wczoraj byłam u okulisty!
- I co Ci powiedział?
- Żebym się alfabetu nauczyła...
Rozmawiają dwie blondynki:
- Wiesz, gdy wieczorem wypiję kawę to całą noc nie mogę zasnąć - mówi pierwsza.
- Ze mną jest dokładnie odwrotnie: gdy zasnę nie mogę wypić kawy - mówi druga.
Przychodzi blondynka do sklepu i mówi:
- Poprosze ten telewizor. Na co sprzedawca:
- Blondynkom nie sprzedajemy. Nastepnego dnia blondynka przychodzi w peruce brunetki i mówi:
- Poprosze ten telewizor. Na co sprzedawca:
- Blondynkom nie sprzedajemy.
- A skąd pan wie że jestem blondynkom skoro mam peruke brunetki?
- Bo to nie telewizor tylko mikrofalówka.
Blondynka dzwoni na komisariat i mówi:
- Panie władzo ukradli mi kierownicę, pedał gazu i hamulec.
Minęło parę minut...
Blondynka znowu dzwoni i mówi:
- Fałszywy alarm usiadłam z tyłu.
Jak nazwać szkielet blondynki stojący w szafie?
- Mistrzyni zeszłorocznej zabawy w chowanego...

(: poprzednia | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | ... | 46 | następna :)