Na budowie, podczas szkolnej wycieczki:
- Bardzo ważne jest noszenia kasków. Znałam chłopca, który nie nosił kasku. Pewnego dnia spadła mu cegła na głowę i zabiła go na miejscu. Znałam też dziewczynkę, która chodziła w kasku i gdy spadła jej cegła na głowę, uśmiechnęła się i poszła dalej.
Na to odzywa się Jasiu:
- Ja ją znam. Mieszka w naszym bloku. Do tej pory chodzi w kasku i się uśmiecha.
Wioska indiańska w Ameryce. Przychodzą Apacze do swego szamana i pytają:
- Jaka będzie w tym roku zima szamanie?
- Bardzo, bardzo ostra!
Apacze zaczęli zbierać chrust, ale zima była łagodna. Następnej jesieni znowu przychodzą Apacze i pytają szamana:
- Jaka będzie w tym roku zima?
- Bardzo, oj bardzo ostra!
Zima znów była łagodna, a Apacze nazbierali górę chrustu. Następnej jesieni przychodzą wściekli Apacze do szamana i pytają się go o to samo, ale grożą mu, że go oskalpują jeżeli się pomyli i że ma całą noc by się namyśleć. W nocy szaman wymknął się do instytutu meteorologicznego i pyta synoptyków:
- Jaka będzie w tym roku zima?
- Bardzo ostra, oj ostra - odpowiadają.
- Skąd wiecie? - pyta szaman.
- Bo Apacze od 2 lat chrust zbierają!
 
Siedzą 2 kanibale przy ognisku jeden obraca bardzo szybko człowiekiem którego złapał.Drugi mówi:
-Nie obrracaj tak szybko,mięso się dobrze nie upiecze
-To rumun,jeszcze mi węgiel ukradnie
Ojciec do syna:
- Synu, co chciałbyś na urodziny?
- Dziewczynę, która nie jest szurnięta."
- A może coś bardziej prawdopodobnego? Jakiegoś smoka czy coś?
Niestety albo i stety jestem zapalonym wędkarzem, kto ma tą chorobę (bo jest to choroba) to doskonale wie, że tanie hobby to nie jest (może być ale w pewnym stopniu trudności, ping-pong może okazać się hobby bardzo drogim) i nie ma takiej sumy pieniędzy której nie dało by się przepuścić na różne pierdołki.

Mniejsza o to, pewnego dnia wróciłem do domu, w drzwiach wita mnie moja żona (wtedy jeszcze narzeczoną) i od progu widzę, że ma minę typu "o nic mi nie chodzi".

- Gdzie byłeś?!
Zapytała moja luba rykiem prosto z piekła, szybko policzyłem i doszedłem do wniosku, że to nie czas na "te" dni ale widząc co się święci asekuracyjnie odpowiedziałem:
- Na dz**kach.
Na to ona ze zdwojoną wściekłością...
- Nie kłam k***a, że na dz**kach! Znalazłam paragon z wędkarskiego!
Siedzi pijany facet w barze i myśli sobie:
- Mam już dość, idę do domu.
Próbuje wstać, ale upada. Myśli:
- Ok, doczołgam się do drzwi i spróbuję wstać na ulicy.
Wychodzi na ulicę, próbuje wspiąć się na parkometr, ale znów upada. Myśli:
- Doczołgam się do tamtego murku i spróbuję.
Wspina się na murek, ale znowu upada. W ten sposób, ciągle bezskutecznie próbując wstać, doczołguje się do domu. Starając się nie budzić żony, wślizguje się do łóżka. Rano żona budzi go wymówkami:
- Piłeś?!
- Ależ co ty, skarbie! Ja, piłem?
- Właśnie dzwonili z baru, żeby ktoś odebrał twój wózek inwalidzki.
Nauczycielka kazała dzieciom napisać zdanie z wyrazem "ananas". Zosia odczytuje swoje:
- Ananas jest bardzo smacznym owocem. Nauczycielka ją chwali i prosi Pawła. Chłopiec czyta:
- Ananasy uprawia się w ciepłych krajach. Na koniec przychodzi kolej na Jasia:
- Brat kupił wczoraj kiełbasę, zjadł ją sam A Na Nas nawet nie spojrzał.
- Maaamooo, ja niee chcę iść do szkoły!
- Jasiu, zaczął się rok szkolny i musisz iść!
- Alee maaamoo, ja nie lubię szkoły!
- Jasiu! Idż do szkoły, zobaczysz będzie bardzo miło.
- Ale maaamoo, dzieci mnie nie lubią i ja ich nie lubię!
- Jasiu! Musisz iść do szkoły, w końcu jesteś tam dyrektorem!

(: poprzednia | 57 | 58 | 59 | 60 | 61 | 62 | 63 | ... | 100 | następna :)