Policjant zatrzymuje bacę jadącego furmanką.
- Baco, co wieziecie?
Baca nachyla się i szepcze:
- Siano.
- Czemu tak cicho mówicie?
- Żeby koń nie usłyszał!
Turysta jedzie szlakiem górskim na nowiusieńkim rowerze i mija siedzącego przed szałasem bacę. Baca pyta go:
- Skąd macie panocku taki piękny rower?
- Nie piło się, nie paliło, oszczędzało, to się kupiło!!!
Pojechał dalej, za kilka godzin wraca, a przed szałasem bacy stoi nowiutki mercedes.
- Baco, skąd macie taki piękny samochód???
- Butelki sprzedałem.
 
Idzie turysta i spotyka bacę siedzącego na hali i pasącego barany. Turysta nie miał zegarka, podchodzi więc do bacy i pyta:
- Baco, a nie wiecie aby która jest godzina?
Baca wziął w rękę kij i zaczął gmerać w jajach najbliższego barana.
- A ósma dwadzieścia.
Turystę wielce zaciekawiło to nowatorskie podejście do mierzenia czasu i poprzysiągł był sobie że wracając znowu zapyta bacę. Jak powiedział, tak zrobił. Wracając znowu podszedł do bacy, który nadal siedział w tym samym miejscu.
- Baco a powiedzcie ino, która teraz jest godzina?
Baca znów wziął w ręce kijek i jak poprzednio zaczął gmerać w jajach barana, który pasł się przed nim i mówi:
- A czwarta dziesięć.
Tego już było za wiele.
- Baco, a jak wy to w jajach barana czytacie, która jest godzina?
- Jo nie w jajach cytom, ino one mi zasłaniają wieżę z kościoła.
Dwóch juhasów znalazło jeża i kłócą się jak się ów stwór nazywa:
- To je iglok! - mówi jeden,
- To je spilok! - mówi drugi.
W końcu przyszedł stary baca i zawyrokował:
- To nie je ani iglok, ani spilok. To je kolcok.
Siedzi baca na kamieniu. Zagaduje go turysta.
-Achoj baco co tak siedzisz?
-Achoj cie to obchodzi.
Tatry. Mgła jak mleko. Przy szlaku siedzi baca z turystą. Ćmią fajeczkę i papierosa:
- Oj baco, baco...
- Łoj turysto, turysto...
- Oj lubicie wy owieczki, panie baco, lubicie...
- Łoj, łodwalcie się! Nie trza było leźć w góry w tym kożuchu, panie turysto...
Idzie baca przez wieś i pod nosem mruczy: Wachom się, wachom się...
Spotyka go policjant i pyta:
- Co wy tam mruczycie?
- Ano panocku wachom się.
- A czemu się wachacie?
- A bo byłem na weselu, jednego syna mi zabili, drugiego ciężko pobili, żonę mi zgwałcili i wachom się...
- A czemu się wachacie?
- Ano wachom się czy iść na poprawiny.
Stanął baca przed sądem za nielegalne posiadanie broni. - Co macie na swoją obronę, baco? - pyta prokurator. Baca odpowiada: - Czołg w stodole!

(: poprzednia | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | ... | 14 | następna :)