Kierownik: Kowalski, czy lubi pan spocone dziewczyny?
Kowalski: No, nie bardzo...
Kierownik: A ciepłą wódkę?
Kowalski: Tez nie.
Kierownik: To po jaka cholerę chce pan urlop w lipcu?
Ostanie badania naukowe ujawniły, że piwo zawiera żenskie hormony.
Eksperyment przeprowadzono na reprezentatywnej grupie 100 mężczyzn. Aby
sprawdzić, czy rzeczywiście piwo zawiera żenskie hormony, każdy z nich
dostal jedenaście 0,5-litrowych butelek celem wprowadzenia ich zawartości do
organizmu.
Czas badania wynosil ok. 3 godzin.
Oto wyniki eksperymentu:

u 75% stwierdzono zaburzenia myślenia i mowy,
100% nie potrafiło prowadzic samochodu,
u 90% zauważono tendencje do tycia,
80% chciało wydać pieniądze na byle co,
75% trudno było zrozumieć,
95% musiała usiąść, żeby się wysikać
 
Mieszkał facet z papugą i mówi:
- Ty papuga, mam mieć gości, a mam tylko jedną flaszkę. Idę zatem do sklepu dokupić trochę ale pamiętaj nie rusz tej z lodówki, bo ci wyrwę wszystkie pióra jak wrócę a nie będzie wódki.
Przychodzi facet ze sklepu,a pijana papuga wyrywa sobie pióra z klaty i krzyczy:
- a na ch** mi te pióra.
Misiek, wielki władca lasu, nakazał zwierzątkom zachować trzeźwość, inaczej mówiąc wprowadził totalną prohibicję. Idzie pierwszego dnia po lesie i patrzy, a tu leży w rowie zając.
- Nie wiesz zając, że w lesie jest prohibicja? Jak ty wyglądasz? Gdzie żeś się tak uchlał?
- Ej, no, misiek, musiałem, szwagier miał imieniny, no musiałem. Jutro już będę trzeźwy - plączącym się językiem usiłuje się wytłumaczyć ze swojego stanu.
- No dobra, ale żeby mi to było ostatni raz!
Następnego dnia znów misiek robi kontrolę i znów widzi zająca poniewierającego się po lesie w stanie pomroczności jasnej.
- Zając, co ty wyprawiasz!? Miałeś być dzisiaj już trzeźwy! - wrzasnął misiek.
- Sorry, ale kumplowi urodziły się pięcioraczki i wstyd było nie wypić. Ale obiecuję, jutro już będę trzeźwy... 100 procent. Na pewno... - powiedział z trudem zając.
- Ale jak jutro zobaczę cię pijanego, to będzie nu zajac, pagadi! - pogroził misiek i rozstali się we względnym pokoju.
Następnego dnia idzie sobie misiek przez las i ani śladu pijanych zajęcy. Przechodzi obok stawu i widzi jak tam w stanie totalnej fazy pławi się jakiś szarak.
- K..., JE... LEŚNY, ZNOWU JESTEŚ NA... ! - zagrzmiał misiek.
- Te, misiek, prohibicję to sobie możesz wprowadzać tym głupim zwierzątkom w lesie, a od nas, rybek, to się odczep!
Pan Władek, taksówkarz warszawski kończy swój dzień pracy w Wigilię wieczorem. Pośród płatków opadającego śniegu dostrzega postać zataczającego się pijaczka. Twarde zwykle serce pana Władka ogarnęła wigilijna chęć popełnienia dobrego uczynku. Podjechał, otworzył drzwi i krzyknął:
- Wsiadaj pan, zawiozę Cię za darmo do domu na wieczerzę!
Pijaczek chętnie zaproszenie przyjął i usadowił się obok kierowcy. Podał adres bełkocząc przy tym słowa podziękowania. Jechali jakiś czas w milczeniu, gdy nagle pan Władek dostrzegł stojącą na rogu i wyraźnie marznącą dziwkę.
Miękkie tego dnia serce już drugi raz kazało mu się zatrzymać i zaproponować podwiezienie. Po chwili dziewczyna siedziała już wygodnie rozwalona na tylnim siedzeniu taksówki.
Zapach dobroci, potu oraz nie do końca przetrawionej hary wypełniły poloneza pana Władka.
W lusterku dostrzegł on, że jego pasażerka nie nosi majtek. Chcąc zrobić frajdę dochodzącemu powoli do siebie pijakowi, postanowił podzielić się z nim tym odkryciem. Stuknął go łokciem w bok i odpowiednio ustawił mu lusterko wsteczne. Pijak przestraszył się w pierwszym momencie, ale w końcu spojrzał gdzie trzeba i przeklął z wrażenia:
- O żesz ty w ząbek czesany!!! Daj pan szybko kawałek grzebienia, bo wyglądam, jak nie przymierzając, jakaś ostatnia cipa...!
Jedzie Czerwony Kapturek przez las do babci, na rowerze "wigry 3". Napadł go wilk, pobil, wypil wino z koszyczka, połamał rowerek. Kapturek jednak dobrze żył z niedźwiedziem. Gdy mu o tym powiedział, miś złapał wilka , przetrzepał mu skórę, i kazal pospawać rowerek. Na drugi dzień wilk znowu łapie Kapturka, znowu niszczy rower, wypija wino itd. I znowu dowiaduje się o tym miś. Łapie wilka , trzepie mu skórę i karze pospawać rower Kapturka.
Teraz wilk zaplanowal zemstę. poszedł do babci, zjadł ją, wlazł do jej lóżka i czeka.
Czerwony Kapturek przyjechal do babci, wchodzi do pokoju gdze leży przebrany za babcię wilk i z przerażeniem pyta
- A dlaczego masz takie wielkie oczy?
-Od spawania ty stara k%@#o!!! odpowiada wilk
Rychu wrocil po pracy do domu. Zdjal buty, usiadl w fotelu i wlaczyl TV.
Po chwili wola do zony:
* Przynies mi piwo bo zaraz sie zacznie!
Zona mruknela cos pod nosem, ale piwo przyniosla. Rychu je wypil i
ponownie wola:
*Przynies mi jeszcze piwo zanim sie zacznie.
Zona lekko poddenerwowana, ale piwo przyniosla. Kiedy i druga butla byla pusta slychac glos z fotela:
* Przynies mi nastepne piwo bo juz, juz za momencik moze sie zaczac!
Zona na to:
* O nie! Wracasz po pracy, nie mowisz mi "dzien dobry", siadasz w
fotelu, wlaczasz telewizor i tylko pijesz piwo! A ja? Co ja mam za zycie?? Wracam dod domu i musze gotowac, sprzatac, prac, zajmoiwac sie dziecmi, robie tysiac innych rzeczy i jeszcze mam ci piwo przynosic...?!
Wtedy slychac glos z fotela:
* No i kur** zaczelo sie...
Dwóch kumpli przy piwie:
- Podobno niedawno się ożeniłeś?
- Tak.
- Nooo, to teraz już wiesz, czym jest prawdziwe szczęście.
- Tak, wiem, ale już jest za późno...

(: poprzednia | 43 | 44 | 45 | 46 | 47 | 48 | 49 | ... | 68 | następna :)