Na lekcji przyrody nauczyciel mówi do uczniów:
- Małpa przez tydzień zjada tyle bananów, ile waży.
Jasio:
- A skąd ona wie, ile waży?
No i jeszcze to ( przepraszam wszystkie kobiety przy okazji):
Pewnego dnia, podczas pracy nad brzegiem rzeki drwalowi wypadła
siekiera i wpadła do wody. Drwal usiadł i zaczął płakać. Nagle objawił mu się Bógi zapytał: "Dlaczego płaczesz?"
Drwal odpowiedział, że siekiera mu wpadła do wody.
Bóg zstąpił na ziemię, wszedł do wody i po chwili wyłonił się ze złotą
siekierą. "To Twoja siekiera?" - zapytał
Nie - odpowiedział drwal.
Bóg ponownie się zanurzył i po chwili trzymał srebrną siekierę pytając
drwala czy to jego.
Ta również nie jest moja - odparł drwal.
Bóg po raz trzeci się zanurzył i wyjął z wody żelazną siekierę. "A może
ta?"
Tak, to moja siekiera - ucieszył się drwal.
Bóg był zadowolony, że taki uczciwy człowiek chodzi po ziemi i w
nagrodę podarował mu wszystkie trzy siekiery. Drwal wrócił do domu szczęśliwy.
Innego dnia drwal spacerował nad brzegiem tej samej rzeki wraz z żoną.
Nagle żona potknęła się i wpadła do wody. Drwal usiadł na brzegu rzeki
i zaczął płakać. Ponownie objawił mu się Bóg i zapytał: "Dlaczego
płaczesz?"
Drwal odpowiedział, że żona mu wpadła do wody.
Bóg jeszcze raz zstąpił na ziemię, wszedł do wody i po chwili wyłonił
się wraz z Jennifer Lopez. "To Twoja żona?" - zapytał
Tak - odparł drwal
Bóg się na poważnie zdenerwował - "Ty kłamco! To nie jest prawda! To
nie jest Twoja żona!"
Drwal odparł: "Boże wybacz mi, to nieporozumienie. Widzisz, jeśli
powiedziałbym 'nie' Jennifer Lopez, wróciłbyś i wyszedł z Cameron Diaz,i jeśli znowu powiedziałbym 'nie', poszedłbyś trzeci raz i wrócił z moją żoną, której powiedziałbym 'tak', a wtedy otrzymałbym wszystkie trzy. Ale Panie, jestem tylko biednym drwalem, nie dałbym rady dbać o trzy żony, dlatego właśnie powiedziałem 'tak' za pierwszym razem".
Jaki z tego morał?
Ano morał z tego taki, że jeśli już mężczyzna kłamie, to zawsze w
pożytecznym i zaszczytnym celu!!!
 
ZNÓW ZA ROK MATURA

czyli cytaty z tegorocznych maturzystów,
którzy do egzaminu podeszli z założeniem
"piszę, co wiem", a nie "wiem, co piszę"

Antygona pochowała brata,
splunęła moralnie na króla i powiesiła się.

Baryka zakopał precjoza wraz
z żoną i synem.

Beniowski zabił sześciu Kozaków.
Jeden z nich umarł, a reszta
uciekła.

Gramatycznie rzecz biorąc
dziewczyna ma inną końcówkę
niż chłopak.

Jacek Soplica po swojej śmierci
był jakiś nieswój, ale przecież
wiedział, że całe życie poświęcił
ojczyźnie.

Skawiński usiadł na brzegu i z
zainteresowaniem zaczął połykać
kartki "Pana Tadeusza".

Służący doił krowę nad stawem,
a w wodzie wyglądało to odwrotnie.

Znanym drapieżnikiem leśnym jest
drapichrust.

Skrzetuski zobaczył, jak szli: nagi
dziad z wyrostkiem na przedzie.

Wacek wszedł na lód i zaczął pękać.

W noweli "Dym" syn pragnąc
ukazać matce swą miłość, buzował
w piecu.

Wszyscy czuli się dobrze z wyjątkiem
dziadka, który umarł.

Za ścianą dał się słyszeć stukot
kopyt i po chwili do karczmy
wpadła Danusia z księżną mazowiecką.

Ojciec Judyma był szewcem i z tego
powodu alkoholikiem.




Na polu wałki oprócz zabitych
leżało wielu obrażonych.

Powieść podobała mi się pod
względem stylu pisarza, który był
przystępny i z tego powodu nie
miałam z nim trudności.

Przedstawicielem materializmu
był Demokryt z Abwehry.

Ludzie pierwotni mieli wszystko
z kamienia.

Aleksander Głowacki to panieńskie
nazwisko Bolesława Prusa.

Andromaka była wdową, jakiej
wielu mężów mogłoby sobie życzyć.

Ksiądz Robak strzelił do niedźwiedzia,
który zwalił się z hukiem i nie czekając
na oklaski pobiegł do domu.

Meteorolodzy wychodzą trzy razy
dziennie oglądać swoje narządy.

Beethoven komponował muzykę,
mimo że był głuchy, był nawet do tego
stopnia głuchy, że komponował głośną muzykę.

Starożytny Egipt zamieszkiwały mumie,
które pisały w alfabecie hydraulicznym.

Słońce nigdy nie zachodziło nad
brytyjskim imperium, ponieważ
słońce zachodzi na zachodzie,
a brytyjskie imperium było na wschodzie.

Król Waza, jak sama nazwa wskazuje,
lubił zupę.
Ile pompek zrobi Chińczyk w jedną minutę? - Dwie do piłki i jedną do roweru.
- To, jakim samochodem będziecie jezdzic w raju, zalezy od tego, czy byliscie wierni swoim zonom za zycia! - mowi Bog.
Pierwszy facet:
- O Boze, proszę, bądz laskaw! Wiem, ze zdradzalem zonę, ale na ziemi bylo tyle pięknych kobiet, a ja chcialem miec je wszystkie dla siebie!
Bog:
- Wstydz się, synu, za karę dostaniesz dwudziestoletnią Nyskę.
- Drogi Boze, tylko raz zdradzilem i strasznie tego zaluję, nie bądz zbyt srogi! - mowi drugi facet.
Bog:
- Wstydz się, synu, ale dostaniesz BMW.
- Drogi Boze, będziesz ze mnie taki dumny - mowi trzeci. - Nigdy nie zdradzilem zony, kochalem ją ponad wszystko, kupowalem jej roze codziennie, sprzątalem caly dom, robilem zakupy, podrozowalismy razem po calym
swiecie...
- Wystarczy! - mowi Bog. - Jestem z ciebie dumny. Dostaniesz kazdy samochod, jaki tylko zapragniesz.
Minęly dwa tygo dnie. Pierwszy i drugi męzczyzna widzą, jak trzeci facet zatrzymal się na samym srodku skrzyzowania swoim nowym, blyszczącym Rolls Royceem. Podchodzą do niego i pytają:
- Czlowieku, dlaczego placzesz, przeciez masz samochod swoich marzen! O co ci chodzi?
Na to on zrozpaczonym glosem:
- Wlasnie widzialem moją zonę na rolkach!
Siedzi facet w barze a przy sąsiednim stoliku samotna kobieta.
Taaka laska!
"Ale piękna kobieta - myśli sobie. Podejdę do niej i zagadam.
Ale co jej powiem? Na pewno cos wymysle. Tylko żebym się nie
zbłaźnił. Nie no, nie pójdę. Jestem taki nieśmiały. Ale ona jest
taka piękna, muszę ją poznać! Powiem jej że zakochałem się od
pierwszego wejrzenia. Eee tam, na pewno mnie wyśmieje. To może
postawię jej drinka i rozmowa sama sie potoczy? Akurat, taka
laska nie zwróci uwagi na takiego szaraka jak ja. Ale to moja
wielka szansa, muszę ją wykorzystać! Gdybym tylko wiedział jak
zacząć..."
W tym momencie kobieta wstała od stolika i zniknęła za drzwiami.
"Uff, no to problem z glowy. Przynajmniej nie muszę się już
męczyć"
Ale po chwili babka wraca i znów siada przy stoliku obok.
"Tak, wrociła! To znak że jesteśmy sobie pisani, Bóg mi ją
zesłał! Zagadam do niej, nie ma się czego bać. Żebym tylko wymyslił co
mądrego. OK stary, bierz się w garść i ruszaj."
Gość wstaje, podchodzi do kobiety i pyta:
- Srałaś?

Po skończonej mowie do Narodów Zjednoczonych Irański Ambasador zszedł z mównicy i udał się w kierunku holu, gdzie spotkał prezydenta Busha. Uścisneli sobie dłonie. Idąc jeden obok drugiego Irański Ambasador powiedział:
- "Wiesz, mam jedno pytanie na temat tego co widziałem w Ameryce".
Prezydent Bush:
- "Pytaj, jeśli będzie coś w czym będę mógł Ci pomóc, na pewno to zrobię".
Irański Ambasador wyszeptał:
- "Mój syn ogląda taki serial "Star Trek" i jest tam Chekhov, który jest Rosjaninem, Scotty, który jest Szkotem i Sulu, który jest Chińczykiem, ale nie ma Arabów. Mój syn jest bardzo zmartwiony i nie rozumie dlaczego nie ma żadnych Irańczykow w Star Treku."
Prezydent Bush zaśmial się, pochylił się w kierunku Irańskiego Ambasadora i wyszeptał:
- "Ponieważ serial ma miejsce w przyszłości".
Dwóch gejów poznało się w klubie:
- To co, jedziemy do ciebie?
- No spoko.
- To twój samochód?
- Tak.
- Mogę prowadzić?
- Jasne. Łap kluczyki...
Koleś wyjeżdża z parkingu. Ociera bokiem samochodu o ścianę. Potem o sąsiedni samochód. Kasuje parkometr. Wyjeżdża pod prąd. Prawie wali na czołówkę...
- Jezus Maria!!! Co TY ROBISZ?!
- Chciałem ci pokazać, jak bardzo jestem kobiecy...

(: poprzednia | 808 | 809 | 810 | 811 | 812 | 813 | 814 | ... | 986 | następna :)