Synek do taty:
-Tato, to mama jest lepszym kierowcą od ciebie? Bo mówiłeś, że na hamulcu ręcznym nie da się jechać, a mama tak przejechała 20 km
Pewnemu rolnikowi mieszkającemu na Pojezierzu Łęczyńsko- Włodawskim ( tzn pobierającemu unijne
dopłaty w Urzędzie Miasta Ostrów Lubelski) z dnia na dzień przestał stawać. Chłopina z
rozpaczy zaczął pić, bić babę a nawet 25 września zagłosował zamiast na PSL, na Samoobronę.
Nic nie pomogło. Jak mu wisiał tak wisiał.

Jednak szczęście mu dopisało i któregoś dnia gdy wracał od orzecznika KRUSu ( zaczął się
bowiem w międzyczasie starać o rentę ) w autobusie PKS-u i podsłuchał rozmowę o pewnym
znachorze, który czynił wręcz cuda, a mieszkał niedaleko, bo w gminie Uścimów. Na drugi dzień
był już pod drzwiami cudotwórcy. Wpłacił ochroniarzowi dobrowolny datek na Radio Maryja i
stanął przed obliczem starego, brodatego mężczyzny o łagodnych oczach. Ten wysłuchał z uwagą
opowieści o problemach naszego bohatera i powiedział:

- Mam na to sposób. Dam ci takiego małego trolla, którego złapałem kiedyś w Norwegii. Zabierz
go do domu i daj mu jakąś ciężką pracę, Jak troll będzie zajęty, to tobie będzie stał jak
maczuga. Ale gdy tylko uwinie się z robotą to znowu ci zmięknie i będzie wisiał.

Chłopina trochę niezadowolony wracał do domu, bo tak szczerze mówiąc nie za bardzo wierzył w
zapewnienia znachora. Ale gdy wrócił postanowił spróbować.
Kazał trolowi skopać ogródek. O dziwo gdy ten wbił w ziemię pierwszą łopatę "fiut co dotąd był
jak z ciasta na sto fiutów się rozarasta" (C by Fredro ). Radosny chłop rzucił babę na łóżko
zaczął zdzierać z niej ubranie i... nagle wchodzi troll i mówi:
- Skończyłem.
Fiut fiuuuuuuuut do stanu pierwotnego.
-Kur**a - wrzasnął chłopina - To zapier**aj budować garaż.
Członek znowu zaczął się podnosić. Trochę pieszczotliwych słów do baby (to zamiast gry
wstępnej) już ma wkładać... wchodzi troll.
- Skończyłem - mówi z uśmiechem patrząc na resztki erekcji swojego właściciela.

Tutaj wstała baba (też już chyba trochę wkur***na) powiedziała coś na ucho trollowi, ten
pokiwał głową i wyszedł. Erekcja wróciła, rzucili się na łóżko i tak baraszkowali bez jedzenia
i bez spania całe trzy dni. W końcu chłop zapytał z ciekawości:
- Jakąż ty żech dała tymu stworzeniu robotę, że już trzy dni nie wraca?

Kobieta pociągnęła go za rękę nad pobliskie jezioro.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
Nad brzegiem siedział troll, cały w mydlinach i prał kalesony męża. Opłukał, obejrzał pod
słońce i pod nosem powiedział:
- Ku**a cały czas jeszcze żółte na d***ie...
 
Noca otwieraja sie z hukiem drzwi i do domu wtacza sie maz.
Przewraca sie w przedpokoju, wstaje, wpada ( to dobre slowo ) do kuchni i zrzuca ze stojacego na kuchence garnka pokrywke, nabiera garsciami zupe, myje nim twarz potem lapie garnek i wylewa sobie cala jego zawartosc na glowe.

- Nie mozesz sobie po prostu nalac zupy do talerza - mówi cicho stojaca w progu, w koszuli nocnej, rozbudzona wlasnie zona

- Kto pijany ?? - drze sie maz - Ja k***a pijany !!??!!??
Okręt USS "Missouri" zatonął po zderzeniu z góra lodową.

Dwa dni później załoga góry lodowej odznaczona została medalami im. Suworowa.
Wypadł facet z 11 piętra, leciał, leciał, i wbił się na pół metra w trawnik.

Zebrał się tłumek gapiów...
Przechodził policjant, zobaczył tłum, zaczął sie przepychać do środka mówiąc podniesionym głosem: "co to za zbiegowisko, co tu się stało...??!!!"

Na to facet wstaje, otrzepuje się i mówi: "Nie mam pojęcia panie władzo, dopiero co spadłem"
Mąż ogląda telewizję w salonie. Przychodzi żona, blondynka, i mówi:
- Kochanie, przyniosłam wrzątek!
- A na ch***a mi to?...aaaaaaaaaaa!
Przychodzi kobitka do krawcowej i prosi ją aby uszyła sweterek dla jej pieska. Więc krawcowa sobie mysli : no co za głupia baba, co to ja mam się jakimiś tam pierdółkami zajmować, no przecież nie będę szyć swetra dla psa ... . No ale grzecznie spytała :
- nooo dla pieska ... hmm to nie jest takie proste, trzeba by było przyjść z pieskiem do przymiarki i wogóle ...
A kobitka na to :
- och nie mogę - to ma byc niespodzianka ...
Przyszedł bardzo zakłopotany facet do lekarza:
- Panie doktorze, mam pomarańczowe prącie. Nie wiem co robić - powiedział.
Zszokowany lekarz obejrzał narząd i powiedział:
- To bardzo dziwny przypadek, ale nie możemy wykluczyć choroby wenerycznej.
Czy miał pan ostatnio jakieś przygodne kontakty seksualne?
- Nie, przez ostatnie tygodnie nie ruszałem się z domu.
- I co pan robił w tym domu?
- Nic. Oglądałem filmy porno i jadłem chipsy.

(: poprzednia | 712 | 713 | 714 | 715 | 716 | 717 | 718 | ... | 986 | następna :)