Przedstawiciel handlowy, urzędniczka administracji i kierownik idą razem na lunch. Na ulicy znajdują starą lampę.
Kiedy jej dotknęli, z lampy wyszedł dżin i obiecał spełnić jedno życzenie każdego z nich.
- Ja pierwsza, ja pierwsza - krzyknęła urzędniczka - Chcę być na Bahamach i płynąć motorówką, nie myśląc o całym
świecie!
I puff - zniknęła
- Teraz ja, teraz ja - krzyknął przedstawiciel handlowy - Chcę być na Hawajach, odpoczywać na plaży, z osobistą
masażystką i zapasem Pina Colady!
Puff - zniknął.
- No dobrze, Teraz ty - mówi dżin do kierownika.
A ten na to:
- Chcę, żeby ta dwójka stawiła się w biurze zaraz po lunchu!

Morał z tej historii:
Zawsze pozwól aby twój szef mówił pierwszy.
Wszedł facet do kwiaciarni i mówi, że chce kupić jakieś kwiaty.
Ekspedientka:
- Oczywiście, a jakie ma pan na myśli?
- No sam nie wiem...
- Hmmm... no to pozwoli pan, że pomogę. Co konkretnie pan przeskrobał?
 
Mąż nad ranem wraca do domu, po całej nocce gry w pokera. Żona zaczyna robić mu wyrzuty, a mąż spokojnie na to:
- Już nie musisz się więcej denerwować z mojego powodu. Pakuj swoje rzeczy. Przegrałem cię w karty i należysz teraz do mojego kumpla...
Żona zaczyna wrzeszczeć:
- Ty chamie! Jak można w ogóle wpaść na taki wstrętny pomysł !?!
- A myślisz, że mi było łatwo, pasować przy czterech asach z ręki...
Pewna para była małżeństwem od dwudziestu lat. Za każdym razem gdy się kochali, mąż domagał się zgaszenia światła. Tymczasem po tych 20 latach żona stwierdziła, że to nieco śmieszne. Umyśliła sobie, że złamie to jego dziwne przyzwyczajenie.
Tak więc pewnej nocy,... gdy byli w trakcie dzikiej, pełnej rozkoszy, romantycznej sesji, ona nagle zapaliła światło. Patrzy w dół. i widzi, że mąż trzyma napędzany bateriami... wibrator!
Miękki, cudowny i większy niż prawdziwy... Kompletnie wytrącona z równowagi zaczęła na niego wrzeszczeć:
- Ty dupku! Ty impotencie!!! Jak mogłeś okłamywać mnie przez te wszystkie lata! Lepiej się wytłumacz!!!
Mąż spojrzał prosto w jej oczy i spokojnie powiedział:
- Wytłumaczę Ci skąd ten wibrator... ale ty najpierw wytłumacz skąd mamy dzieci...
Mamusia bardzo była ciekawa, co jej córeczka robi z chłopakiem, gdy zamykają się w pokoju. Pewnego razu ciekawość zwyciężyła i mamusia spróbowała podejrzeć przez dziurkę od klucza. Patrzy, a tam dzieci na środku pokoju klęczą i żarliwie się modlą. Wzruszona mamusia otwiera pokój i złamanym ze wzruszenia głosem:
- Ale z was porządne dzieci. A powiesz mi córeczko, o co się tak pięknie modlicie?
- O miesiączkę mamusiu, o miesiączkę...
Jedzie baca na wozie , wiezie siano i jakieś butelki , wóz jest ciągnięty przez konia.Nagle jakiś policjant pyta się bacy:
-co wy tam baco na tym wozie wieziecie
baca odpowiada:
-siano i sok z banana
policjant próbuje soku, a po chwili wypluwa go ze wstrętem, i jeszcze raz pyta bace:
-baco co wy tam do cholery wieziecie?
a baca znowu:
- siano i sok z banana
wkurzony policjant nie wiedząc co zrobić odchodzi . A baca mówi do swojego konia:
-Wio Banan!
Niemowa chcial kupic prezerwatywy w aptece ale nie wiedzial jak wytlumaczyc farmaceucie o co mu biega, wiec podchodzi do okienka, kladzie 10zl na ladzie, rozpina rozporek i obok dychy kladzie swojego czlonka. Aptekarz patrzy zaskoczony, po czym po chwili namyslu sam rozpina rozporek, pokazuje klientowi swoje klejnociki i zgarnia banknot. Niemowa sie wkurza i zaczyna gestykulowac oraz machac rekami, na co farmaceuta: to po co sie bylo zakladac???
Przychodzi babcia do urzędu skarbowego, złożyć PIT. Urzędniczka sprawdza i mówi:
-właściwie wszystko jest dobrze tylko brakuje Pani podpisu, na to babcia: ale jak ja mam się podpisać?
- no tak jak się Pani zawsze podpisuje.
Babcia bierze długopis i pisze: Całuję was gorąco babcia Aniela...

(: poprzednia | 337 | 338 | 339 | 340 | 341 | 342 | 343 | ... | 986 | następna :)