Młody pracownik i stary idą razem do pracy. Młody - stosy kserówek, teka wypchana ksiazkami, prezentacjami. Stary idzie na luzaka, tylko reklamówka z jabłkiem i kanapka.
Młody mówi z podziwem:
- No no, po tylu latach pracy, to pan ma to wszystko w głowie?
- Nie synu, w d***ie...
Mąż do żony:
- Ty jesteś taką PIERDOŁĄ że gdybyś startowała w zawodach na NAJwiększą pierdołę zajeła byś 2 miejssce !!
- A czemu nie pierwsze? - Pyta żona
- Bo taka z ciebie pierdoła !
 
Mama tłumaczy Jasiowi:
-Trzeba być grzecznym, żeby pójść do nieba!
-A co trzeba zrobić, żeby pójść do kina?
Stoi facet na parapecie jedenastego piętra z zamiarem skoku, ale stwierdził, że jest za wysoko, chciał się wycofać i niechcący wypadł. Leci i krzyczy:
- Boże spraw żebym przeżył, nie będę pił, palił, przeklinał i kłamał.
Spadł, podniósł się otrzepał i powiedział:
- Człowiek w szoku to takie głupoty gada...
Kobitka załamana codziennym pijaństwem swojego mężusia poprosiła koleżanki o radę pozwalającą uwolnić lubego od tego jakże wstrętnego nałogu i od towarzystwa kilku zaplutych moczymord, których ten nazywa swoimi kumplami.
- Jak znowu przyjdzie nawalony do nieprzytomności, to wsadź mu w d... rozwiniętą prezerwatywę.
- I co?
- I nic. Zobaczysz, że to zadziała - poradziły koleżanki

Mężuś i tym razem doczłapał pod drzwi domciu w towarzystwie uczynnych kumpli. I znowu był nawalony jak szpak. Zwalił swe obświnione wymiocinami cielsko na łóżko i usnął snem sprawiedliwego. A małżonka? Korzystając ze stanu swojego wybrańca, uczyniła skwapliwie, co jej koleżanki doradziły.

Nastał poranek. Mężuś, drapiąc się po brudnym podkoszulku, jak co dzień, udał się chwiejnym krokiem do toalety. Tym razem wyszedł z niej po wyjątkowo długim pobycie i jakiś taki jakby odmieniony. Odświeżony, ogolony, w czystej bieliźnie. I jakiś taki nieswój. Unikając wzroku małżonki zasiadł do przygotowanego przez nią śniadanka.

- Udała się wczorajsza imprezka? - zaszydziła żonka
- Udała się - odparł spuszczając oczy
- Znowu troszkę popiłeś, co?
- Troszkę
- Widziałam, że kumple odprowadzili Cię pod same drzwi.
- Nie wspominaj mi o nich! Nie mam już kumpli!
Przychodzi kobietka do lekarza i mówi:
- Panie doktorze mam problem, co prawda nie jest to nic poważnego ale mimo wszystko chciałabym się wyleczyć
- No to co pani dolega? - pyta doktor
- Strasznie pierdzę panie doktorze, pierdzę co najmniej kilkanaście razy na godzinę. Fakt, że po pierwsze pierdzę bardzo cicho, a po drugie zupełnie bezwonnie i w ogóle mi to nie przeszkadza ale czuję pewien dyskomfort. No, na przykład teraz w trakcie wizyty u pana spierdziałam się już trzy razy i co? Nawet pan nie zauważył.
Lekarz popatrzył, pokiwał głową i wypisał receptę.
Po tygodniu ta sama kobitka znowu zjawia się u tego samego lekarza:
- Panie doktorze, jakby to panu powiedzieć, nic mi te przepisane przez pana lekarstwa nie pomogły. Pierdzę jak pierdziałam - nadal bezgłośnie - tylko teraz okropnie cuchnie.
- Pomagają lekarstwa, pomagają. Węch pani wyleczyły, a teraz zajmiemy się słuchem....
Baca chciał nielegalnie przekroczyć granicę , więc schował się w krzakach przy przejściu.Celnicy jednak go zauważyli , podeszli do niego i zapytali:
-Po co Baca tu przyszedł?
A on im odpowiada:
-Teraz to już po gówno
Idzie blondynka, nagle widzi przed sobą
wysoki mur. Stanęła. Stoi cierpliwie, stoi, aż wkońcu mur się zawalił i blondynka
poszła dalej.
Jaki z tego morał?
- Mądry zawsze ustępuje głupszemu.

(: poprzednia | 709 | 710 | 711 | 712 | 713 | 714 | 715 | ... | 986 | następna :)