Wraca żona z pracy:
- Wiesz kochanie dziś w metrze ustąpiło mi miejsca 2 mężczyn.
Mąż na to:
- I co, zmieściłaś się?
Niedźwiedź, lis i wilk grają w karty. Lis cały czas oszukuje. W pewnym momencie niedźwiedź nie wytrzymuje i mówi:
-Ja tu nie będe mówił kto oszukuje, ale jak pier... w ten rudy łeb...
 
Przychodzi baba z dzieckiem do lekarza, lekarz do niej:
- Proszę się rozebrać i położyć.
- Ale, panie doktorze! To moje dziecko jest chore!
- Jemu już nic nie pomoże, zrobimy drugie.
Facet skarży się lekarzowi:
- Panie doktorze, jak tylko zaczynam prace, to zaraz zasypiam.
- A gdzie pan pracuje?
- W punkcie skupu.
- A co pan tam robi?
- Liczę barany.
Przychodzi baba do lekarza i się skarży:
- Panie doktorze... wszyscy mnie lekceważą...:(
- Następny proszę...!
Młode małżeństwo przyjechało do bacy na miodowy miesiąc. Zamknęli się w pokoju i kilka dni w ogóle nie wychodzili. Baca zainteresowany pukał i pukał, aż mu otworzyli, po czym wdał się w rozmowę a w końcu pyta:
- "czym zes wy zyjecie, nicego wy przeca nie jedli te pare dni"
Na to młoda para odpowiada:
- żyjemy owocami miłości
Na to baca:
- "ale skorek od tych owowcow to przez okno nie wyrzucajcie bo kury sie dlawia".........
Zocha mówi do swego męża Józka:
"Ty Józek zostaliśmy zaproszeni na bal maskowy".
Józek mówi "Ja nie idę, nie mam się za co przebrać".
Zocha odpowiada "Najlepiej nie pij, nikt cię nie pozna".
Egzaltowana turystka mówi do górala:
- Ależ pan musi być szczęśliwy... patrzy pan na zaślubiny górskich
szczytów z obłokami, widuje pan zachodzące słońce wypijające czar
niknącego tajemniczego dnia...
- Oj widywałem ja, widywałem - przerywa góral - ale już teraz nie piję.

(: poprzednia | 537 | 538 | 539 | 540 | 541 | 542 | 543 | ... | 986 | następna :)