Wali sobie chłopak swoją dziewczynę w pozycji na pieska.
Co jakiś czas spluwa na "oko saurona" i rozmasowuje wkładając delikatnie paluszek. Dziewczynie się to podoba. Nagle nasz romantyk postanowił wejść w dupę swojej wybrance. Pannie prawie oczy wypadły. Wk*****na pyta:
- Co Ty kur*a robisz?
- Wejście smoka! - odpowiedział ucieszony romantyk - mogę zostać w pupci?
- A ch*j, niech Ci będzie, możesz.
Zadowolony i spełniony wali w kakao jak nikt inny. Po pewnym czasie na końcu swojego interesu poczuł narastające ciepło. Wyskoczył w ostatniej chwili, tuż za nim cieplutkie gówno.
Delikatnie zmieszany kulturalnie zapytał:
- Co to kur*a jest?!
- Wyjście kreta.
Trzech gości którzy ukończyli wyższe uczelnie zastanawia się jak się pozbyć teściowych.
Facet po Polibudzie:
- Kupię jej samochód, pogrzebię przy nim trochę, poprzestawiam i stara purchawa rozjebie się na drzewie.
Gość po Akademii Medycznej:
- Skombinuję arszenik i sypnę jej do żarcia. Zdechnie w 30 sekund kurwa.
Absolwent Akademii Rolniczej:
- Kupie całą paczkę ibupromu, wsadzę wszystkie do gęby, przeżuję, ulepię z nich jedną dużą, wysusze w mikrofalówce i położę na stole...
Dwaj pozostali:
- I co dalej?
- Jak to co? Ona wejdzie do pokoju, powie: "Ojej, jaka wielka tabletka ibupromu!", a ja wyskoczę z szafy i ją pierdolnę siekierą w plecy!
 
Dzisiaj podczas kolacji podchodzi do mnie moja młoda żona.
Ja jak zawsze tylko w samych gaciach przed telewizorem.
Obejmuje mnie od tyłu i łapie za "klatę" i rzecze:
-Uuuu mojemu misiaczkowi troszku się przytyło, masz już takie cycki, że za niedługo będzie trzeba stanik kupić...
Ja zonk! Ale ze stoickim spokojem odpowiadam:
-Tak masz rację! Bo wszystkie twoje są za małe...
Stolik 4 os. - sami faceci - średnia wieku lat 35, krawaciarze i w ogóle "fura,skóra i komóra".
Kelnerka do nich po skończonym obiedzie - życzą sobie panowie coś na deser?
jeden z nich - o tak, wie pani mielibyśmy chyba ochotę na lody (tu śmiech)
kelnerka (z uśmiechem i błyskiem w oku) - ależ oczywiście, nie ma problemu
on - na prawdę? (i dalej głupkowato się uśmiecha)
kelnerka - jasne, szef kuchni zrobi z rozkoszą
Putin połknął Kaczyńskiego. No i Kaczyński przemierzając jelita w końcu dochodzi do żołądka, ciemno jak ch*j to zapala zapalniczk, patrzy a tam Komorowski z Tuskiem. Pyta ich:
- was tez połknął?
- Nie, my weszliśmy przez dupę.
Wchodzi koleś do lokalu, spostrzega niezłą laskę przy barze,
podchodzi i mówi:
- Co porabiasz ślicznotko?
- Co porabiam? Dymam kogo popadnie, wszystkich jak leci. Starannie,
całkowicie i wszędzie. W domu, w biurze, nawet tutaj. Uwielbiam dymać
gdzie się da i kogo się da, od kiedy skończyłam naukę nic innego nie
robię.
a koleś:
-No proszę, proszę- coś podobnego!
tez jestem prawnikiem.
A w której kancelarii Pani mecenas pracuje?
Siedzą dwa owsiki w dupie. Ojciec z synem. Syn pyta:
- Tato, jak wyjrzę z dupy na świat to co to jest to żółte?
- To żółte synu to słońce.
- A to niebieskie?
- Niebieskie synu to niebo.
- A to zielone, tato?
- Zielone synu to trawa.
- Tato! Jaki piękny jest ten świat, a tu tak brzydko i gównianie! Czy nie możemy żyć tam? Czemu my siedzimy ciągle w tej dupie?
- Bo to jest nasza Ojczyzna synu!
Blondynka wraca roztrzęsiona do domu i mówi do swojego chłopaka:
- W ogóle nie da się jeździć po tym mieście! Skręcam w lewo - drzewo, zawracam - drzewo, wszędzie drzewo. Naciskam hamulec, próbuję cofnąć, odwracam się - drzewo.
- Spokojnie kochanie, to tylko choinka zapachowa.

(: poprzednia | 89 | 90 | 91 | 92 | 93 | 94 | 95 | ... | 230 | następna :)