Siedzi sobie para rodziców przed telewizorem i oglądają mecz. Stary pije piwo i je orzeszki a stara go [bip]:
- A kto to jest ten w czarnym?
- A dlaczego oni biegają?
- A dlaczego ci drudzy nie mają swojej piłki? - itp. Komentator też pieprzy i stary wkłada sobie orzeszki do uszu. Cisza, spokój, a co się dzieje widać w tv. Mecz się skończył, stary chce wyjąć orzeszki, a tu lipa! Nie może wyjąć, więc skacze na jednej nodze, matka wpada w histerię. W tym momencie do domu wchodzi córka z chłopakiem i widzą jazdę - ojciec skacze na jednej nodze, matka lamentuje - dramat. Więc chłopak mówi:
- Wsadzę pani mężowi dwa palce do dziurek w nosie, mąż nabierze powietrza i napnie się mocno, to orzeszki same wystrzelą pod ciśnieniem.
Tak zrobił. Stary się napiął, a orzeszki wyskoczyły. Mama zadowolona pyta chłopaka:
- Och, jaki pan zdolny i pomysłowy! Czy zastanawiał się pan kim bedzie?
A ojciec, patrząc z niesmakiem na chłopaka, mówi:
- Sądząc po zapachu palców, to naszym zięciem!
Wchodzi facet na dyskotekę w Wołominie, ochroniarz go pyta:
- Ma Pan pistolet?
- Nie.
- A może ma Pan nóż?
- Nie.
- Siekierę?
- Nie.
- Kastecik?
- Nie, nie mam nic.
Ochroniarz rozbija butelkę, daje mu tulipana i mówi:
- Ja pierd***, to niech chociaż to Pan weźmie!



 
Plaża. Pełne słońce , mnóstwo ludzi. Na plaże przychodzi niewidomy facet , roakłada koc i inne klamoty. Siada i wyciaga z torby sex lalę z sexshopu chwyta za ustnik i zaczyna dmuchac. Na plazy konstrnacja: kobiety zakrywaja dzieciom oczy , męzczyźni podśmiewają sie pod nosem. Koniec końców , którys podchodzi do slepego i mówi :
Stary to lala , tu są dzieci wex przestań!
Niewidomy zastyga w przerażeniu , szybko obmacuje lalkę rekami i mowi:
-o ku..a!!!
-No to przeje.ane!
Dlaczego?- pyta mężczyzna.
-Bo to oznacza że cała zime dupczyłem ponton!!!!
Do drzwi puka akwizytor. Otwiera mu kobieta. Akwizytor zaczyna nawijać o swoim produkcie, a kobieta widać, że jest wkurzona jego wizytą:
- Spadaj pan - i trzaska mu drzwiami przed nosem. Jednak drzwi się nie domknęły, uchylają się lekko, więc akwizytor dalej nawija o swoim wspaniałym produkcie. Kobieta już cała w nerwach, nawet nic nie powiedziała tylko znowu trzaska mocno drzwiami. No, ale drzwi znowu się nie domknęły, więc akwizytor dalej nawija. Baba już nie wytrzymała, wzięła zamach i z całej siły trzasnęła drzwiami. Jednak drzwi znowu się nie domykają, a akwizytor pokazując w dół mówi:
- Może pani najpierw kotka zabierze...
W pierwszej klasie podstawowej, podczas biologii, pani pyta się dzieci:
- Jakie dźwięki wydaje krowa.
Malgosia podnosi rękę:
- Muuuu, proszę pani.
- Bardzo dobrze Gosiu. A jaki odgłos wydają koty?
Grześ podnosi rękę:
- Miauuu, proszę pani.
- Bardzo dobrze, Grzesiu Bardzo dobrze. A jaki dźwięk wydają psy?
Jasiu podnosi rękę.
- No Jasiu powiedz - zachęca pani.

- Na ziemie sku*wysynu, ręce na głowę i szeroko nogi.
Na parkingu stoi beemka. W pewnym momencie podbiega do niej kolo w dresie, wywala szybę, ładuje się do środka, rwie kable, odpala "na krótko" i z piskiem odjeżdża ! Tak jedzie ale rozgląda się po wnętrzu auta, wali się w łysy łeb i mówi:
- O żesz k***a, to mój.
Do seksuologa przychodzi facet i zgłasza mu swoje problemy z erekcją. Lekarz każe mu się rozebrać, dokładnie ogląda jego organy, potem wyjmuje z szafki jodynę, smaruje mu jedno jajo na fioletowo, zapisuje coś w karcie pacjenta i kieruje go z nią do lekarza mającego gabinet na drugim końcu przychodni.
Facet wchodzi do drugiego gabinetu daje kartę doktorowi, ten czyta, każe mu się rozebrać, wyciąga z szafki jakiś płyn, maluje mu drugie jajo na zielono, zapisuje też coś w karcie i odsyła gościa z powrotem do pierwszego specjalisty.
Po drodze klient postanowił sprawdzić co mu dolega. Otworzył szarą kopertę, wyciągnął swoją kartę i czyta:
Wpis pierwszy: " Z okazji Świąt Wielkanocnych, przesyłam panu doktorowi najserdeczniejsze życzenia. Dr Kowalski".
Drugi wpis: "Dziękuję za miłe słowa. Panu też życzę dużo wielkanocnej radości. Dr Malinowski".
Jedzie sobie przystojny młody Ślązak swoim nowiutkim mercedesikiem w góry.
Jakieś 20 km przed Zakopanem zatrzymuje go baca, wymachując mu nad głową
ciupagą krzyczy:
- Łonanizuj mi sie tu !!!!!!
wystraszony kierowca posłusznie wyciąga sprzęta i zaczyna się
onanizować, jak skończył baca znowu krzyczy :
- Łonanizuj mi sie tu !!!!!!
Wystraszony kierowca znowu posłusznie się onanizuje, sytuacja się
jeszcze pare razy powtórzyła, biedaczyna już małego nie umiał utrzymać
bo go piekł a baca dalej się drze:
- Łonanizuj mi sie tu !!!!!!
Kierowca:
- Baco ale ja już nie mogę.
Baca:
- Łonanizuj a nie gadej głupot !!
Kierowca:
- Baco ale ja już naprawdę nie mogę.
Na to zadowolony baca woła:
- Baśka choć no tutej pan cie do miasta podwiezie!

(: poprzednia | 31 | 32 | 33 | 34 | 35 | 36 | 37 | ... | 230 | następna :)