Jedzie sobie przystojny młody Ślązak swoim nowiutkim mercedesikiem w góry.
Jakieś 20 km przed Zakopanem zatrzymuje go baca, wymachując mu nad głową
ciupagą krzyczy:
- Łonanizuj mi sie tu !!!!!!
wystraszony kierowca posłusznie wyciąga sprzęta i zaczyna się
onanizować, jak skończył baca znowu krzyczy :
- Łonanizuj mi sie tu !!!!!!
Wystraszony kierowca znowu posłusznie się onanizuje, sytuacja się
jeszcze pare razy powtórzyła, biedaczyna już małego nie umiał utrzymać
bo go piekł a baca dalej się drze:
- Łonanizuj mi sie tu !!!!!!
Kierowca:
- Baco ale ja już nie mogę.
Baca:
- Łonanizuj a nie gadej głupot !!
Kierowca:
- Baco ale ja już naprawdę nie mogę.
Na to zadowolony baca woła:
- Baśka choć no tutej pan cie do miasta podwiezie!