Spotykają się dwaj koledzy :
- Coś taki markotny ? - pyta jeden
- A bo mi się, ku**a, nieźle tydzień zaczął - odpowiada zapytany i kontynuuje - Wyobraź sobie, że zabrałem w piątek do samochodu autostopowiczkę, a ta zołza podała mnie do sądu o odszkodowanie, że niby ją napastowałem w trakcie jazdy. Napisała taki pozew, że sędzia jak tylko wszedłem na salę przywalił mi 5 000 złotych kary na jej korzyść.
- No to faktycznie smutne - zgadza się przyjaciel
- Smutne ??? . .. Smutne to jest to, że jak sędzia ją zobaczył to jeszcze zabrał mi na rok prawo jazdy za prowadzenie samochodu po pijanemu