Spotykają się dwaj koledzy :
- Coś taki markotny ? - pyta jeden
- A bo mi się, ku**a, nieźle tydzień zaczął - odpowiada zapytany i kontynuuje - Wyobraź sobie, że zabrałem w piątek do samochodu autostopowiczkę, a ta zołza podała mnie do sądu o odszkodowanie, że niby ją napastowałem w trakcie jazdy. Napisała taki pozew, że sędzia jak tylko wszedłem na salę przywalił mi 5 000 złotych kary na jej korzyść.
- No to faktycznie smutne - zgadza się przyjaciel
- Smutne ??? . .. Smutne to jest to, że jak sędzia ją zobaczył to jeszcze zabrał mi na rok prawo jazdy za prowadzenie samochodu po pijanemu
Rankiem w mieszkaniu na rozłożonej wersalce leży mocno skacowany mężczyzna. Na podłodze przy wersalce leży gruby, puszysty, perski dywan. Po dywanie idzie kot. Mężczyzna podnosząc ciężko głowę szepcze:
- Nie tup...! K...! Nie tup!
 
Pięć blondynek jedzie autobusem, nagle kontrola biletów. Kanar sprawdził blondynkom bilety, żadna nie jechała na gapę, ale po chwili blondynki zaczęły się wyśmiewać z kanara:
- Ale ciemniak... Ale ciemniak...
Wkurzony kanar ponownie sprawdził blondynkom bilety i nic nowego nie zauważył. Ta sytuacja powtórzyła się jeszcze kilka razy, w końcu mocno zdenerwowany kanar pyta blondynki czego nie zauważył, na co one:
- Zamieniłyśmy się biletami!
Pijany facet wtacza się do baru i mówi:
- Wy tam co siedzicie po lewej stronie - jesteście idioci, a wy co siedzicie po prawej
jesteście rogacze...
Na sali zalęgła cisza. Nagle jedna z pan odzywa się do męża:
- Władek, nie pozwolisz się chyba obrażać?
Pan Władek wstaje i zwraca się do pijanego:
- Panie, ja nie jestem rogaczem...
- W porządku, możesz pan przejść na lewa stronę...
Bacę zaproszono w karnawale na bal przebierańców.
Pytają go znajomi, za co się przebrał.
-A za łoscypka .
-A jak to, baco, za oscypka?
-A siadne se w kąciku i bede śmierdział.
Zbliżają się święta, lecz w rodzinie Jasia się nie przelewa. Zdesperowany Jasio pisze list do sw. Mikołaja. "Drogi sw. Mikołaju jestem bardzo biedny ale chciałbym dostać na gwiazdkę klocki lego, piłkę i kolejkę elektryczna."
Panie na poczcie nie bardzo wiedza co zrobić z tym listem, gdyż Jasio nie napisał adresu do Mikołaja. Postanawiają przeczytać list, tak się wzruszają losem biednego Jasia, że postanawiają spełnić jego życzenia. Jednak pracownice poczty same dużo nie zarabiają więc pieniędzy starczyło tylko na piłkę i klocki. Wysyłają prezenty do Jasia. Po jakimś czasie przychodzi list od Jasia, panie na poczcie otwierają go i czytają:
"Drogi Mikołaju dziękuję ci za wspaniale prezenty, a tę kolejkę to pewnie te ku..y z poczty zaj..ały!"
Dlaczego już nie ma balów przebierańców w Wąchocku?
- Bo raz córka sołtysa przebrała się za akumulator i ją całą noc ładowali...
Autorem jest Stanisław Tym (cytat z książki "Mamuta Tu Mam")

Piękną podróż po Polsce odbył ostatnio 43-letni Waldemar G. ze Stalowej Woli. Rozpoczął ją rano około ósmej od Bałtyku (dwie butelki), potem przez Ziemię Lubuską (Winiak Lubuski - jedna butelka) powrócił znów na Pomorze (jedna butelka Gorzałki Pomorskiej), skąd Wisłą (Vistula) udał się do Warszawy (Stołeczna - trzy butelki, ale z kolegą) a następnie Poznań (Poznańska Gorzka), Warmię i Mazury (wino Warmińskie owocowe - pięć butelek) udał się do Krakowa (Krakus) i nieprzytomny ze zmęczenia zakończył podróż w Żywcu (sześć puszek).
Waldemar G. przebywa obecnie na oddziale intensywnej terapii szpitala w Kielcach i planuje po wyjściu nową, znacznie dłuższą podróż.

(: poprzednia | 149 | 150 | 151 | 152 | 153 | 154 | 155 | ... | 230 | następna :)