Przychodzi baba z dzieckiem do lekarza, lekarz do niej:
- Proszę się rozebrać i położyć.
- Ale, panie doktorze! To moje dziecko jest chore!
- Jemu już nic nie pomoże, zrobimy drugie.
Pewien dziennikarz postanowił zrobić wywiad na uczelni technicznej. Jednym z podstawowych pytań było określenie czasu jaki potrzeba na opanowanie języka chińskiego.
Podchodzi do prof. dr hab. .. i pyta:
- Panie profesorze ile pan potrzebuje czasu aby nauczyć się chińskiego?
- No tak aby dość dobrze się nim posługiwać to 7 lat.
Idzie do doktora.
- Panie doktorze ile pan potrzebuje czasu aby nauczyć się chińskiego?
- W ciągu 5 lat sądzę, że bym się nauczył.
Idzie do doktoranta i zadaje to samo pytanie.
Doktorant odpowiada że 2 lata wystarczą.
W końcu podchodzi do studenta:
- Te stary ile potrzebujesz czasu aby nauczyć się chińskiego?
Na co student spojrzał się ze zdziwieniem i pyta:
- Na kiedy trzeba ??
 
Komunista trafia do piekła:
Po kilku tygodniach szatan dzwoi do boga wszechmogącego:
-Panie boże, wezcie mi stąd tego komucha bo podburza potępinoych do strajku i kotły piekielne nie grzeją.
Komuniste zabrano do raju,
Po miesiącu szatan dzwoni ponownie do boga
-Panie boze, i jak poradziliscie sobie z tym komunista?
Na co bóg odpowiada:
- Po pierwsze, nie "panie boze" tylko "towarzyszu"
- A po drugie, BOGA NIE MA!
Przychodzi pijak do baru i mówi do barmana:
- proszę 2 setki żurawinowej
Tak się nawalił, że wracając do domu wpadł do rowu i zasnął.
Przypadkowo rowerem przejeżdżał pedał i wziął pijaka w obroty, po skończeniu wrzucił mu do kieszeni 10 zł
Następnego dnia budzi się pijak i zauważa 10 zł w kieszeni niczego nie pamiętając, wiec idzie do baru i mówi do barmana:
- proszę 2 setki żurawinowej
I znowu się tak nawalił, że wracając do domu wpadł do rowu i zasnął.
Po raz kolejny rowerem przejeżdżał pedał i wziął pijaka w obroty, po skończeniu wrzucił mu do kieszeni 20 zł
Budzi się pijak następnego dnia i zauważa 20 zł w kieszeni, wiec idzie do baru i mówi do barmana:
- proszę 2 setki czystej, bo po żurawinowej d*pa piecze!!!
Policjant zatrzymuje do kontroli samochód w którym jedzie młode małżeństwo z dzieckiem. Daje kierowcy alkomat.
- 0,8 promila - odczytuje wynik
- Panie władzo, macie zepsuty alkomat - odpowiada stanowczo kierowca. - Niech żona dmuchnie.
- Pańska żona też ma 0,8 promila - mówi po chwili policjant.
- Macie zepsute urządzenie i koniec. Niech dziecko dmuchnie.
- 0,8 promila - mówi policjant i zwraca się do kolegi:
- Janek, alkomat nam się zepsuł.
Samochód odjeżdża, a kierowca mówi do żony:
- Widzisz, kochanie. Mówiłaś, żeby Kubusiowi nie dawać. Zobacz - jemu nie zaszkodziło, a nam pomogło.
Kazik od zawsze robił to co lubił : całował żonę, wślizgiwał się do wyrka i od razu zasypiał. Pewnego dnia obudził się obok podstarzałego faceta ubranego w biały szlafrok.
- Co ty do kurwy nędzy robisz w moim łóżku?...I kim do cholery jesteś? -zapytał facet.
- To nie jest twoja sypialnia. Jestem Św. Piotr i jesteś w niebie - dodał.
- Że co ?!? Twierdzisz, że jestem martwy? Nie chcę umierać, jestem na to jeszcze za młody! Chcę natychmiast wrócić na Ziemię!
- To nie takie proste - odpowiedział święty - Możesz wrócić jako kura albo jako pies. Wybór należy do ciebie.
Kazio pomyślał przez chwile i doszedł do wniosku, że bycie psem jest stanowczo za bardzo męczące a życie kury wydaje się być miłe i relaksujące. Bieganie po zagrodzie z kogutem nie może być złe.
- Chcę powrócić jako kura - odpowiedział.
W kilka sekund później znalazł się w skórze całkiem przyzwoicie upierzonej kury. Nagle jednak poczuł, że jego kuper zaraz eksploduje. Wtedy podszedł do niego kogut.
- Hei! To pewnie ty jesteś tą nową kurą, o której mówił mi Św. Piotr - powiedział kogut - Jak ci się podoba bycie kurą?
- No jest ok ale mam to dziwne uczucie, że mi kuper zaraz eksploduje.
- Ooo, no tak. To znaczy, że musisz znieść jajko - powiedział kogut.
- Jak mam to zrobić?
- Gdaknij dwa razy i zaprzyj się jak najmocniej potrafisz.
Kazio zagdakał i zaparł się jak najmocniej potrafił. Nagle "chluś" i jajko było już na ziemi.
- Łoł! To było zajebiste - powiedział Kazik.
Zagdakał jeszcze raz, zaparł się i wypadło z niego kolejne jajo. Za trzecim razem, gdy zagdakał usłyszał krzyk swojej żony:
- Kazik co ty kurwa robisz! Obudź się! Zasrałeś całe łóżko!!!
Mój znajomy pracuje w salonie Plusa i pewnego dnia przychodzi
młoda, ładna pani i mówi do niego:
- Potrzebuje pomocy: mój mąż wyjechał, okres mi się skończył i
nie ma mi kto załadować.
No i po chwili wyciągnęła swój telefon, a personel w śmiech.
Jedzie Baca z koniem który wiezie węgiel.
-Ej! Przywoizłem wegiwl
A koń się odwraca i mówi.
-Tyś kurna przywiózł

(: poprzednia | 108 | 109 | 110 | 111 | 112 | 113 | 114 | ... | 230 | następna :)