Jasio przychodzi do taty i pyta:
- Tato, co to jest polityka?
Tato mówi:
- Polityka synku to:
- kapitalizm, ja jestem kapitalizm bo ja zarabiam,
- twoja mama to rząd, bo rządzi pieniędzmi,
- dziadek to związki zawodowe, bo nic nie robi,
- pokojówka to klasa robotnicza, bo sprząta i pracuje,
- ty synku jesteś ludem, bo tworzysz społeczeństwo,
- a twój mały braciszek to przyszłość.
Jasio mówi:
- Tato, ja się z tym prześpię i może zrozumiem.
Jasio poszedł spać. W nocy budzi go płacz małego brata, który zrobił w pieluszkę. Jasio poszedł do pokoju po mamę, ale nie mógł jej obudzić, więc poszedł do pokoju pokojówki.
Wchodzi, a pokojówka "zajęta" z tatą, a przez okno zagląda dziadek. Jasia nikt nie zauważył, bo szybko wyszedł, wrócił do swojego pokoju, uspokoił braciszka i poszedł spać. Rano Jasio wstał i zszedł na dół, tato mówi do niego:
- No i co Jasiu, już wiesz co to jest polityka?
- Tak tatusiu, wiem - kapitalizm wykorzystuje klasę robotniczą, związki zawodowe się temu przyglądają, podczas gdy rząd śpi, lud jest ignorowany, a przyszłość leży w gównie.
Dzwoni tato do córki będącej na studiach zagranicznych
- Cze córeczko, co słychać?
- Zostałam prostytutką
- Co??? Jak mogłaś?...... Ty szma..., Ty k........, Ty taka i
owaka...
- Ależ tato! Tato: Ty wiesz ile ja mam teraz ciuchów? Mam czesne i studia
opłacone już do końca. Jeżdżę jaguarem. Siostrę zapraszam do mnie na
wakacje, a Wam z mamą wykupiłam miesięczne wczasy na Majorce i kupiłam na
nie najnowszą Omegę - już tam czeka na Was...
- Czekaj, czekaj........to mówisz, że kim zostałaś?
- Prostytutką
- AAAAA, przepraszam. A ja zrozumiałem, że protestantka
 
Do reprezentacji Polski trafił nowy Murzyn. Na pierwszej odprawie przed treningiem Paweł Janas narysował na tablicy wielki prostokąt i zaczął uderzać w niego piłką.
- Piłka, rozumiesz? Bramka, tu, prostokąt. Bramka, piłka do bramki to dobrze, rozumiesz?
Wstał nasz nowy Murzyn, lekko poszarzały i odzywa się do trenera Janasa:
- Panie trenerze, ja od kilkunastu lat mieszkam w Polsce, mam tu żonę,
dzieci, a studiowałem filologię polską i mówię w tym języku lepiej niż niejeden Polak!
Paweł Janas popatrzył na niego ze zdumieniem i powiedział:
- Siadaj synu, ja mówię do Rasiaka.
Do spowiedzi przychodzi młoda [D]ziewczyna i mówi [K]siędzu:
D: Wybacz mi ojcze, bo zgrzeszyłam.
K: A co konkretnie zrobiłaś, córko?
D: Nazwalam pewnego mężczyznę s######ysynem.
K: A dlaczego go tak nazwałaś?
D: Bo mnie pocałował.
K: Tak jak ja całuję cię teraz?
D: Tak.
K: Moje dziecko, to nie jest powód, by nazywać człowieka s######ysynem.
D: Ale ojcze, on dotknął jeszcze mojej piersi!
K: Tak jak ja dotykam jej teraz?
D: Tak.
K: Moje dziecko, to nie jest powód, by nazywać człowieka s**rwysynem.
D: Ale ojcze, on mnie rozebrał!
K: Tak jak ja ciebie teraz? - spytał ksiądz rozbierając ją.
D: Tak, ojcze.
K: Moje dziecko, to nie jest powód, by nazywać człowieka s######ysynem.
D: Ale ojcze, on wsadził swoje wie-ojciec-co w moja wie-ojciec-co.
K: Tak jak ja teraz? - spytał ksiądz wsadzając swoje wiecie-co w jej wiecie-co.
D: Tak, taaak, taaaaaaaaak, ojcze!
K: [kilka minut później] Moje dziecko, to nie jest powód, by nazywać człowieka s**rwysynem.
D: Ale ojcze, on miał AIDS!
K: To s######ysyn!!!
Mały mużynek złowił złotą rybkę.
Ta za wypuszczenie obiecała spełnić 1 życzenie malca.
- No to płyn rybko i zrób tak żebym był biały.
Szast prast, mużynek zamienił sie w białaska.
Uradowany biegnie do domu.
Wbiegł do pokoju
- Tato! tato! jestem biały! jestem biały!
-Nie teraz synku, czytam gazetę - powiedział odwrócony tyłem ojciec.
Wiec pobiegł do kuchni
- Mamo! Mamo! spójrz, jestem biały!
- Nie przeszkadzaj mi, nie widzisz ze robie obiad!? - powiedziała matka
nawet nie spoglądając.
Pobiegł do siostry
- Zobacz! Jestem biały!
- Głupi tez! Wynos sie z pokoju! - rzuciła siostra nawet nie spoglądając
Mały mużynek-białasek wyszedł z domu, usiadł na progu i zaklął:
- K****! Dopiero 5 minut jestem biały a juz mnie te czarnuchy w******y!


- Synek?
- Tak tato?
- A ty słyszysz przez ścianę jak my z mamusią seks uprawiamy?
- Niee... no nie tatooo... nie no... nie słyszę!
- No widzisz. A jak walisz konia to my słyszymy!
Jasiu wchodzi do łazienki gdzie kąpie się mamusia.
Wskazując paluszkiem na jej pusię pyta:
- Mamusiu co to?
Mamusia odpowiada:
- Szczoteczka synku
Jasiu mówi:
- Eee tam tatuś ma lepszą, bo na patyku
Mamusia pyta:
- Ty skąd to wiesz??
Jasiu odpowiada:
- Widzialem jak mył zęby sśsiadcę!
Spadki na giełdach, szalejący kryzys ekonomiczny, przychodzi 8-letni synek do tatusia i mówi, że chce rowerek. Tatuś na to:
- Nie mogę Ci kupić rowerka, bo zaciągnęliśmy duży kredyt na dom, a na dodatek mama w zeszłym tygodniu straciła pracę.
Następnego dnia tatuś wstaje i widzi, że synek się spakował i chce się wyprowadzać, więc go pyta dlaczego? Synek na to:
- Wczoraj wieczorem przechodziłem obok waszej sypialni i słyszałem, jak mama powiedziała, że już odlatuje, a ty za chwilę powiedziałeś, że też zaraz dojdziesz. Musiałbym być zdrowo pierdolnięty, żeby zostać tu sam, z takim wielkim kredytem i bez rowerka.

(: poprzednia | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | ... | 58 | następna :)