Egzamin do Akademii Medycznej. Rękę podnosi jeden z kandydatów.
- Dlaczego na teście są także pytania z fizyki?
- Żeby ratować życie.
- Jakim cudem pytania z fizyki ratują życie?
- Trzymają debili z dala od medycyny.
Rozmowa dwóch studentów:
- Jezeli dziekan nie odwoła swoich słów, to jutro wypie..dalam z tej uczelni!
- Jak to?! A co on takiego powiedział?
- "Wypie..dalaj z tej uczelni!"
 
Profesor biologii mówi do studentów: - Zaraz pokażę państwu żabę. Będzie ona tematem dzisiejszego wykładu. Zaczyna szukać w teczce. Po chwili wyciąga z niej bułkę z kiełbasą. - A wydawało mi się - mówi zdziwiony - że śniadanie już jadłem...
Uniwersytet Warszawski, wydział biologii, egzamin z botaniki. Student siedzi już prawie godzinę i idzie mu coraz gorzej. Profesor postanowił mu dać ostatnią szansę:
- No więc zadam panu ostatnie pytanie. Jak pan odpowie dostaje pan trójkę, jak nie to pan oblał. No więc niech pan mi powie ile jest liści na tym drzewie? - powiedział prof. wskazując za okno.
Student myśli... patrzy na drzewo... znowu myśli, wreszcie mówi:
- Pięć tysięcy osiemset czterdzieści dwa!
- A skąd pan to wie!? - pyta profesor.
- Aaaaa, to już jest drugie pytanie...
Pewien profesor oblewał zawsze tych, co nie chodzili na wykłady.
Wchodzi jeden student, profesor mówi, że go nie widział na wykładach i stawia mu pałe, ale sprytny student powiedział, że na wykłady chodził, tyle że zawsze siedział za filarem. Dostał 3. Kilku następnych studentów powiedziało to samo, dostając 3. W końcu jednak profesor się zdenerwował i na drzwiach wywiesił:
- "Wszystkie filary są już zajęte"
Zatłoczony tramwaj. Obok siedzącej starszej kobiety stoi mizerny mężczyzna i trzyma przewieszony przez ramię płaszcz.
Kobieta zwraca się do mężczyzny :
- Pan tak źle wygląda, taki Pan blady, może usiądzie Pan na moim miejscu.
- Nie, dziękuje. Bo wie Pani, ja jestem studentem czwartego roku astronomii na uniwersytecie i mam średnią 4.0.
- To może Panu potrzymam ten ciężki płaszcz, będzie Panu wygodniej.
- A nie, nie, to nie płaszcz, to mój kolega Staszek ! On tez studiuje astronomię na uniwersytecie i ma średnią 5.0.
Stoi sobie pijaczyna przy kasie biletowej PKP. Podchodzi do kasy student i mówi:
- Połówkę do Krakowa proszę.
A pijaczek na to:
- A ja ćwiartkę na miejscu.
Przed profesorem stoi student i zalicza logikę.
Nagle profesor wstaje i kładzie się na ziemi.
Studen na to:
-Co profesor robi?
-Zniżam się do Twego poziomu

(: poprzednia | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | ... | 34 | następna :)