Przychodzi teściowa do zięcia: - Cześć synku, dawno Cię nie widziałam. - Ja mamusi też. Na ile mama przyjechała? - A, mogę zostać tyle ile tylko chcesz. - To co mamusia się nawet herbatki nie napije?
Przychodzi ledwo żywy grabarz do domu. Żona go pyta: - Stefanku, ile dzisiaj miałeś pogrzebów? - Jeden, Irenko. Ale to był pogrzeb urzędnika i jak wkładaliśmy trumnę do grobu, to rozległy się takie brawa, że cały pogrzeb musieliśmy 7 razy bisować.
Przychodzi syn dresiarza do domu, ojciec go pyta: - Jooooł, jak tam w szkole? - Wiesz ojciec, dostalem dzis 5 jedynek - Ojj to Jasiu bedzie wpierdol - Wiem, mam juz adresy
Do radzieckich kosmonautów przychodzi general: - No, towarzysze, jutro lecicie na slonce. - Na slonce? Ale tam goraco, spali nas. - Partia o tym pomyslala, polecicie noca.
Jasio przychodzi do domu i mówi: tato dostałem dziś 3 jedynki z polskiego religii i matematyki Z polskiego?z czego? Bo napisałem kurwa na tablicy jasiu przez jakie "u"? No przez otwarte no to gdzie ona kurwa błąd widzi ? Z matematyki z czego? Bo pani mnie zapytała ile to 2*2 a ja jej powiedziałem że to 4 A 1? no bo potem zapytała mnie ile to 2 + 2 No przecież to 1 chuj jest też jej tak powiedziałem a z religii? Bo ksiądz powiedział że Jezus jest wszędzie a ja zapytałem czy u kowalskiego w piwnicy to ksiądz powiedział że tak a ja mu na to: Ale z księdza debil jest.przecież kowalski nie ma piwnicy.
Żona jednego z więźniów przychodzi do gabinetu naczelnika więzienia i pyta: - Czy mógłby pan skierować mojego męża do jakiejś lżejszej pracy? - Ale przecież on tylko pomaga porządkować dokumenty w biurze! - W ciągu dnia tak, ale w ciągu nocy kopie jakiś tunel...
Mama woła Jasia: - Jasiu, rzuć wszystko i chodź na obiad! Z drugiego pokoju słychać brzęk tłuczonego szkła i plusk. Jasio przychodzi na obiad, a mama go pyta: - Jasiu, co robiłeś tak głośno u siebie w pokoju? - Przenosiłem akwarium.