Obrotna kobitka w czasie gdy mąż był w pracy, przyjmowała kochanka. W pewnej chwili dzwonek do drzwi. Kochanek przerażony, ale kobitka tłumaczy mu spokojnie - schowaj się w łazience. Tak też i uczynił. Okazało się, że był to drugi jej kochanek. Nie przejmując się pierwszym poszła do łóżka z drugim. W pewnym momencie znowu dzwoni ktoś do drzwi. Kolejny gostek przerażony, kobitka ze spokojem mu tłumaczy - schowaj się w kuchni. Tak też i uczynił. Okazało się, że był to jej trzeci kochanek. Nie zważając na dwóch poprzednich, poszła z nim do łóżka. Znowu dzwonek do drzwi. Kobitka myśli sobie: - Jeden jest w łazience, drugi w kuchni, gdzie ja tego trzeciego schowam. Już wiem schowa się w zbroi która stoi w pokoju. Tak też i uczynili. Tym razem to był mąż. Ona do niego - Dzień dobry kochanie! Siada z nim przy stole - zaczynają rozmawiać. W pewnej chwili wychodzi pierwszy kochanek z łazienki i mówi: - Ubikacja jest już naprawiona. W razie czego niech Pani raz jeszcze mnie wezwie. Żona mówi: - Dziękuje. Po chwili wychodzi drugi kochanek z kuchni i mówi: - Zlew już przetkałem, przyjdę jutro naprawić kuchenkę. Żona odpowiada: - Dobrze proszę Pana. Trzeci kochanek stoi w pokoju w tej zbroi, widzi całą sytuację, wychodzących kochanków i myśli co tu zrobić. W pewnym momencie zaczyna iść w tej zbroi i pyta się Pana Domu: - Przepraszam, którędy na Grunwald ?!
Wchodzi kowboj do baru i patrzy - siedzi tam cud kobieta. Kowboj:
- Cześć. Kim jesteś?
Kobieta:
- Lesbijką...
- Eeeeee... To znaczy?
- Jak się budzę myślę o seksie z kobietą, jak jem śniadanie to myślę o seksie z kobietą, jak ide do pracy to myślę o seksie z kobietą, jak jem obiad, to myślę o seksie z kobietą, jak wracam do domu, to myślę o seksie z kobietą, jak zasypiam, to myślę o seksie z kobietą ...
- A Ty, kim jesteś?
- Jak tu przyszedłem to myślałem, że jestem kowbojem, ale teraz wiem, że jestem lesbijką.
 
Do zoo po dlugich staraniach udalo sie wreszcie sprowadzic samice goryla.Byl to piewszy egzemplarz tego gatunku w ogrodzie. Nieustannie czyniono starania o zdobycie samca i zalozenie stada. Niestety z samcem byly problemy. Gorylica coraz bardzej odczuwala brak kontaktu z plcia przeciwna. Robila sie coraz bardziej agresywna i nerwowa, zaczela demolowac klatke i strach bylo ja nakarmic. Bylo oczywiste ze nalezy jak najszybciej zaspokoic jej potzeby. W ogrodzie pracowal Jasiu, moze nie byl szczegolnie rozgarnietym kolesiem ale wygladal na takiego ktory dysponuje wszelkimi atrybutami potrzebnymi do zaspokojenia gorylicy. Zarzad ogrodu wezwal Jasia i zapytal czy zrobi to z gorylica za 1000zl. Jasiu wykazal pewne zainteresowanie propozycja ale powiedzial ze musi sprawe przemyslec do jutra. Nazajutrz powiedzial ze pzyjmuje propozycje jezeli zostana spelnione 3 warunki
-po 1 zadnego calowania w usta
-po 2 nikt o tym nie moze sie dowiedziec
dyrekcja bez problemu wyrazila zgode i zapytala jaki jest 3 warunek.
" musicie dac mi tydzien na zorganizowanie tego 1000
Po ukończeniu studiów prawniczych syn proponuję ojcu (staremu prawnikowi), że zastąpi go na jeden dzień w pracy, aby ten miał wolne po tylu latach harówki. Pod koniec dnia się spotykają i syn mówi:

- To było cudowne! Pierwszy dzień w pracy, a ja zakończyłem sprawę, która ty ciągnąłeś przez 5 lat!
- Też mogłem to zrobić już dawno temu, ale trzeba było opłacić twoje studia.
Przychodzi mąż do domu po pracy i zastaje żonę, zmywającą naczynia, w kuchni. Żona lekko wypięta, więc ten, że miał chcice, to podbiega do niej i zaczyna ją ... od tylu. Wtedy ona oburzona odwraca się mówi:
- Ty jesteś tak samo poj#%ny jak ci Twoi koledzy...
Przychodzi mąż do domu po pracy i zastaje żonę, zmywającą naczynia, w kuchni. Żona lekko wypięta, więc ten, że miał chcice, to podbiega do niej i zaczyna ją ładować od tylu. Wtedy ona oburzona odwraca się mówi:
- Ty jesteś tak samo pojebany jak ci Twoi koledzy...
Zima.
Alpy.
Stok narciarski.
Facet rusza z góry,
odbija się kijkami i jedzie na bombę.
Nagle podskakuje na muldzie,
obraca go,
leci,
koziołkuje,
w tumanie śniegu wali w drzewo...
Kijki w jedną,
narty w drugą,
gość rozwalony,
zęby wybite,
krew z nosa,
nogi poskręcane w dziwny sposób.
Otwiera nieprzytomne oczy,
wciąga górskie powietrze i mówi:
- I ch*j, i tak lepiej niż w pracy !
Rodzina hackerów. Ojciec wraca z pracy i zastaje syna przed kompem. Zagląda mu przez ramię i mówi:
- Wziąłbyś się w końcu za coś konstruktywnego, a nie łazisz tak bez celu po serwerach Pentagonu...

(: poprzednia | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | ... | 55 | następna :)