Późna noc. Stoi samochód na poboczu. W samochodzie koleś posuwa laskę na różne sposoby. Nagle nadjeżdża policja, radiowóz zatrzymuje się i wysiada policjant. Puka w szybę i pyta:
- Co pan tu robi?
- Wie pan, posuwam sobie fajną laseczkę.
- Mogę być drugi w kolejce?
- Pewnie. Policjanta jeszcze nie j***łem.
Policjant przesłuchuje podejrzanego:
- Dlaczego nie wzywał pan pomocy, kiedy bandyta zabierał panu zegarek?
- Bałem się otworzyć usta. Mam złote zęby!
 
Starsza para wybrałą się w podróz samochodem na północ Polski. Babcia prowadziła, gdy nagle zatrzymała ich policja.
-Dzień dobry. Czy pani wie, z jaką prędkoscią pani jechała?
Babinka niedosłysząca była. Pytam więc męża, co policjant mówi
-ZA SZYBKO JECHAŁAS!
Zmartwiła sie babinka. Ale cóż.
-Dokumenty proszę.
Babinka znów do męza, z pytaniem o co chodzi.
CHCE DOKUMENTY!
Starsza pani podaje dokumenty. Policjant sprawdza, notuje.
-O, a pani z Łodzi jest. Byłem tam kiedyś na imprezie. Koledzy ustawili mnie na randkę w ciemno z najbrzydszą babką jaką w zyciu widziałem.
Babci spogląda na dziedka bezradnie. Co on mówi?
-ŻE CIĘ SKĄDS ZNA!
W centrum Warszawy facet stoi w olbrzymim korku już dobre pół godziny. Kolejka wcale się nie przesówa. Widząc za oknem przechodzącego policjanta otwiera okno i pyta:
- Co się stało? Dlaczego tak długo stoimy?
- Na środku skrzyżowania usiadł Marek Pol - minister do spraw infrastruktury - i powiedział, że jeśli każdy kierowca nie zapłaci 180 zł za winietkę, to on obleje się benzyną i podpali, a ja własnie zbieram składkę żeby pomóc w tym wszystkim.
Kierowca dziwi się że ktoś chce dawać pieniądze takiemu nieudacznikowi jak Pol i pyta:
- No to ile już pan uzbierał?
- Jakieś piętnaście litrów...
Jechało dwóch policjantów radiowozem i nagle jednego z nich rozbolał żołądek. Mówi do kolegi:
- Piotrek, zatrzymaj samochód, muszę na chwilę iść w krzaki. Zatrzymali się, wyszedł. Po chwili znowu krzyczy do kolegi;
- Piotrek, rzuć mi bloczek z mandatami - nie mam się czym podetrzeć!
- Czyś ty zwariował? Weź 10 złotych i sobie podetrzyj.
Po pewnym czasie pechowy policjant wychodzi z krzaków, ale jest jakoś dziwnie upaprany.
- A ty coś taki umazany?
- Miałem tylko 8,50...

Idzie dwóch policjantów na patrolu.
Jeden zauważa na ziemi lusterko i je podnosi.Patrzy i mówi do drugiego:
-Patrz, k***a!!Moje zdjęcie!!
A ten drugi patrzy i mówi:
-No co ty k***a gadasz,przecież to moje zdjecie!!
No i tak się kłócą.Idą do komendanta,żeby spór rozstrzygnął.Ten bierze lusterko i mówi:
-No co wy,komendanta nie poznajecie?? Jak będziecie dalej tak pić na służbie to was zwolnię. Wkłada lusterko do kieszeni i idzie do domu.W domu się przebiera i kładzie przed telewizorem.Przychodzi do niego córka i mówi:
-Ojciec,daj mi na kino
-Poszukaj w kieszeni spodni od munduru No to córka szuka pieniędzy i wyjmuje lusterko.Patrzy na nie i krzyczy:
-Mamo!! Ojciec zarwał jakąś młodą dupę .
Matka podchodzi patrzy i mówi:
- No co ty jak to jakaś stara k***a.
podjeżdża na wózku niepełnosprawny chłopczyk z porażeniem mózgowym pod blok i biedaczek nie może dosięgnąć do domofonu :/ ,podchodzi pan Policjant i pyta sie jak numer domu ma wybrać na to chłopczyk odpowiada że yyyyy 14 i yyyyy15 ... policjant wybrał numery ..... i pyta sie chłopczyka co dalej? na to ten odpowiada: yyyyy teraz to sp***alamy !
Policjant wraca cały zziajany do domu.
Żona - co się stało???
policjant-napadło na mnie 6 zbirów ,ale udało mi się ich pokonac.
A jednego tak kopnołem że aż mu kredki z tornistra wypadły.

(: poprzednia | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | ... | 32 | następna :)