Jedzie misio motorkiem, spotyka zajączka.
- Chcesz się przejechać?
- No oczywiście.
Jadą 40/h, 50/h, 60/h.
Misio poczuł ucisk i mokro:
- Zajączku zsikałeś się?
- Tak, jechałeś bardzo szybko.
Zajączek aby się odegrać pożyczył jeszcze szybszy motorek.
- Chcesz się misiu przejechać?
- No jasne.
Jadą 60/h, 70/h, 80/h.
Zajączek poczuł ucisk i mokro:
- Zsikałeś się misiu?
- Tak jechałeś bardzo szybko.
- To zaraz się zesrasz bo nie dosięgam hamulca.

Danielox
Przychodzi zajączek do sklepu:
- Cześć niedźwiedź, sprzedaj mi kilo soli.
- Dobra zając, ale waga mi się zepsuła, nasypię Ci kilo soli na oko.
- Na chu!a sobie nasyp, idioto!
 
Misiu z Zajączkiem złapali złotą rybkę i of coz rybka do ze nich starym tekstem, że 3 życzenia i w ogóle, tylko wypuśćcie ją. Na to Misiu:
- Chciałbym żeby w naszym lesie były same niedźwiedzice tylko ja sam jeden niedźwiedź.
Rybka myk•bzyk i w lesie same niedźwiedzice i żadnego samca prócz Misia.
Teraz kolej Zajączka:
- A ja chciałbym motorek.
Miś na niego gały wywalił, rybka mało orła nie wywinęła, ale cóż. Myk•bzyk i Zajączek już ma motorek. Misiu podjarany, ciągnie dalej:
- Ja to bym chciał, żeby w całej Polsce były same niedźwiedzice, tylko ja sam jeden niedźwiedź.
Rybka myk•bzyk i w Polsce same niedźwiedzice i żadnego samca prócz Misia.
Zajączek skromnie poprosił o kask. Myk•bzyk Zajączek w kasku. Misiu podjarany wali:
- Rybka, ja to bym chciał, żeby na całym świecie były same niedźwiedzice, tylko ja sam jeden niedźwiedź.
Rybka myk•bzyk i na całym świecie same niedźwiedzice i żadnego samca prócz Misia. Misiu cały happy i napalony jak buhaj po urlopie, leje z Zajączka. Zajączek wsiadając na motorek, rzuca na odchodnym:
- A ja bym chciał, żeby Misiu był pedałem.
Zyrafa opowiada zajączkowi:
- Nawet nie wiesz, jak to wspaniale mieć taką dłuuugą szyje. Sięgnę wszędzie, do każdej gałązki, a potem.... Pomyśl, każdy listek, który zerwę i
przeżuje, wędruje potem tak dłuuuguo, dłuugo w dół... Ach... jaka to rozkosz... Zajączek słucha, nie reagując. Żyrafa ciągnie dalej:
- A gdy przychodzi upał... Idę nad rzekę, pochylam głowę, zaczerpnę wody...
Nie wyobrażasz sobie, jaka to rozkosz, gdy zimna, ożywcza woda spływa w dół, chłodząc mnie coraz bardziej i bardziej... Moja szyja rozkoszuje się
tym chłodem, centymetr po centymetrze, metr po metrze, a ja wraz z nią...
Ech, gdybyś wiedział, zajączku, jak to wspaniale mieć taką dłuuugą szyje...
Zajączek przechyla tylko lekko głowę i pyta:
- A powiedz... Rzygałaś kiedyś?
Dwa zające, uciekające przed watahą wilków, znalazły schronienie w gęstych zaroślach. Kiedy już odzyskały oddech jeden mówi do drugiego:
- Wolisz biec dalej czy zostaniemy tu i za parę dni zyskamy przewagę liczebną?
Zajączek i niedźwiedź srają w lesie.
Niedźwiedź pyta się zajączka. Słuchaj zajączku, czy tobie też przykleja się gówno do futra?
Zajączek odpowiedział, że nie.
Aha odparł niedźwiedź, po czym wytarł sobie dupę zajączkiem.

Zajączek idzie przez las i śpiewa: "Przeleciałem lwice, przeleciałem lwice..."
Wychodzi miś zza drzewa i puka się w głowę:
- Jak usłyszy lew to co sobie wymyśliłeś to Cię ze skóry obedrze.
Zajączek wzruszył tylko ramionami i śpiewając swoją piosenkę poszedł dalej.
Zza drzewa wychodzi lis i przerażony mówi:
- Nie śpiewaj takich kłamstw bo lew Cię ze skóry obedrze.
Zajączek tylko wzruszył ramionami i śpiewając swoją piosenkę poszedł dalej.
Los chciał, że usłyszał to lew.
Zaczął gonić zajączka, a ten że sprytny i niewielkich rozmiarów przecisnął się pod wystającym korzeniem.
Biegnący lew utknął pod korzeniem w ten sposób że miał wypięty tyłek.
Zajączek zaszedł z tyłu Lwa rozpinając rozporek i powiedział sobie pod nosem:
- Teraz to już nikt mi nie uwierzy.
Zajączek i niedźwiadek spacerują przez las. Idą sobie, idą aż w pewnym momencie zajączek stwierdza że musi udać się na stronę.
Oddalił się nieznacznie i miś słyszy:
- raz....dwa... trzy... cztery.... pięć... sześć...siedem....
Wraca, a miś pyta:
- Te zając, ja rozumiem ze robienie siku to bardzo zajmujące zajęcie ale jeszcze nigdy nie słyszałem żeby ktoś przy tym liczył??? Po co ci to?
- Bo widzisz misiu to jest tak - ja jestem perfekcjonistą i wszystko musi mieć swoją kolejność. Dlatego wszystko numeruję, albo licze. I tak:
na 1. odpinam futerko
na 2. wyciągam fiucika
na 3. odciągam skórkę
na 4. sikam
na 5. naciągam skórkę
na 6. chowam fiucika
na 7. zapinam futerko.
Misiowi pomysł się nawet spodobał i po pewnym czasie też poszedł na stronę. Zajęczek słyszy: raz... dwa... trzy... cztery...
pięć .. trzy....pięć... trzy... .pięć.... trzy....pięć...

(: poprzednia | 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | ... | 14 | następna :)