Rankiem w mieszkaniu na rozłożonej wersalce leży mocno skacowany mężczyzna. Na podłodze przy wersalce leży gruby, puszysty, perski dywan. Po dywanie idzie kot. Mężczyzna podnosząc ciężko głowę szepcze:
- Nie tup...! K...! Nie tup!
Jakiś czas temu w jednostce bombowców strategicznych zapowiedziano poważne ćwiczenia. Włącznie z wylotem z kompletem uzbrojenia bojowego. Przyjechała wizytacja ważnych szyszek, łącznie z jakimś generałem, bohaterem Wielkiej Wojny Ojczyźnianej. Delegacja stoi sobie spokojnie na lotnisku, obok pasa startowego, obserwują pułk podczas ćwiczenia "Alarmowe poderwanie jednostki". Samoloty startują parami, jedna szybko za drugą, nawracają. Nagle...
...od jednego z samolotów coś się oderwało. Podobne do bomby. Cała delegacja przerażona zaiwania do rowów, tylko jeden generał został. I chichotał jeszcze do tego. Bomba upadła, parę razy się odbiła, pobujała i uspokoiła. Oficerowie wyleźli z rowu. Brudni, jak świnie, bo to po deszczu było. Podchodzą do generała, pytają:
- Towarzyszu generale, dlaczego nie uciekaliście, a jakby wybuchła?
- A po co się chować? Toż to jądrówka.
 
Świeżo poślubiona żona mówi do męża, który właśnie wrócił z pracy:
- Mam wspaniałą wiadomość. Niedługo będziemy mieszkać we trójkę!
Mąż nie posiadał się z radości. Ucałował żonę i powiedział:
- Och, kochanie, jestem najszczęśliwszym mężczyzną na świecie!
- Cieszę się, że tak czujesz, bo jutro rano wprowadza się do nas moja mamusia.
Chłopina ze wsi przyjechał do miasta na dzień targowy. Płody ziemi sprzedał i żonine prośby pamiętając udał się do sklepu dokonać zakupu majtek.
- Majtki mnie potrzebne, dla żony - mówi do ekspedientki
- A jaki rozmiar, gospodarzu?
Chłopina drapie się w szczecinę.
- Rozmiar, rozmiar... Była kiedyś na wsi?
- Byłam gospodarzu, nawet ze wsi pochodzę - odpowiada miła ekspedientka
- Nu, to ja powiem tak: jak ja kiedyś wracał z pola to jej majtki sie na płocie suszyli...
- Ale rozmiar jaki?
- Nu... tak gdzieś... na cztery sztachiety.
autentyk z artykułu w Angorze:
"w jednej ze wsi ojciec 11 sztuk potomstwa usłyszał przy piwie od swoich kolegów : Daj sobie spokój z robieniem dzieci, idż do sklepu i kup prezerwatywy.Płodny człowiek skorzystał z rady, kupił co miał kupić i to nawet kolorowe.Następnego dnia do jedynego sklepu we wsi wpadła rozsierdzona żona tego pana i od progu rykneła do sprzedawczyni : W domu pieniędzy nie ma,żreć nie ma co,dziciaków jak królików,a ten będzie sobie ch*ja stroił !"
Do gabinetu seksuologa wchodzi nieśmiało młode małżeństwo.
- Proszę, siadajcie państwo - uśmiechnął się doświadczony lekarz wskazując na wygodne fotele - W czym mógłbym pomóc?
- Mamy poważne problemy ze współżyciem - odparł onieśmielony młody żonkoś
- A konkretniej, proszę? - zagadnął zaintrygowany specjalista
- No, jest coś nie tak, nie wiem jak to opisać - odparł zmieszany młodzieniec
- To może pani będzie bardziej wylewna - lekarz skierował swe słowa do drobniutkiej szatyneczki, której lico płonęło gorącym rumieńcem zmieszania
- Mąż, prawdę mówiąc, już wszystko panu powiedział. Ja się za bardzo krępuję, żeby wyjawić szczegóły - niewinnie spuściła głowę i dyskretnie załopotała rzęsami
- W tej sytuacji musimy dokonać, jakby to powiedzieć, rutynowego badania. Rzekłbym: wizji lokalnej - zaproponował seksuolog unosząc się z fotela - Proszę państwa tu na kozetkę. Proszę przystąpić do, nazwijmy to, najzwyklejszego, rutynowego według państwa stosunku. Ja sobie popatrzę. Moją obecnością, oczywiście, proszę się nie krępować. W końcu jestem lekarzem i chciałbym państwu pomóc.
Małżeństwo pospiesznie zrzuciło z siebie ubrania. Nieśmiała panienka odważnie rzuciała się plecami na zimną kozetkę i przyjęła postawę wyczekującą. Mężuś owej panienki odważnie, bez chwili wahania, wskoczył na nią i przystąpił do akcji. Oboje przejawili nagle niespotykaną wręcz aktywność. Panienka bardzo głośno wzdychała, krzyczała, w ekstazie drapała męża po plecach, a on parł do boju niczym zdrowy, wygłodniały ogier, stękając tak intensywnie, że lekarz aż się upewnił, czy aby na pewno w poczekalni nie ma już nikogo. Kozetka jeździła po całym gabinecie. Kobitka zawodziła coraz głośniej i coraz szybciej. Facecik ledwo za nią nadążał. Wyraźnie widać było nadchodząca kulminację tego niezwykłego doświadczenia. I gdy już przyszedł czas, oboje wyjąc z rozkoszy znieruchomieli. Gościu osunął się powoli na małżonkę i tak trwali na tej rozklekotanej już kozetce niewinnie uśmiechając się do seksuologa.
- Proszę państwa, powiem szczerze, że nie rozumiem na czym miałby polegać Wasz problem. Według mnie wszystko było w najlepszym porządku. Może było nawet za dobrze, jak na tak młode i pewnie nie za bardzo doświadczone małżeństwo. Muszę się zastanowić, poszukać takiego przypadku w moich notatkach. Zapraszam jutro.
Gdy parka pozbierała swoje rzeczy z podłogi, ubrała się i wyszła, specjalista chwycił za słuchawkę telefonu i wykręcił numer do kolegi po fachu w celu uzyskania konsultacji. Po krótkiej wymianie zdań ów kolega zapytał:
- Taka mała, bardzo atrakcyjna i bardzo nieśmiała szatyneczka, w którą nagle wstępuje diabeł? I żonkoś spisujący się jako kochanek wręcz bez zarzutu... no, może trochę za bardzo niewyżyty? - spytał kolega
- Tak, to bez wątpienia oni - odparł zaskoczony pierwszy lekarz
- Nie przejmuj się. To byli państwo Nowakowie. Mają kawalerkę, dwoje dzieci, cienkie ściany i mało wyrozumiałych sąsiadów. Każdą dobrą okazję wykorzystują na szybki seks. U mnie kozetką potłukli szafkę z lekarstwami...
Żeńskie hormony w piwie

Ostatnie badania naukowe ujawniły, że piwo zawiera żeńskie hormony. Jesli
chcecie zachować męskość przeczytajcie poniższy artykuł opublikowany w
Scientific American przez dr Flowera 29.02.99.
Eksperyment przeprowadzono na reprezentatywnej grupie 100 mężczyzn. Aby
sprawdzić, czy rzeczywiście piwo zawiera żeńskie hormony, każdy z nich
dostał 11 litrowych butelek celem prowadzenia ich zawartości do organizmu.
czas badania wynosił ok 3 godzin.
Oto wyniki eksperymentu:

- 100% nie potrafiło prowadzić samochodu
- u 90% zauważono tendencje do tycia
- 80% wpadło w melancholie i wybuchało płaczem o byle głupstwo
- 80% chciało wydać pieniądze na byle co
- 75% trudno było zrozumieć
- 90% nie było świadome, ze opowiada głupoty
- 85% nie było w stanie przyznać się do własnych błędów

I jak tu powiedzieć, ze w piwie nie ma żeńskich hormonów?
Pan Nowak udał się do szpitala po wyniki badań żony. Pracownik szpitala mówi: - Bardzo nam przykro, ale mieliśmy tu trochę zamieszania i niestety wyniki pańskiej żony wróciły z laboratorium razem z wynikami jakiejś innej pani Nowak i teraz nie wiemy, które są które. Szczerze mówiąc, ani te, ani te nie są nadzwyczajne. - Co to znaczy? - Jedna z pań ma Alzheimera, a druga uzyskała pozytywny wynik testu na AIDS. - Ale chyba badania można powtórzyć ?! - Teoretycznie można, ale te badania są bardzo drogie, a Narodowy Fundusz Zdrowia nie zapłaci za dwa testy dla tego samego pacjenta. - To co ja mam robić ? - Narodowy Fundusz Zdrowia zaleca w takiej sytuacji, by zawiózł Pan żonę do śródmieścia i tam zostawił. Jeżeli trafi sama do domu, po prostu proszę zrezygnować ze współżycia.

(: poprzednia | 91 | 92 | 93 | 94 | 95 | 96 | 97 | ... | 131 | następna :)