Przychodzi syn dresiarza do domu, ojciec go pyta: - Jooooł, jak tam w szkole? - Wiesz ojciec, dostalem dzis 5 jedynek - Ojj to Jasiu bedzie wpierdol - Wiem, mam juz adresy
Mały Jasio chodzi do klasy matematycznej. Pewnego dnia nauczyciel wezwał go do odpowiedzi:
- Gdybym ci dał 500 złotych - mówi nauczyciel - a ty byś dał 100 zł Marysi, 100 zł Basi i 100 zł Zuzi, to co byś miał?
Jasio na to:
- Niezłą orgię.
Na lekcji religii katecheta pyta:
- Czy któreś z Was wie kim był św. Józef i czym się zajmował?
- Ja wiem - mówi Jaś. Św. Józef był ojcem Jezusa i był kolejarzem.
- Jak to kolejarzem?
- No jest napisane, że św. Józef z kolei wrócił do Maryi.
Jasio przychodzi do domu i mówi: tato dostałem dziś 3 jedynki z polskiego religii i matematyki Z polskiego?z czego? Bo napisałem kurwa na tablicy jasiu przez jakie "u"? No przez otwarte no to gdzie ona kurwa błąd widzi ? Z matematyki z czego? Bo pani mnie zapytała ile to 2*2 a ja jej powiedziałem że to 4 A 1? no bo potem zapytała mnie ile to 2 + 2 No przecież to 1 chuj jest też jej tak powiedziałem a z religii? Bo ksiądz powiedział że Jezus jest wszędzie a ja zapytałem czy u kowalskiego w piwnicy to ksiądz powiedział że tak a ja mu na to: Ale z księdza debil jest.przecież kowalski nie ma piwnicy.
Jedzie Jasiu rowerem i mówi: -Lowelku stój - potem - lowelku jedź - zatrzymuje sie na przejściu. Jakaś stara baba zauważyła jego wadę wymowy i mówi: -Taki duży chłopiec a nie unie powiedzieć "R". -Spierdalaj, stara kurwo!!!! A ty lowelku jedź!
Mama woła Jasia: - Jasiu, rzuć wszystko i chodź na obiad! Z drugiego pokoju słychać brzęk tłuczonego szkła i plusk. Jasio przychodzi na obiad, a mama go pyta: - Jasiu, co robiłeś tak głośno u siebie w pokoju? - Przenosiłem akwarium.
Jaś miał napisać w zeszycie 100 razy "nigdy nie będę mówił do nauczyciela na TY". Pokazuje zeszyt nauczycielowi: -Jasiu czemu napisałeś to 200 a nie 100? -Bo cię lubię Kaziu