Pewna dziewczyna poszła sama na imprezę. Zauważyła tam super faceta,
który świetnie tańczył. Podeszła do niego i mówi:
- Ale zajebiście tańczysz!
A facet na to:
- Spierdalaj!
Dziewczyna, trochę zbita z tropu, wycofała się. Facet dalej tańczył
solo, i tak, że na wszystkich robił bardziej niż piorunujące wrażenie.
Dziewczyna znowu do niego podeszła i mówi:
- Ale zajebiście tańczysz!
A facet na to:
- Spierdalaj!
To już było trochę za dużo i dziewczyna mówi:
- Wiesz co? Jesteś cham i prostak!
A facet na to:
- No i chuj! Ale zajebiście tańczę!
Na pierwszej randce dziewczyna mówi do chłopaka :
-Opowiedz mi o tym wypadku.
-O jakim wypadku.?
-No chyba nie powiesz mi,że masz taką twarz od urodzenia.?
 
Poniedziałek. Nasza kompania idzie na ćwiczenia. Spotkaliśmy dziewczynę, to ją w krzaki! To był dobry dzień...
Wtorek. Nasza kompania idzie na ćwiczenia. Spotkaliśmy chłopaka, to go w krzaki! To był dobry dzień...
Środa. Dostałem przepustkę, idę na piwo. Spotkałem naszą kompanię idącą na ćwiczenia. To był zły dzień...
Przyjęcia do sekcji karate. Tłum chętnych, gdyż zajęcia prowadził będzie sam Wielki Mistrz - Holagoga San.
Sensei chodzi wzdłuż szeregu młodych chłopców i ocenia warunki fizyczne potencjalnych uczniów. Na końcu podchodzi do cherlawego chłopczyny, patrzy na niego krytycznie i odsyła go do domu.
- Ależ Mistrzu - prawie płacząc krzyczy chłopak - Ja jestem dobry. Ja wszystko mogę.
- Dobrze - odpowiada nauczyciel z chytrym wyrazem twarzy - Jeśli uda ci się spowodować, że ta belka (tu bierze spod ściany grubą na 5 cm dechę) rozleci się na kawałki to cię przyjmę.
- Zgoda - woła młody - Niech Mistrz ją mocno trzyma.


Mistrz złapał mocno dechę za końce, podniósł ją na wysokość głowy, stanął mocno w rozkroku i powiedział:
- Zaczynaj dziecko.
Chłopak oddalił się o dobre 10 metrów, pobiegł w stronę Mistrza i... z całej siły kopnął go w jajca.
Mistrz pozieleniał na twarzy, potem posiniał, a deska w jego muskularnych rękach rozleciała się na tysiące drzazg.
Podczas strajku kolejarzy do dwóch siedzących przy piwku maszynistów podchodzi trzeci i pyta co nowego słychać:
- A wiesz stary - jedziemy jak zwykle z Heńkiem na trasie do Szczecina, nagle patrzymy - a przy torach leży rozebrana laska ... mówię ci - tak ze dwadzieścia latek, pięknie opalona ... ... no to ja po hamulcach, zatrzymaliśmy cały skład - i wzięliśmy ją do lokomotywy ...
- i co ?
- no jak to co ? całą drogę do Szczecina i z powrotem - najpierw ja, potem Heniek. znowu ja, potem on dwa razy, no a potem obaj ... jakie ciałko ... stary ! ale była jazda ....
- no tego chłopaki .... a .... do buzi brała ?
- e no co ty stary ! głowy to myśmy nie znaleźli ....
Ech, ta dzisiejsza młodzież… 16 lat ma, z chłopakiem się prowadza, a matce życzeń z okazji 30 urodzin to zapomniała złożyć…
W dyskotece. Chłopak podchodzi do dziewczyny. - Tańczysz? - Tańczę, śpiewam, gram na gitarze... - Co ty pleciesz? - Plotę, wyszywam, lepię garnki...
Idzie góralka brzegiem strumienia, a po drugiej stronie chłopaki.
- Ej Maryś, pójdź do nas!
- Nie pójdę bo mnie zgwałcicie!
- Ej, nie zgwałcimy!
- To po co ja tam pójdę?

(: poprzednia | 47 | 48 | 49 | 50 | 51 | 52 | 53 | ... | 59 | następna :)