Jedzie baca furmanką i zatrzymuje go policjant.
- Baco co tam wieziecie w tych baniakach?
- Ino sok z banana.
- A dacie sprobować?-pyta policjant.
- Prose bardzo.-mówi baca.
Policjant się skrzywił kazał bacy jechać dalej.
A baca do konia:
- Wio Banan!
Diabeł znalazł Polaka, Niemca i Ruska i mówi do nich, że jeśli wykonaja trzy zadania, to ich pusci: muszą przejść pod mostem, gdy on do nich będzie strzelał, podać rękę niedźwiedziowi i zgwałcić bardzo spryną Indiankę. Niemiec nie przeszedł nawet pod mostem. Rusek przeszedł pod mostem, ale uciekł na widok niedźwiedzia. Polak przeszedł pod mostem, wchodzi do klatki z niedźwiedziem i tłucze się, hałasuje, po godzinie wychodzi i pyta:
-Gdzie jest ta Indianka, której mam podać rękę?
 
Blondynka i prawnik siedzą obok siebie w samolocie. Prawnik pyta blondynkę, czy nie zechciałaby zagrać z nim w ciekawą grę. Blondynka mówi, że jest zmęczona, odwraca się do okna i próbuje zasnąć. Ten jednak nalega i wyjaśnia, że "gra" jest bardzo prosta i wesoła. Mianowicie, będą zadawać sobie pytania i jeśli któreś nie zna odpowiedzi - płaci $5. Blondynka ponownie odmawia i znów próbuje zasnąć, ale prawnik nie daje jej spokoju i proponuje inny układ - jeżeli ona nie będzie znała odpowiedzi - płaci $5, jeśli natomiast on nie będzie znał odpowiedzi - płaci $5000. To przykuwa jej uwagę, poza tym i tak zdaje sobie sprawę, że on nie da jej spokoju, dopóki nie zagrają w tą grę, więc zgadza się.
Prawnik zadaje pierwsze pytanie:
- Jaka jest odległość pomiędzy Ziemią a Księżycem?
Blondynka bez słowa sięga do portfela i wyjmuje banknot $5.
- Ok - mówi prawnik. - Twoja kolej...
- Co to jest, wchodzi na górę na dwóch nogach, a schodzi na trzech?
Prawnik jest zaskoczony, wytęża umysł i nic, dzwoni do znajomych, wysyła maile, przeszukuje internet i nic. Po godzinie poddaje się i wypisuje czek na $5000, ona przyjmuje, odwraca się i próbuje zasnąć. Prawnik jest jednak ciekaw odpowiedzi i pyta:
- Co to jest, co wchodzi na górę na dwóch nogach, a schodzi na trzech?
Blondynka odwraca się i wyciąga banknot $5.
Idzie niedźwiedź lasem i klnie na czym świat stoi. Przebiega zajączek i pyta:
- Misiu, misiu dlaczego tak bluzgasz?
- A kochany zajączku, bo plecy mnie bolą, źle dzisiaj spałem.
- Misiu, to może ja zrobię Ci masaż? Tylko przywiążę Cię do drzewa żebyś mi się nie ruszał?
Zajączek korzystając z okazji przeleciał niedźwiedzia i uciekł. Niedźwiedź toczy pianę z pyska klnie jeszcze bardziej. Przechodzi lisek.
- Misiu, misiu dlaczego tak bluzgasz?
- A kochany lisku, bo plecy mnie bolą, źle dzisiaj spałem. Zajączek obiecał mi masaż przywiązał do drzewa żebym mi się nie ruszał i wyr*chał mnie w tyłek.
- Biedny misiu nie możesz się ruszyć? To i ja Cię wyr*cham!!!
Niedźwiedź w furii. Płacze ze złości. Podchodzi stado jeleni.
- Misiu misiu co się stało?
Niedźwiedź zrezygnowanym głosem mówi:
- Dobra chłopaki, r*chajcie mnie pogadamy później....
Szpital, sala operacyjna, operacja prostaty...
Doktor:
- Siostro, prosze poprawic penisa.
...
- Tak... Bardzo dobrze... teraz pacjentowi...
Kazik od zawsze robił to co lubił : całował żonę, wślizgiwał się do wyrka i od razu zasypiał. Pewnego dnia obudził się obok podstarzałego faceta ubranego w biały szlafrok.
- "Co ty do k....y nędzy robisz w moim łóżku?...I kim do cholery jesteś?" zapytał facet.
- "To nie jest twoja sypialnia.
- Jestem Św. Piotr i jesteś w niebie" dodał.
- "Że co ??!! Twierdzisz, że jestem martwy?? Nie chcę umierać, jestem na to jeszcze za młody!
- Chcę natychmiastwrócić na Ziemię!"
- "To nie takie proste" odpowiedział święty. "Możesz wrócić jako kura albo jako pies. Wybór należy do ciebie" Kazio pomysłał przez chwile i doszedł do wniosku, że bycie psem jest stanowczo za bardzo męczące a życie kury wydaje się być miłe i relaksujące. Bieganie po zagrodzie z kogutem nie może być złe.
- "Chcę powrócić jako kura" odpowiedział.
W kilka sekund później znalazł się w skórze całkiem przyzwoicie upierzonej kury. Nagle jednak poczuł, że jego kuper zaraz eksploduje. Wtedy podszedł do niego kogut.
- "Hey! To pewnie ty jesteś tą nową kurą, o której mówił mi Św. Piotr" powiedział kogut
- "Jak ci się podoba bycie kurą?"
- "No jest ok ale mam to dziwne uczucie, że mi kuper zaraz eksploduje"
- "Ooo, no tak. To znaczy,że musisz znieść jajko" powiedział kogut
- "Jak mam to zrobić?" "Gdaknij dwa razy i zaprzyj się jak najmocniej potrafisz"
Kazio zagdakał i zaparł się jak najmocniej potrafił. Nagle "chluś" i jajko było już na ziemi.
- "Łoł to było zajebiste" powiedział Kazik. Zagdakał jeszcze raz, zaparł się i wypadło z niego kolejne jajo. Za trzecim razem, gdy zagdakał usłyszał krzyk swojej żony :
- "Kazik co ty robisz?! Obudź się! Zasrałeś całe łóżko!!!!"
Na ławce w parku siedzi dresiarz i zjada cukierek za cukierkiem. Siedzący po przeciwnej stronie alejki starszy jegomość mówi:
- Młodzieńcze, wiesz, jak będziesz jadł tyle słodyczy to bardzo szybko powypadają ci zęby.
Dres popatrzył na gościa i odpowiedział:
- Mój dziadek dożył 105 lat i miał wszystkie zęby.
- Tak? A też jadł tyle cukierków?
- Nie, on się po prostu nie wpie**alał w nie swoje sprawy.
Generałowi urodził się wnuk, więc postanowił wysłać adiutanta do szpitala, aby dowiedział się czegoś więcej.
Po jego powrocie generał pyta:
- I jak wygląda?
- Jest bardzo ładny. Podobny do pana generała.
- Podać więcej szczegółów!
- Melduję, że jest niski, łysy i ciągle drze gębę.

(: poprzednia | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | ... | 100 | następna :)