-Babciu, kto to jest kochanek?
-Rany Boskie!!!- krzyczy babcia biegnąc otworzyć szafę...
Padre Rydzyk chodzi z tacą po kościele, zbiera pieniądze od wiernych RM.
Podchodzi do staruszki, a ona grzebie w portfelu.
Padre: Te grubsze babciu, papierowe..
Babcia: Aa nie.. te grubsze mam na fryzjera..
Padre: babciu, ale Maryja nie chodziła do fryzjera.
Babcia: Taak?? A Jezus nie jeździł Maybachem...
 
Po mszy z kościoła wychodzą dwie staruszki i rozpoczynają rozmowę. Pierwsza mówi:
- Pani, ta dzisiejsza młodzież to taka niewychowana, a jak się ubierają, co na głowach mają z jednej strony czerwone z drugiej zielone... straszne..
Na to druga:
- Pani, to jeszcze nic. Wczoraj wieczorem wracam od wnuczki i wchodzę do jednej windy, a do drugiej młoda para. Jeszcze się drzwi nie zamknęły do ich windy, a słyszę:
- Jak wykręcisz żarówkę to wezmę do buzi.
Pani …. - SZKŁO ŻRĄ, SZKŁO ŻRĄ! I do tego GORĄCE!
Jedzie autobus i wsiadają do niego dwie starsze panie. Jedna z nich pyta:
- Czy ten autobus jedzie do Poronina?
- Tak - odpowiada kierowca.
- Ale czy na pewno? - dopytuje się babcia.
- Na pewno - mówi ze spokojem w głosie kierowca.
- Ale czy tak na pewno do Poronina? - nie daje za wygraną babcia.
- Nie, kurczę do Nowego Jorku - odpowiada kierowca.
- A przez Poronin?
Młody człowiek, nastolatek, miał urodziny. Przyszli dziadkowie. Babcia przyniosła mu sweterek na drutach zrobiony, a dziadek wręczył mu pendrive'a 16 giga. Odbierając prezent młody człowiek powiedział:

- Dziadku, bardzo dziękuję za pamięć.
Pewnego wieczora ojciec usłyszał modlitwę synka:
- Boże pobłogosław mamę, tatę i babcię. Do widzenia dziadziu.
Uznał to za dziwne, ale nie zwrócił na to szczególnej uwagi. Następnego dnia dziadek zmarł. Jakiś miesiąc później ojciec ponownie usłyszał dziwną modlitwę synka:
- Boże pobłogosław mamę i tatę. Do widzenia babciu.
Następnego dnia babcia zmarła. Ojciec był strasznie zmartwiony całą tą sytuacją. Jakieś dwa tygodnie później synek modlił się następująco:
- Boże pobłogosław mamę. Do widzenia tato.
Przyprawiło to ojca prawie o zawał serca. Następnego dnia poszedł do pracy wcześniej, aby uniknąć ruchu ulicznego. Cały czas siedział jak na szpilkach, podczas przerwy obiadowej nawet nie tknął jedzenia. Po pracy poszedł do pobliskiej restauracji i cały czas czekał na najgorsze. Ostatecznie dotarł do domu po północy. Był ciągle żywy! Od progu zaczął przepraszać żonę:
- Przepraszam kochanie, miałem dzisiaj fatalny dzień...
- Miałeś zły dzień? A co ja mam powiedzieć? Listonosz miał zawał na progu naszych drzwi!
Przychodzi babcia do urzędu skarbowego, złożyć PIT. Urzędniczka sprawdza i mówi:
-właściwie wszystko jest dobrze tylko brakuje Pani podpisu, na to babcia: ale jak ja mam się podpisać?
- no tak jak się Pani zawsze podpisuje.
Babcia bierze długopis i pisze: Całuję was gorąco babcia Aniela...
Babcia z dziadkiem wychodzą z gabinetu lekarskiego. Idąc korytarzem babcia mówi do dziadka: - Patrz stary, to co myśleliśmy, że orgazm, to tylko astma.

(: poprzednia | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | ... | 25 | następna :)