Jestem w Warszawie na jakimś osiedlu.Godzina Późna widzę ,że pod moim blokiem stoi kilka osób piją piwo ,ale są w miarę cicho.Mija 1,2,3 godzina oni nadal tam stoją i jest cichą jak makiem zasiał.Sąsiadka z dołu nie wytrzymała myślała ,że coś kombinują bo jak grupa młodych ludzi może być tak długi czas cicho i zadzwoniła po policję.Przyjeżdżają pod blok i z radiowozu drze się jeden z policjantów:
-rozejść się !
nic ponawia swoją próbę
-rozejść się!
Wychodzi dwóch policjantów z radiowozu podchodzą do tej grupki i mówią:
-proszę się rozejść !
A oni nic tylko skinęli ramionami w końcu jeden z policjantów mówi do drugiego:
-Ty ,a jeśli to nie Polacy?
-wiem spróbuję w innym języku.
Mówi policjant do nich po Angielsku próbował po Niemiecku ,ale bezskutecznie.Nagle jeden z chłopaków łapie policjanta za ramię i pokazuję na tabliczkę wiszącą na budynku kilka kroków od bloku.Policjant przeciera oczy i czyta "Zakład dla Głucho-Niemych w Warszawie"
Na ulicy zepsuł się hydrant i leje się z niego woda. Przyszedł fachowiec, który kluczem francuskim zakręca zepsuty zawór. W tym samym czasie z przeciwnej strony ulicy nadchodzi pijaczek mocno zataczając się na boki. Wreszcie podchodzi do fachowca i mówi: - Papanie, przestań pan kręcić ta ulica bo nie moge utrzymać równowagi!
 
Siada facet przy barze i zamawia setkę. Barman stawia a facet: - Kowalski jestem i wypija. Bardzo mi miło , odpowiada barman. - Daj pan następną, nazywam się Kowalski i mieszkam na ulicy Zielonej. - Bardzo mi miło, odpowiada barman. - Jeszcze jedną! Nazywam się Kowalski, mieszkam na Zielonej a pracuję w FSO - mówi wychylając kolejną setkę. Następnie prosi o jeszcze jedną i mówi: - Nazywam się Kowalski, mieszkam na Zielonej, pracuję w FSO a z zawodu jestem... W tym momencie barman przerywa: - Panie! Po co mi pan to wszystko opowiada? - Ponieważ nie chcę, aby pan pomyślał, że ja jestem anonimowy alkoholik.
Pijak wraca do domu o czwartej nad ranem...
- Gdzie byłeś? - pyta żona.
- Na... czynie.
- Na jakim czynie?
- Naczynie, będę rzygał.
Spotyka sie dwóch pijaków i jeden mówi do drugiego: ty zobacz jak ty wyglądasz. Na co odpowiada drugi:
-A bo ta moja stara mnie do domu nie chce wpuścić po pijaku.
-A mnie zawsze wpuszcza.
-Ty jak ty to robisz?
-Słuchaj:
Rozbieram się do naga, bracie dzwonie do drzwi, drzwi się otwierają, bracie ja te ubranie sru przez próg i za nimi. No przecież mnie nie zostawi, żeby sąsiedzi widzieli, nie.
Ty to ja tak zrobię.
Za tydzień się spotykają ten jak był brudny tak jest.
- I co zrobiłeś?
- No zrobiłem!
- I co??
-No tak jak mówiłeś rozebrałem się do naga bracie drzwi się otworzyły bracie. Ja te ciuchy sru a tu dzwonek. Drzwi się zamknęły i tramwaj odjechał.
Baca popijał z turystą japońskim w gospodzie. Jak popili, to postanowili się sprawdzić w walce. Japończyk szybko pokonał bacę. Góral podnosi się z ziemi i pyta:
- Co to było?
- Dżu-dżitsu!
Wypili znów a po chwili Japończyk znalazł się na podłodze. Kiedy po tygodniu oprzytomniał w szpitalu, spytał bacę:
- Co to było?
- Ciu-pa-ga!
Pociąg. Wchodzi pijany facet. Na pytanie konduktora na temat biletu odpowiada, że nie ma pieniędzy.
- Na wódkę to było? - pyta retorycznie konduktor.
- Przyjaciel mnie ugościł - odpowiada facet.
- A dlaczego na drogę nie dał?
- Jak nie dał... - odpowiada facet wyciągając zza pazuchy pół litra...
Druga w nocy. Wchodzi pijany facet do domu, ledwo się trzyma na nogach. Patrzy przed siebie i widzi żonę: - Heniek, ile razy Ci mówiłam, że możesz wypić góra 2 piwa i o 22 masz być w domu?! Na co pijany mąż: - No maszszsz, znooowuuu miiii sieeeę poooomyyyyliłoooo.

(: poprzednia | 47 | 48 | 49 | 50 | 51 | 52 | 53 | ... | 68 | następna :)