Czyli przebudzenia po upojeniu alkoholowym:

- na Kopciuszka - budzisz się w jednym bucie;
- na Rejtana - budzisz się pod drzwiami z rozdartą koszulą;
- na Królewnę Śnieżkę - budzisz się i dostrzegasz jeszcze siedmiu nieprzytomnych facetów;
- na Czerwonego Kapturka - budzisz się w łóżku babci;
- na Krzysztofa Kolumba - budzisz się i nie wiesz, gdzie jesteś;
- na Śpiącą Królewnę - budzisz się i czujesz, że ktoś cię całuje, otwierasz
oczy i widzisz, że pies ci mordę liże.
Konduktor wchodzi do przedziału, gdzie siedzi pijak:
- Bilety do kontroli
- Nie mam biletu, bo nie mam pieniędzy.
- A na wódkę, to pan miał?
- Kolega mnie ugościł!
- A na drogę to już nie dał?!
Pijak wyciągając flaszkę za pazuchy:
- Jak to nie dał?!
 
Dwaj koledzy po pracy wybrali się do knajpy na wódkę. Późno w nocy wracają do domu przez park. Stanęli pod drzewem aby się odlać. Jeden z nich patrzy ze zdumieniem, ze ten drugi ściągnął spodnie, podniósł jedna nogę do góry i sika jak pies. - Władek, czy ty oszalałeś?! - Wcale nie, po prostu on mnie ostatnio zawiódł gdy byłem w łóżku z kapitalna babka i od tego czasu nie podaje mu ręki...
Sytuacja z życia wzięta. Zdarzyła się w Poznańskiej komunikacji miejskiej.

Kiedyś umówiliśmy z kolegami podział na dwie grupy "zamawiającą i realizującą"

Więc pierwsza grupa wsiada do tramwaju, podchodzi do kasownika i mówi:
-Poproszę cole i frytki oraz hamburgera...
Ludzie patrzą na nas jak na debili... gdzie na następnym przystanku wsiada chłopak z naszym zamówieniem. Wręczyliśmy mu gotówkę i odebraliśmy zamówiony towar. Ale po jedzeniu w ciepły dzień "zamówiliśmy" przez kasownik jeszcze trzy piwa. Oczywiście na następnym przystanku dostaliśmy zamówienie... Ludzie szokowani patrzą i nie wiedzą co myśleć... Wtem wstaje starsza kobieta podchodzi do kasownika i się odzywa:
-A czy ja mogła bym poprosić kawę czarną z dwoma łyżeczkami cukru....
Siedzi dwóch pijaczków w knajpie. Piją ostro. Około północy:
- Wiesz stary, musze już iść.
- A daleko masz?
- Nie, na Matejki, tu zaraz obok.
- Tak? Ja też mieszkam na Matejki. Dwanaście.
- Co ty!? To jesteśmy sąsiadami. Ja pod dwójką na parterze.
- Zaraz... To JA mieszkam pod dwójką!
- Chwila....... JACUŚ!?
- TATA???????
Kobitka załamana codziennym pijaństwem swojego mężusia poprosiła koleżanki o radę pozwalającą uwolnić lubego od tego jakże wstrętnego nałogu i od towarzystwa kilku zaplutych moczymord, których ten nazywa swoimi kumplami.
- Jak znowu przyjdzie nawalony do nieprzytomności, to wsadź mu w d... rozwiniętą prezerwatywę.
- I co?
- I nic. Zobaczysz, że to zadziała - poradziły koleżanki

Mężuś i tym razem doczłapał pod drzwi domciu w towarzystwie uczynnych kumpli. I znowu był nawalony jak szpak. Zwalił swe obświnione wymiocinami cielsko na łóżko i usnął snem sprawiedliwego. A małżonka? Korzystając ze stanu swojego wybrańca, uczyniła skwapliwie, co jej koleżanki doradziły.

Nastał poranek. Mężuś, drapiąc się po brudnym podkoszulku, jak co dzień, udał się chwiejnym krokiem do toalety. Tym razem wyszedł z niej po wyjątkowo długim pobycie i jakiś taki jakby odmieniony. Odświeżony, ogolony, w czystej bieliźnie. I jakiś taki nieswój. Unikając wzroku małżonki zasiadł do przygotowanego przez nią śniadanka.

- Udała się wczorajsza imprezka? - zaszydziła żonka
- Udała się - odparł spuszczając oczy
- Znowu troszkę popiłeś, co?
- Troszkę
- Widziałam, że kumple odprowadzili Cię pod same drzwi.
- Nie wspominaj mi o nich! Nie mam już kumpli!
Pijany facet siusia pod ścianą dużego domu w środku miasta. Obok
przechodzi zgorszona pani i patrząc się na niego mówi:
- Ale bydlę!
Na to on:
- Niech się pani nie boi, mocno go trzymam.

Polak, Rusek i Anglik znaleźli jeziorko, w które jak wskoczą i powiedzą co chcą to w to się zamieni.
Biegnie Rusek i krzyczy:
- wódka!! jezioro zamieniło się w wódkę
Biegnie Polak i krzyczy:
- piwo!! jezioro zamieniło się w piwo
Biegnie Anglik poślizgnął się i krzyczy:
oh Shit

(: poprzednia | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | ... | 68 | następna :)