Jedzie facet samochodem patrzy a tu blondynka idzie drogą, zatrzymuje się koło niej i pyta:
- Podwieść cie?
- Nie po dwieście piędziesiąt.
Siedzi dwóch żuli na ławeczce w parku, siedzą tak popijając coś tam z gwinta.
W pewnym momencie jeden do drugiego
- Co robisz w długi weekend?
 
Spotykają się 3 psy: buldog, wilczur i sharpei (pies, który nie ma futra, tylko samą skórę, co wygląda jak cellulitis).
- Widzisz tą bliznę? - mówi buldog. - To po walce z rotwailerem!
- A ty widzisz tą bliznę? - mówi wilczur, pokazując kark. - To po walce z pitbullem!
Sharpei wałkuje swoją skórę, wałkuje, wałkuje i mówi:
- Widzicie tą dziurę?
- Tak.
- To moja dupa!
W szkole pani pyta Jasia:
-Jasiu jakie jest państwo na litere K?
Jasiu odpowiada:
-Państwo Kowalscy.
-Siedzi chłop w więzieniu i przychodzi nowy
-pyta sie go:za co siedzisz
-AAAAA Obrabowałem bank
-a ty za co
-aaaaa ja obrabowałem sklep
-i następnego dnia przychodzi nowy
-pytają się go za co siedzisz
-za iluzje
-to za to już wsadzają
-no to popatrz
-zdejmij spodnie i czujesz palec w dupie?
-czuje
-a ja mam rączki tutaj
Zepsuł się kobiecie samochód na drodze, prosi o pomoc przechodzących
górali. Górale naprawili, ale gdy chciała im zapłacić okazało się,
że górale wolą zapłatę w naturze. Nie bardzo się to jej podobało,
ale co miała zrobić. Poprosiła ich tylko żeby założyli prezerwatywy
bo nie chce zajść w ciążę. Górale się zgodzili, itd.
Na następny dzień spotykają się w knajpie wioskowej i jeden mówi:
- Josiek, zalezy nom na tym zeby nie zasła w ciążę?
- Ni.
- No to ściągamy te gumki!!!

Małego niedźwiadka Aleksa uniosła kra na środek morza.
Pewnie by umarł z głodu i chłodu, gdyby nie lodołamacz "Arktyka",
który wkręcił go w śrubę....
Żona idąca rano do sklepu po zakupy przyuważyła na klatce schodowej ogłoszenie o zebraniu osiedlowego klubu feministek. Zapraszano nań nie tylko członkinie, ale i sympatyczki.
Wybrała się na to zebranie - tylko z czystej ciekawości, rzecz jasna.
Wieczorem wraca do domu napakowana ideami, które chłonęła tam jak gąbka. W kuchni zastała męża w przepoconym podkoszulku, nieogolonego, wk...wionego z głodu, z rozłożoną na pustym talerzu gazetą i ze sztućcami w łapach.
- Gdzieś ty, do k... nędzy, była? Z głodu mam zemrzeć!? Dawaj obiad!
- Mężu, od dzisiaj w naszym domu będzie inaczej. Sam sobie gotujesz obiady, sam sobie pierzesz ciuchy i sam je prasujesz - odparła spokojnie, dumnie unosząc głowę - A jak nie, to nie chcę cię widzieć!

I nie widziała go przez tydzień. Bo dopiero po tygodniu opuchlizna zeszła jej z oczu...

(: poprzednia | 829 | 830 | 831 | 832 | 833 | 834 | 835 | ... | 986 | następna :)