Idzie baca łąką.
Zobaczył coś w trawie.
Schylił się, powąchał, posmakował i mówi:
- Jak to dobrze, że w to GÓWNO nie wdepnąłem!
Przychodzi mucha do baru i mówi:
- poproszę gówno z cebulką
- ....
- tylko mało cebulki, żeby mi z gęby nie śmierdziało
 
Szpital. Oddział położniczy. Na korytarzu czeka trzech przyszłych ojców: Slązak, Zagłębiak i Murzyn. Są tak podekscytowani, że zapomnieli o animozjach. Czekają. W pewnym momencie drzwi od sali porodowej otwierają się i wychodzi położna.
- Gratulacje! Wszyscy panowie mają przepięknych i zdrowych synów! Tylko... Hmmm... Jakby to powiedzieć... Było lekkie zamieszanie, sami panowie rozumieją, trzy porody na raz... No cóż, krótko mówiąc, pomieszały nam się niemowlęta. Ufam jednak, że każdy z panów rozpozna swoje dziecko. Może pan pierwszy? - to do Ślązaka, który znika za drzwiami.
Po chwili pojawia się z małym murzynkiem.
- Chwileczkę! Przepraszam, na pewno nic się panu nie pomyliło? - z troską pyta położna.
- k...a! Wiem, że jest czarne, ale przecież nie będę ryzykował że wezmę gorola!!!!
Jedzie sobie mesiu i nagle go syrenka wyprzedza.... ale nic koles w mesiu se mysli... luz... pewnie jakis tuning. za pare kilometrow widzi ze koles syrenka stoi na poboczu i leje wiadrami wode do silnika. hehe... pewnei mu cos sie posypalo w tym rzęchu - sobie mysli... jedzie dalej... za chwile znowu to samo - syrenka 200 na godzine go wyprzedza... ale nic. po chwili znowu stoi na poboczu i gosc wlewa wiadra wody pod maske. sytuacja pare razy sie powtarza az wreszcie gosc mesiem sie zatrzymuje, podchodzi... patrzy na co gosc leje te wode ... a tam siedzi 5 murzynow. 4 zmeczonych a jeden siedzi i sie zasmiewa wnieboglosy.... no to sie pyta tego jednego:
- a ty co sie tak smiejesz?
- a bo ja wsteczny jestem
Mąż wraca z pracy i ma wielka ochotę przyłożyć swojej żonie.
Szuka pretekstu.
- Zupa !
Wydaje polecenie.
W tym samym momencie na stole pojawia się talerz gorącej, pachnącej zupy.
- Drugie danie !
W tym samym momencie na stół podane zostaje ulubione drugie danie męża.
Ten jest wściekły, że żona mu utrudnia.
- Pod stół !
Potulna żona wskakuje pod stół.
- Szczekaj!
- Hau, hau...
Odzywa się z pod stołu żona.
- Na swojego szelmo szczekasz...!!!
pewien gej założył się że będzie odgadywał rzeczy które włożą mu do dupy
no to zaczęli od ołówka wkładają gejowi w dupę a on na to
mmm HB
ludzie są pod wrażeniem po kilku kolejnych udanych próbach rzucili gejowi zaparzoną torebkę z herbatą na dupę a gej zaczął krzyczeć
-aaaaaa ludzie na to
-gorącą?
niee gorzka
Dlaczego tort nie może mieć małych torcików???


Bo ma roztrzepane jaja.
Rzeźnik mówi koledze:
- Wiesz, urodził mi się syn.
- A ile ważył?
- 2,5 kg bez kości.

(: poprzednia | 705 | 706 | 707 | 708 | 709 | 710 | 711 | ... | 986 | następna :)