Rozmawia dwoch kolegów:
-A jaki piękny ten maj ptaszki cwierkają,liście zielenieją,wszystko spod ziemi wychodzi...
-a tfu tfu,bo zapeszysz.Tydzień temu teściową pochowałem
 
- Franek! Sprawdź czy w naszym radiowozie działa lewy kierunkowskaz - mówi milicjant do kolegi.
- Działa... nie działa... działa... nie działa...
Wieczorem żona pyta policjanta:
- Wziąłeś prysznic?
- No tak! Ile razy coś zginie, zawsze jest na mnie!
Policjant zamknął się w komórce i przez kilka dni rozbierał swój nowo kupiony samochód na części. Żona się pyta:
- Po co to robisz?
- Poprzedni właściciel powiedział mi, że włożył w niego 20 tysięcy!
Na saniach jadą Rus, Polak i Niemiec. Jadąc spotykają plagę wilków. Rus się poświecił. Jadą, Jadą i spotykają tą samą plagę wilków. Tym razem Niemiec się poświęcił. Potem jedzie już sam Polak i znowu spotyka tą samą plagę wilków. Polak wyjmuje karabin i po chwili nie zostało ani jednego wilka. Polak jedzie dalej i spotyka duchy Rusa i Niemca, które pytają go:
-Czemu nie zabiłeś ich wcześniej?!
-Bo wódki by nie wystarczyło dla nas wszystkich.
Przychodzi facet ze złotą rybką do onkologa.
Wchodzi. Milczy.
Onkolog również milczy.
Patrzą na siebie pytająco:
- Kicha. - wydusza ( potworek.com ) z siebie wreszcie facet.
- Słucham?
- Kicha.
- Jaka znowu kicha?
- Rybka kicha. Chora jest znaczy się.
- Panie, coś pan! Jak rybka może panu kichać? A w ogóle ja jestem onkologiem, czemu przynosi pan do mnie z chorą rybkę?
- Kolega pana polecił. Podobno raka pan wyleczył.
Szczyt zręczności.
Wyskoczyć przez okno zamykając je i potem złapać się zębami krawężnika.

(: poprzednia | 660 | 661 | 662 | 663 | 664 | 665 | 666 | ... | 986 | następna :)