Przychodzi Jasiu ze świadectwem ukończenia szkoły podstawowej. Ojciec patrzy - wszystkie stopnie celujące a na końcu religia i jedynka:
-Synu całe świadectwo masz masz zj*****e do żadnej szkoły cię nie przyjmą, bo ty jesteś antychryst i łobuz, choć natychmiast do księdza niech poprawi.
Ksiądz patrzy i mówi:
-O nie, ja tego nie poprawie, ponieważ pana syn nie wiedział że Jezus Chrystus nie żyje.
-Proszę księdza niech ksiądz mu wybaczy, bo my mieszkamy na takim zadupiu, wiocha zabita dechami, nawet nie wiedzieliśmy że chorował!
Żona do męża:
-Stasiu ja chcę komórkę!
-Ale Krycha po co ci komórka?
-Trzeba iść z duchem czasu.
-Nie zgadzam się!
No ale po tygodniu błagań i namawiania Stachu się zdenerwował poszedł na podwórko i zbił jej z desek komórkę:
-Proszę masz czego chciałaś.
-Ale mnie nie oto chodziło. Ja chciałam dzwonić i pisać esemesy.
Nastała noc, małżeństwo poszło spać, a chuligani widząc nową komórkę napisali na niej sprayem ,,Krycha to ku**a"
Z rana Stachu krzyczy do małżonki:
-Krycha wstawaj - esemes przyszedł
 
- Mam świetnego pacjenta, cierpi na rozdwojenie jaźni…
- I cóż w tym świetnego? Banalny przypadek!
- „Obydwaj” mi płacą!
Rzeźnik mówi koledze:
- Wiesz, urodził mi się syn.
- A ile ważył?
- 2,5 kg bez kości.
zachodzi facet do sklepu i mówi:
Poproszę te cukierki z samej góry.Zapłacił i poszedł,,w następnych dniach sytuacja się powtarzała facet zawsze brał cukierki z samej góry.
Sprzedawca widząc zmierzającego faceta do sklepu od razu wdrapal się na gure.Facet wszedł do sklepu i mówi:
poproszę te czekoladki z samego dołu.Sklepikaż zszedł na dół podał mu.
A no i jeszcze te cukierki z samej gury - dodał facet
Żona do męża w czasie kłótni:
- Co Ty sobie myślisz, ja też chce mieć jakieś kieszonkowe. W związku z tym od dzisiaj za sex w pościeli płacisz mi 100zł, a na dywanie 30zł.
Mąż na to:
- A żeby Cię babo szlag jasny strzelił ..... - po czym wyszedł z domu.
W celibacie wytrzymał tydzień, po tym czasie przychodzi w milczeniu do żony, kładzie stówę na stół i patrzy na nią. Żona bez słowa zaczyna się rozbierać i kieruje się w stronę pościeli. Mąż widząc to odpowiada szybko:
- Nie, nie, nie, kochana, nie myśl sobie.... trzy razy na dywanie i dycha z powrotem
Podczas zbiórki kompanii kapral mówi do żołnierzy:
- Ci, co znają się na muzyce – wystąp!
Z szeregu występuje czterech.
- Pójdziecie do kapitana. Trzeba mu wnieść pianino na ósme piętro.
Baca miał problem z usypianiem swojego dziecka więc zgłosił się z tym do lekarza.
B- Co ja mom zrobić doktorze, ja mu śpiwom kołysonki a on nic. płace i płace całą noc.
D- A jakie kołysanki mu baco śpiewasz
B- No jok każde, dla maluśkich.
D- Prosze zanuć mi baco jedną
B - ....Śpij maluśki śpij.... na podusi słodko śpij.. HEJ !

(: poprzednia | 618 | 619 | 620 | 621 | 622 | 623 | 624 | ... | 986 | następna :)