zachodzi facet do sklepu i mówi:
Poproszę te cukierki z samej góry.Zapłacił i poszedł,,w następnych dniach sytuacja się powtarzała facet zawsze brał cukierki z samej góry.
Sprzedawca widząc zmierzającego faceta do sklepu od razu wdrapal się na gure.Facet wszedł do sklepu i mówi:
poproszę te czekoladki z samego dołu.Sklepikaż zszedł na dół podał mu.
A no i jeszcze te cukierki z samej gury - dodał facet