Jasiu jest w kościele, a ksiądz mówi:
- Pokój mój wam daje, pokój wam zostawiam.
a Jasiu na to:
- A co to kur** hotel!!!
Kierownik:
- Kowalski, czy lubi pan spocone dziewczyny?
- No, nie bardzo...
- A ciepłą wódkę?
- Tez nie.
- To po jaką cholerę chce pan urlop w lipcu?
 
W czasie audiencji generalnej gdzieś zawieruszył się polski sekretarz Benedykta XVI, ale pewien stary niemiecki ksiądz przypomniał sobie parę słów po polsku i napisał je papieżowi na kartce. Po czym papież mówi do polskich pielgrzymów: Obrońcy poczty polskiej! Wychodźcie, jesteście otoczeni!
Do taksówki wsiada napakowany, łysy jegomość w dresie i krzyczy do taksówkarza:
-Napie**alaj na Mickiewicza!
Wyrwany z zadumy i przestraszony taksiarz:
-Pie**olony Mickiewicz, takie chu**we wiersze pisał, a "Pana Tadeusza" to już strasznie z**bał!
Facet wybrał się na plaże nudystów żeby złapać trochę opalenizny.
Żeby się nie poparzyć położył kapelusz na klejnoty.
Przechodząca obok kobieta mówi:
- Gdyby był pan dżentelmenem uniósłby pan kapelusz.
- Sam by się uniósł, gdybyś nie była taką paskudną świnią.
Lekarz do pacjenta:
- Bardzo mi przykro, jest pan nosicielem wirusa HIV...
Facet totalnie załamany mówi:
- Co za czasy, własnemu dziecku nie można zaufać.
Statek rozbił się w pobliżu malej bezludnej wyspy. Jedyny pasażer, który ocalał, siedział pod palmą i obgryzał kość.
Obgryzioną rzucił na stos innych kości. W tym samym momencie dostrzegł ekipę ratunkową. Ekipa ratunkowa stanęła jak wryta. Byli w szoku widząc stos obgryzionych ludzkich kości i siedzącego obok mężczyznę. Najwyraźniej zjadł współpasażerów! Widząc przerażenie w ich oczach, mężczyzna spuścił głowę i rzekł zawstydzony:
- Tak to prawda... Zjadłem ich wszystkich. Ale nie osądzajcie mnie pochopnie! Chciałem żyć ! Cóż złego jest w tym, że chciałem żyć?
- Nie będę Cię osądzał - odrzekł dowódca ekipy - nie ma w tym nic
złego, że chciałeś przeżyć....
....ale ten statek rozbił się, k***a, wczoraj!

(: poprzednia | 568 | 569 | 570 | 571 | 572 | 573 | 574 | ... | 986 | następna :)