Dwóch juhasów znalazło jeża i kłócą się jak się ów stwór nazywa:
- To je iglok! - mówi jeden,
- To je spilok! - mówi drugi.
W końcu przyszedł stary baca i zawyrokował:
- To nie je ani iglok, ani spilok. To je kolcok.
Matka z synem jedzą obiad:
- Mamuniu, muszę ci się przyznać - jestem gejem!
- Obciągasz kolegom?
- Tak, mamuniu...
- I Ty, gnoju śmiesz mówić, że nie smakuje ci moja ogonówka?!
 
Był sobie raz pewien książę, który pewnego dnia spytał piękną księżniczkę, czy wyjdzie za niego za mąż.
W odpowiedzi usłyszał tylko krótkie: "Nie!" ...

I żył książę długo i szczęśliwie, jeździł na polowania i na ryby, każdego dnia spotykał się z kolegami, pił mnóstwo piwa i upijał się w sztok, grał w brydża, rozrzucał skarpetki po domu i nie opuszczał deski sedesowej, posuwał służki, sąsiadki i koleżanki, śpiewał pod prysznicem na cały głos, pierdział, kiedy miał na to ochotę, głośno bekał i drapał się po jajach.

Koniec
Ojciec pyta syna:
- Co robiliście dziś na matematyce?
- Szukaliśmy wspólnego mianownika - mówi syn.
- Coś Ty?! Gdy ja byłem w szkole, też go szukaliśmy. Że też nikt go do tej pory nie znalazł...
Jasiu wraca do domu cały podrapany ręce buzia nogi wręcz wszystko.
Mama pyta się Jasia:
M - Jasiu a co ci się stało.
J - Jechałem na rowerku i się wywróciłem.
M - Ale rowerek stoi w garażu ma zepsute siodełko.
J - Ale to był pożyczony rowerek.
M - No to jak to się stało.
J - Wjechałem na żwir i się wywróciłem.
M - Jak? Skoro tydzień temu wylali przed naszym blokiem wylali asfalt.
J - Bo ja tak naprawdę wjechałem w krzaki i się porysowałem.
M - Jak? Skoro w sobotę wycieli wszystkie krzaki na osiedlu.
Jasiu zrobił wkurzoną minę i krzyczy.
J - Kot jest mój i będe go pierdolił czy to się komu podoba czy nie.
Przychodzi polityk do lekarza i mówi:
- Panie doktorze, mam straszny problem, od trzech tygodni mam migrenę.
- Niech pan nie przesadza. Migrenę to może mieć profesor, nauczyciel, artysta, słowem człowiek myślący a pana to po prostu łeb napier..la.
Lekcja biologii.
- Jak się nazywa największy zwierz mieszkający w naszych lasach?
Pyta się pani Jasia.
- Dźwiedź.
- Chyba niedźwiedź?
- Jeśli nie dźwiedź, to ja nie wiem.
Siedzi sobie szczur z chomikiem. Szczur narzeka:
- Nie ma sprawiedliwości na świecie... Popatrz, ty masz futerko, ja mam futerko... ty masz cztery łapki, ja mam cztery łapki... ty masz ogonek, ja mam ogonek... ja mam dwa sterczące ząbki z przodu i ty też... a to ciebie wszyscy głaszczą i kochają, a na mnie polują, sypią trutki i nasyłają koty...
- Bo ty szczurku, masz public relations do du.py...

(: poprzednia | 540 | 541 | 542 | 543 | 544 | 545 | 546 | ... | 986 | następna :)