Wchodzi baba do tramwaju i sobie wzdycha i narzeka: - Ale tu wielki tlok! Na co stojacy obok facet odpowiada z duma: - To moj!
Rozmawia dwóch kolegów: - Ten lekarz jest niesamowity! W kilka sekund wyleczył moją żonę z wszystkich dolegliwości! - Jak to zrobił? - Powiedział, że to objawy nadchodzącej starości...
 
U okulisty po badaniu: - I jak doktorze, co z moim wzrokiem? - Szczerze? - Oczywiście! - W ogóle nie rozumiem jak pan trafił do mojego gabinetu.
Do Antka przyjechała ekipa telewizyjna, żeby zapytać go, jak doszedł do tak wysokiej wydajności mleka od krowy. - Ja tam nic nie wiem - mówi Antek. - Krowami, to się moja Jaguś zajmuje. - Zawołajcie ją gospodarzu, zrobimy z nią małe interwiew. - Jagna, chodź tu. - Czego? - Panowie z TV chcą ci zrobić interwju. - Co to takiego? - Nie wiem, ale lepiej się podmyj.
Mąż do żony: - Kochanie, nie mogę znaleźć herbaty! - Ty beze mnie to z niczym byś sobie nie poradził! Herbata jest w apteczce, w puszce po kakao, z nalepką "sól".
Hrabia pyta Jana: - Janie czy nasz telewizor ma metalowe drzwiczki? - Nie panie hrabio! - Cholera! Przez cały wieczór patrzyłem w kominek!!!!
Hrabia, słynny gawędziarz opowiada wśród grona przyjaciół jedną zeswoich licznych przygód. - Sarna, którą upolowałem była wielka i ciężka, wokół nikogo nie było, więc musiałem sam sobie z nią poradzić. Zarzuciłem jedną nogę sarny nalewe ramię, drugą na prawe... W tym momencie hrabia został zawołany przez służącego do pilnego telefonu. Po chwili wraca i pyta: - Na czym to ja skończyłem? - Jedna noga na prawe ramię, druga noga na lewe ramię... - podpowiada chór przyjaciół. - A, już wiem - przypomina sobie hrabia - ach te Rosjanki, cóż to były za kobiety!!!
Na przystanku autobusowym Jasio trąca w nogę starszego pana. - Czy pan lubi lizaki? - Nie. - To proszę go na chwile potrzymać, bo muszę zawiązać sznurowadło.

(: poprzednia | 516 | 517 | 518 | 519 | 520 | 521 | 522 | ... | 986 | następna :)