Jasio przeskrobał coś w szkole. Pani nauczycielka mówi: - Jasiu przyjdź jutro z tatą. - Walec go potrącił. - To z mamą. - Walec ją potrącił. - To z dziadkiem. - Walec go potrącił. - To z babcią. - Walec ją potrącił. - To co ty sam będziesz robił w wakacje? - Nadal będe jeździł walcem.
Baca siedzi przed chałupą i całuje się po rękach. Przechodzący turysta pyta: - Baco, co wy robicie? - A właśnie to jest gra wstępna. Zaraz będę się łonanizował.
Stoi sobie pijaczyna przy kasie biletowej PKP. Podchodzi do kasy student i mówi: - Połówkę do Krakowa proszę. A pijaczek na to: - A ja ćwiartkę na miejscu.
Nauczycielka w szkole pyta Jasia. - Jasiu, powiedz co mamy z gąski? - Smalec. - No dobrze Jasiu, ale co jeszcze? - Smalec. -Dobrze, powiedz mi, co masz w poduszce? - Dziurę. - A co jest w tej dziurze? - Pierze. - No to co mamy z gąski? - Smalec.
Przed profesorem stoi student i zalicza logikę. Nagle profesor wstaje i kładzie się na ziemi. Studen na to: -Co profesor robi? -Zniżam się do Twego poziomu