- Dzwoniła moja żona z sanatorium, mówiła, że schudła trzy kilogramy.
- To super!
- Nie przesadzaj przy jej parametrach to jakbyś dostał stu złotowy rabat przy zakupie Mercedesa.
Do kolejki zwiedzających stojącej przed klatką w ZOO, dochodzi starszy dziadek.
Stoi i czeka, w końcu zniecierpliwiony zaczepia gościa, który stał ostatni i drżącym głosem pyta:
- Pan tera?
- Nie, tygrys.
 
Dlaczego blondynka nie je ogórków kiszonych?
Bo jej się głowa do słoika nie mieści.
Kilku informatyków ustawiło się na imprezę, ale umowa była taka, że rozmawiają tylko o dupach, a nie o komputerach.
Po trzech godzinach milczenia odzywa się jeden:
- Wiecie co...moja nowa karta graficzna jest do dupy.
misiu proponuje zajączkowi żeby sie z nim przejechał motorkiem
jadą 20/h,40/h 70/
misiu czuje mokro
-zajączku posikałeś sie??
-tak ale mi wstyd
następny dzień misio kupuje ścigacza i proponuje przejażdżkę zajączkowi
dobra jadą 10/h 60/h 100/h 200/h220/h
jadą tak i misio mówi
zajączku zaraz się zesrassz
-czemu
-bo nie dosięgam do hamulca
Jadą w pociągu Kubańczyk, Szkot, Irlandczyk i Polak. Nagle Kubańczyk wyciąga cygaro, puszcza dwie chmury i wyrzuca za okno. Pozostali zdziwieni pytają:
- Co ty robisz? To cygaro było za 50 euro!
- U nas tego pełno - odpowiada Kubańczyk.
Po chwili Szkot wyciąga 5 litrową butelkę whisky, wlewa część do szklanki a resztę wyrzuca przez okno.
- Co ty robisz? przecież to droga whisky - mówią pozostali.
- Mam destylarnie, a w ogóle u nas tego pełno - mówi Szkot.
Po dłuższym zastanowieniu Irlandczyk wyrzucił przez okno Polaka.
Dzwoni blondynka na pogotowie:
- Mój mąż połknął igłę.
Kobieta, która odebrała telefon mówi:
- Za kilka minut u pani będziemy.
Po kilku minutach blondynka znowu dzwoni na pogotowie:
- Już nie trzeba przyjeżdżać, znalazłam drugą.

(: poprzednia | 486 | 487 | 488 | 489 | 490 | 491 | 492 | ... | 986 | następna :)