Teść wchodzi przez bramkę do ogródka i widzi w oknie domu smutnego zięcia.
Teść pokazuje jeden kciuk "up", na co zięć z okna obydwa. Wtedy teść z pytającą miną robi "węża" ręką, a zięć odpowiada tak samo, ale dwuręcznie. Na co teść wali się w klatkę pięścią, a zięć masuje dłonią po brzuchu i obydwaj znikają.

Tłumaczenie poniżej:

T: Mam flaszkę!
Ź: To mamy dwie!
T: Żmija w domu?
Ź: Są obie
T: To co, pijemy na klatce?
Ź: Nie, na śmietniku!
Sytuacja z życia wzięta. Zdarzyła się w Poznańskiej komunikacji miejskiej.

Kiedyś umówiliśmy z kolegami podział na dwie grupy "zamawiającą i realizującą"

Więc pierwsza grupa wsiada do tramwaju, podchodzi do kasownika i mówi:
-Poproszę cole i frytki oraz hamburgera...
Ludzie patrzą na nas jak na debili... gdzie na następnym przystanku wsiada chłopak z naszym zamówieniem. Wręczyliśmy mu gotówkę i odebraliśmy zamówiony towar. Ale po jedzeniu w ciepły dzień "zamówiliśmy" przez kasownik jeszcze trzy piwa. Oczywiście na następnym przystanku dostaliśmy zamówienie... Ludzie szokowani patrzą i nie wiedzą co myśleć... Wtem wstaje starsza kobieta podchodzi do kasownika i się odzywa:
-A czy ja mogła bym poprosić kawę czarną z dwoma łyżeczkami cukru....
 
Akcja dzieje się w dzungli....Tarzan i Jean.
Jean miała ostrą ochotę na seks, więc pyta się Tarzana czy wie co to jest
Tarzann: OCZYWISCIE. "Ja mieć taką dziurę w drzewie i jak mnie weźmie to pakuje w nią!
Jean: no mniej więcej. Wytłumaczyła Tarzanowi jak to się robi z kobietami i....do dzieła. Jest już rozebrana ,przyjęła pozycje....i nagle dostaje kopa w pochwe od Tarzana...
Zwija sie z bólu i krzyczy...Tarzan ****a cos ty zrobił
a Tarzan: Tarzan nie głupi ,Tarzan sprawdzić czy pszczół nie ma!
Do zoo po dlugich staraniach udalo sie wreszcie sprowadzic samice goryla.Byl to piewszy egzemplarz tego gatunku w ogrodzie. Nieustannie czyniono starania o zdobycie samca i zalozenie stada. Niestety z samcem byly problemy. Gorylica coraz bardzej odczuwala brak kontaktu z plcia przeciwna. Robila sie coraz bardziej agresywna i nerwowa, zaczela demolowac klatke i strach bylo ja nakarmic. Bylo oczywiste ze nalezy jak najszybciej zaspokoic jej potzeby. W ogrodzie pracowal Jasiu, moze nie byl szczegolnie rozgarnietym kolesiem ale wygladal na takiego ktory dysponuje wszelkimi atrybutami potrzebnymi do zaspokojenia gorylicy. Zarzad ogrodu wezwal Jasia i zapytal czy zrobi to z gorylica za 1000zl. Jasiu wykazal pewne zainteresowanie propozycja ale powiedzial ze musi sprawe przemyslec do jutra. Nazajutrz powiedzial ze pzyjmuje propozycje jezeli zostana spelnione 3 warunki
-po 1 zadnego calowania w usta
-po 2 nikt o tym nie moze sie dowiedziec
dyrekcja bez problemu wyrazila zgode i zapytala jaki jest 3 warunek.
" musicie dac mi tydzien na zorganizowanie tego 1000
Siedzi dwóch pijaczków w knajpie. Piją ostro. Około północy:
- Wiesz stary, musze już iść.
- A daleko masz?
- Nie, na Matejki, tu zaraz obok.
- Tak? Ja też mieszkam na Matejki. Dwanaście.
- Co ty!? To jesteśmy sąsiadami. Ja pod dwójką na parterze.
- Zaraz... To JA mieszkam pod dwójką!
- Chwila....... JACUŚ!?
- TATA???????
Dzisiaj nad ranem o 2:30 sąsiad pukał do mych drzwi. Uwierzycie? O 2:30! Ma szczęście, że jeszcze nie spałem i grałem sobie na perkusji!
Noc poślubna. Ona dziewica, on prawiczek.
Leżą w łóżku, ale nie wiedzą, jak zacząć. On dzwoni do ojca.
- Rozbierz się do naga i połóż obok niej - słyszy radę.
Tak robi. Ona nie wiedząc, co to ma znaczyć, wstaje i dzwoni do matki.
- Rozbierz się do naga i połóż obok - słyszy radę.
Młoda tak robi. Młody znowu wstaje i dzwoni do ojca.
- Teraz wsadź najtwardszą część twojego ciała tam, gdzie ona sika - radzi ojciec.
Za chwilę panna młoda dzwoni do matki mówiąc:
- Mamo, co mam robić, on właśnie wsadził głowę do kibla?
Szkoła, nauczycielka pyta klasę:

- Jeśli pięć ptaków siedzi na płocie i zestrzelimy jednego z nich, to
ile zostanie?

Do odpowiedzi rwie się Jasiu:

- Żaden, pani profesor, na dźwięk strzału wszystkie odlecą.

- Poprawna odpowiedź to cztery, Jasiu, ale podoba mi się twój tok
rozumowania...

- To teraz ja zadam pani pytanie - mówi Jasiu.

- Na ławce siedzą trzy kobiety. Każda z nich je loda. Pierwsza
delikatnie oblizuje gałkę, druga ssie go całymi ustami tworząc z loda
stożek, a trzecia odgyza jednym ruchem pół loda. Która z nich jest
mężatką?

Pani chwilę się zastanawia i pewnym głosem odpowiada:

- Wydaje mi się, że ta, która ssie loda całymi ustami tworząc stożek.

- Poprawna odpowiedź brzmi: ta, która ma obrączkę na palcu, ale podoba
mi się pani tok rozumowania

(: poprzednia | 240 | 241 | 242 | 243 | 244 | 245 | 246 | ... | 986 | następna :)