- Towarzysze, którzy głosowali na Jurija Władimirowicza Andropowa mogą opuścić ręce... i odejść od ściany.
- Wczoraj z Lusią przeceniliśmy swoje siły i poszliśmy 50 km w głąb tajgi.
- Na nartach?
- Nie, na amfetaminie.
 
Jest sobie rudy taki jak każdy inny (bez kolegów i kochającej rodziny) , miał urodziny więc stwierdził że zagada do dziewczyny która podoba mu się od paru miesięcy.Wierzył że to jego szczęśliwy dzień.
A więc o to nasz (R)udy zagaduje (D)ziewczynę
R - Cześć
D - Cześć
R - Na początek powiem Ci że odważyłem się podejść ze względu na to że mam urodziny , ale proszę , nie traktuj mnie jakoś nadzwyczajnie , ulgowo , ok?
D- Ok , sp***alaj.
-Dlaczego mnie ciągle kopiesz!?-żali się króliczek do węża
-Przecież ja nie mam nóg!-odpowiada wąż wzruszając ramionami
- U mnie w pracy są trzy Lusie. Jak mówię "Lusia" to się wszystkie odwracają.
- Hehehe...
- Więc znalazłem sposób: dodałem cyfry do imienia i są Lusia-1, Lusia-2 i Lusia-3.
- Ponumerowałeś je według wielkości biustu?
- Ta... One też się tego domyśliły. I od tej pory mówią na mnie "Franek-11".
Dyrektor oznajmia sekretarce:
- Podaję się do dymisji, Pani Krysiu.
- Mój Boże! - załamuje się sekretarka. A kto ma przyjść na Pana miejsce?
- Kto? Z pewnością jakiś bałwan.
- Mój Boże! - załamuje ręce sekretarka. Znowu?
Szpital psychiatryczny. Do gabinetu lekarskiego wbiega pielęgniarka:
- Panie doktorze, ten symulant z pokoju 123 przed chwilą umarł...
- No, to tym razem przesadził!

(: poprzednia | 94 | 95 | 96 | 97 | 98 | 99 | 100 | ... | 986 | następna :)