Idzie garbaty o północy przez cmentarz. Nagle zza grobu wyskakuje zjawa i mówi:
- Dawaj pieniądze!
- Nie mam.
- A co masz?
- Garb.
- To dawaj.
I zabrał. A garbaty szczęśliwie wrócił do domu i opowiedział o wszystkim kumplowi - kulawemu. Kulawy chciał być znowu zdrowy i poszedł w nocy na cmentarz. Historia sie powtórzyła. Wyskakuje zjawa i mówi:
- Masz garb?
- Nie.
- To masz!
Idzie murzyn przez pasy i śpiewa :
- Pojawiam się i znikam...
 
Kto szybciej spadnie z wieżowca , blondynka czy brunetka?


Odp:brunetka, bo blondynka zapyta o drogę.
Z jakiej tkanki zbudowany jest członek męski?-pyta się profesor podczas egzaminu z anatomii na Akademii Medycznej.
- Z tkanki mięśniowej-odpowiada student.
- Z tkanki kostnej-odpowiada studentka.
- Pan zdał, a pani się tylko zdawało...
Kierowca fiata ma brata, brat kierowcy fiata nie ma brata.
kto jest kierowcą fiata?

Odp.:siostra
Ufoludki dowiedziały się ze na ziemi jest takie zwierze, które pije wodę i daje mleko. Złapały więc krowę, zaprowadziły nad rzekę, jeden trzymał łeb krowy w wodzie, a drugi pompował ogonem. Nagle krowa zrobiła kupę i ten, który doił krzyczy do drugiego:
- Wyżej łeb, bo muł zasysa!
Jedzie sobie rycerz na swoim rumaku, patrzy jakas laska-ksiezniczka sobie stoi, mysli sobie"pochedozylbym sobie"...
Wymyslil ze przejedzie obok niej, a ona spyta "Rycerzu dokad jedziesz?" na to On odpowie "Ech niewazne dokad jade, ale pochedozylbym sobie". JAk zamyslil tak zrobil, przejechal a ksiezniczka nic. Znow pomysal i wymyslil ze tym razem przegalopuje obok niej, ona spyta "Rycerzu dokad galopujesz?", on odpowie "Niewazne dokad galopuje, ale pochedozylbym sobie", tym razem powinno zadzialac. No, ale ksiezniczka znow nic.
Jako ze do 3 razy sztuka to postanowil sprobowac jeszcze raz. Mial jeszcze troche farby Hammerite do malowania zbroi (zielona), wymyslil ze pomaluje konia na zielono. Znow ulozyl sobie wczesniej przebieg wydarzen: "rycerzu ale Ty masz zielonego konia", "To nic ze mam zielonego konia, ale pochedozylbym sobie". Tym razem mialo juz na bank zadzialac...
No wiec przejezdza obok ksiezniczki:
-Rycerzy, pochedozylbys sobie!
-To nic ze bym sobie pochedozyl, ale mam zielonego konia!
Przychodzi Jasiu do domu ze szkoły i krzyczy:
- Mamo, mamo dzisiaj zrobiłem dobry uczynek.
- No to mów.
- Koledzy podłożyli pineskę szpicem do góry na krześle nauczyciela. Już miał siadać kiedy
ja odsunąłem krzesło...

(: poprzednia | 688 | 689 | 690 | 691 | 692 | 693 | 694 | ... | 986 | następna :)