trzy mrowki Zamknijsie,Kultura i Guz (imiona mrowek)Guz gdzies poszedł i zgubil sie.Zamknij sie i kultura poszly go szukac zatrzymaly sie przed komenda policji
Zamknijsie :
-ty zostan na zewnątrz ja wejde do środka
Idzie i spotyka policjanta
Policjant :
-jak się nazywasz?
-Zamknijsię
-gdzie twoja kultura ?
-na zewnątrz
-szukasz guza ?
-tak od siedmu godzin

Swieżo osądzony więzień drze się zza krat:
- Jestem niewinny! Niewinny!
Na to z sąsiedniej celi:
- No, to juz niedługo, kwiatuszku - jutro bierzemy prysznic...
 
Przez góry idzie kobieta z balejażemi widzi Bacę pasącego owce
-Baco! jak wam powiem ile macie owiec to mi dacie jedną? - pyta kobieta.
-A dom!!
-To macie ich 132 sztuki!
baca dotrzymał słowa i oddał kobiecie owcę. Po kilku chwilach baca krzyczy:
-A jak wam powiem jaki kolor włosów miała pani przed zafarbowaniem to mi pani odda owcę?
-No dobra oddam!
-to byłyście blondynką!
-A skąd baca wie?
-Bo mi pani owczarka zabrała!
Do taksówki wsiada napakowany, łysy jegomość w dresie i krzyczy do taksówkarza:
-Napie**alaj na Mickiewicza!
Wyrwany z zadumy i przestraszony taksiarz:
-Pie**olony Mickiewicz, takie chu**we wiersze pisał, a "Pana Tadeusza" to już strasznie z**bał!
Dlaczego kobiety oglądają pornusy do końca?

bo myślą że na końcu będzie ślub
Skacze facet z samolotu i spadochron mu się nie otworzył. Leci i modli się : Panie Boże jak mnie uratujesz to : już nigdy nie będę przeklinał , nigdy nie będę już zdradzał żony , nigdy już nie będę podrywał żony przyjaciela , zawsze będę się tylko kochał po bożemu itd .itd . No i nagle wpada w stóg siana . Wychodząc z niego i otrzepując siano z siebie mówi : k@@!a, jakie to człowiek w stresie głupoty p#@@##%i.
Wpada do biura Kowalski, tak jak stworzyl go Pan Bóg, na glowie kapelusz, w
reku teczka. Kierownik krzyczy:
- Czyscie Kowalski zwariowali, nago do pracy?!
Kowalski:
- Panie Kierowniku, bo to bylo tak: bylem na balandze u mojej znajomej. W pewnym momencie gasnie swiatlo i slychac haslo - krawaty na zyrandol.
Swiatlo sie zapala, wszystkie krawaty na zyrandolu. Gasnie swiatlo, haslo -
Panie do naga. Zapala sie, wszystkie Panie nago. Znowu gasnie swiatlo, haslo - Panowie do naga. Zapala sie - Panowie nago. Gasnie po raz kolejny, haslo - Panowie do roboty...
No to zlapalem teczke i kapelusz i przybieglem.
Pułkownik z inspekcją w jednostce wojskowej. Ogląda wszystko po kolei, trawa skoszona, koszary błyszczą, krawężniki odmalowane... Idzie do kuchni, zwiedza, w końcu wkłada palec do jakiegoś zakamarka, wyciąga - i warstwę kurzu pokazuje towarzyszącym mu żołnierzom! Złośliwie uśmiechając się, pyta:
- I jakie wam teraz słowa przychodzą do głowy?
- Że prawdziwa świnia zawsze chlew znajdzie, panie pułkowniku.

(: poprzednia | 381 | 382 | 383 | 384 | 385 | 386 | 387 | ... | 986 | następna :)