Przychodzi facet do mięsnego i prosi o kilogram kaszanki, sprzedawca rzuca mu na ladę kaszankę, facet schyla się, wącha, zastanawia się i mówi:
- Dwa deka za mało.
Sprzedawca zszokowany kładzie kaszankę na wagę, waży i faktycznie dwa deka za mało.
- Skąd pan wiedział?
Klient na to:
- Po zapachu rozpoznaję rodzaj i dokładną wagę.
Sprzedawca nie wierzy, ale musi sprawdzić - dogadują się, że facet założy opaskę na oczy i będzie zgadywał, co ten położy na wagę, co zgadnie to jego, a jak czegoś nie zgadnie - to za wszystko, co wcześniej dostał, będzie musiał zapłacić. Sprzedawca rzuca mu na ladę 1.45 kg. mielonego, facet mówi:
- 1.45 kg. mielonego.
Tamten rzuca mu 16.5 dkg śląskiej, ten zgaduje co do grama itd. W końcu sprzedawca się wkurzył i zawołał młodą uczennicę, która była u niego na praktyce i mówi do niej:
- Ściągaj majtki!
Ona posłusznie ściągnęła, sprzedawca daje powąchać bieliznę klientowi i pyta:
- A to co?
A ten chwilę się zastanawia, wącha, wącha i odpowiada:
- Krakowska... hmmm... 14 mieszkania 8.
Dlaczego policjanci mają dwie pałki - jedną krótką a drugą długą? Otóż jeżeli gliniarz jest na patrolu i widzi kolesia pijącego piwo, to wyciąga krótką pałkę i wali go w plecy, i zamyka "na dołek" - jednym słowem ma tzw. wynik. Natomiast kiedy idzie przez park wieczorem i widzi jak 20 skinów okłada jakiegoś kolesia, to wyciąga długą pałkę i..... ...udaje niewidomego.
 
Na szkolnej dyskotece Jasio podchodzi do siedzącej na krześle dziewczynki i mówi:
-Zatańczysz??
-Jasne.
-To dobrze bo nie mam gdzie siedzieć
Podczas wizyty w Anglii Aleksander Kwaśniewski został zaproszony na herbatę do królowej. Królowa powiedziała, iż otacza się inteligentnymi ludźmi.
– Po czym ich rozpoznać? – spytał Kwaśniewski.
– Zadaję im odpowiednie pytania – odpowiedziała królowa. Po czym wzięła słuchawkę i zadzwoniła do Tony’ego Blaira:
– Proszę opowiedzieć na następujące pytanie: pańska matka ma dziecko i pański ojciec ma dziecko, ale nie jest ono pańskim bratem ani siostrą – kto to jest?
– To ja nim jestem.
– Czy teraz już pan rozumie, panie prezydencie? – zwraca się do Kwaśniewskiego.
Po powrocie do Warszawy Kwaśniewski zdecydował poddać testowi Leszka Millera. Wzywa go do Pałacu Prezydenckiego i pyta:
– Posłuchaj, twoja matka ma dziecko i twój ojciec ma dziecko, ale nie jest ono twoim bratem ani siostrą – kto to jest?
Miller chrząka, kaszle i w końcu, w akcie desperacji, dzwoni do Rokity i przedstawia mu problem:
– Niech pan posłucha, jak to może być: pańska matka ma dziecko i pański ojciec ma dziecko, ale nie jest ono pańskim bratem ani siostrą – kto to jest?
Rokita odpowiada bez zastanowienia:
– To ja, oczywiście.
Miller odkłada słuchawkę i krzyczy:
– Mam, mam! Wiem kto to jest! To Rokita.
Na co Kwaśniewski, robiąc zdegustowaną minę:
– Źle idioto! To Tony Blair!
Misiu z Zajączkiem złapali złotą rybkę i of coz rybka do ze nich starym tekstem, że 3 życzenia i w ogóle, tylko wypuśćcie ją. Na to Misiu:
- Chciałbym żeby w naszym lesie były same niedźwiedzice tylko ja sam jeden niedźwiedź.
Rybka myk-bzyk i w lesie same niedźwiedzice i żadnego samca prócz Misia.
Teraz kolej Zajączka:
- A ja chciałbym motorek.
Miś na niego gały wywalił, rybka mało orła nie wywinęła, ale cóż. Myk-bzyk i Zajączek już ma motorek. Misiu podjarany, ciągnie dalej:
- Ja to bym chciał, żeby w całej Polsce były same niedźwiedzice, tylko ja sam jeden niedźwiedź.
Rybka myk-bzyk i w Polsce same niedźwiedzice i żadnego samca prócz Misia.
Zajączek skromnie poprosił o kask. Myk-bzyk Zajączek w kasku. Misiu podjarany wali:
- Rybka, ja to bym chciał, żeby na całym świecie były same niedźwiedzice, tylko ja sam jeden niedźwiedź.
Rybka myk-bzyk i na całym świecie same niedźwiedzice i żadnego samca prócz
Misia. Misiu cały happy i napalony jak buhaj po urlopie, leje z Zajączka. Zajączek wsiadając na motorek, rzuca na odchodnym:
- A ja bym chciał, żeby Misiu był pedałem.
Droga krzyżowa, do księdza podbiegł wieśniak i
mówi:
-Proszę księdza matka mi umiera,
proszę ją namaścić.
Ksiądz nie wiedząc co robić wpadł
w dylemat, ale nagle
podszedł do niego pijak i mówi
-Proszę ksiedza, słyszałem co się stało
proszę iść z wieśniakiem ja dokończę
Drogę Krzyżową chodzę na nią od
dziecka.
Ksiądz się zgodził pobiegł po oleje
i poszedł z wieśniakiem. Gdy wracał
dochodziła godz. 22, a w kościele świeci się
światło. Wchodzi do kościoła i widzi za
ołtarzem pijaka, który mówi:
- Stacja 144, Jezus idzie do wojska
" Przyjedź mamo na przysięgę ......"
Siedmioletni chłopczyk spaceruje sobie chodnikiem w drodze do szkoły.
Podjeżdża samochód. Kierowca odsuwa szybkę i mówi :
- Wsiadaj do środka to dam Ci 10 złotych i lizaka !
Chłopczyk nie reaguje i przyspiesza kroku. Samochód powoli toczy się
za nim.
Znowu się zatrzymuje przy krawężniku ...
- No wsiadaj! Dam Ci 20 złotych, lizaka i chipsy !
Chłopczyk ponownie kręci głową i przyspiesza kroku .... Samochód
nadal powoli jedzie za nim. Znowu się zatrzymuje ...
- No nie bądź taki ... wsiadaj ! Moja ostatnia oferta - 50 złotych,
chipsy, cola i pudełko chupa-chups !
- Oj odczep się Tato! Kupiłeś Matiza to musisz z tym żyć ..
Pani zaleciła dziecom na lekcji języka polskiego aby napisały zdanie w którym będzie nazwa ptaka. Kazdy siedzi i myśłi tylko Jasiu już skończył i czyta:
"Tata przyszedł nawalony do domu jak szpak."
Pani w szoku i mówi że jak napisze z dwoma nazwami to dostanie 3. Jasiu z godnością przyjął wyzwanie i czyta:
"Tata przyszedł do domu nawalony jak szpak i puścił pawia."
Pani w szoku i mówi, że jak będą trzy nazwy ptaka to dostanie 4, a Jasiu czyta:
"Tata przyszedł do domu nawalony jak szpak, puścił pawia aż mu dwa gile wyszły z nosa."
Pani w szoku i mówi, że jak będą cztery nazwy ptaka to dostanie 6, a Jasiu czyta:
"Tata przyszedł do domu nawalony jak szpak, puścił pawia aż mu dwa gile wyszły z nosa i poszedł dalej pić na sępa".

(: poprzednia | 49 | 50 | 51 | 52 | 53 | 54 | 55 | ... | 230 | następna :)