Dzwoni telefon
- dzień dobry, czy mogę z Magda?
- niestety małżonki nie ma w domu.
- to wiem, jest u mnie - pytam, czy mogę...

Mąż wraca do domu i zastaje żonę kompletnie spakowaną.
"-Co ty sobie myślisz, gdzie ty się wybierasz?!", pyta mężczyzna
"-Do Las Vegas. Za zrobienie loda można dostać 400 dolarów, więc pomyślałam że mogę zarabiać na tym, co w domu robię za darmo.", odpowiedziała kobieta.
Mąż po chwili namysłu wyszedł do innego pokoju. Wrócił spakowany tak jak żona.
"-A TY co robisz? Gdzie uciekasz?", pyta kobieta.
"-Jadę z tobą. Ciekawość mnie zżera, muszę zobaczyć jak przeżyjesz za 400 dolców rocznie."
 
Przychodzi mąż z pracy w fabryce frytek do domu i mówi do żony:
- wiesz, co? mam nieodpartą pokusę włożyć przyrodzenie w obieraczkę do ziemniaków..
Na to żona:
- zdurniałeś do reszty, stary capie?? a co jak Ci się coś stanie! wybij sobie ten pomysł z głowy!
Ale męża to męczyło i męczyło, bardzo chciał to zrobić i wydawało mu się, że nic go nie przekona do tego, żeby nie poddać się tej zachciance. Idzie zatem na drugi dzień do pracy, i zrobił to co chciał: włożył przyrodzenie w obieraczkę do ziemniaków. Wraca do domu i mówi do żony:
- wiesz, nie wytrzymałem, po prostu musiałem to zrobić..
Żona:
- Ty debilu, mogłeś sobie krzywdę zrobić! Nic Ci się nie stało?
- Zwolnili mnie
- A obieraczka?
- Ją też zwolnili
Małżeństwo, nowy dom... piękna łazienka z wieloma lustrami. On poszedł
zaprosić na parapetówkę, a ona naga zaczęła tańczyć w łazience patrząc
na swoje piękne ciało. Zrobiła szpagat i się przyssała!
Mąż wraca, patrzy, łapie pod pachy, próbuje podnieść.... nic!
Dzwoni po majstra. Ten patrzy i mówi:
- Panie, trzeba kuć!
- Co Pan, kurwa? Gres z Włoch za 4 tys. euro!
- Jest inna metoda, ale może się nie spodobać...
- Panie, wszystko ale nie gres...
Master ślini palce, łapie ją za sutki i zaczyna delikatnie kręcić...
- Co Pan, ***** odpierdalasz? - pyta mąż
- Panie...podnieci się, puści soki, przesuniemy do kuchni i oderwie się z
gumoleum.
- Panie doktorze - żali się młody, przystojny, świetnie zbudowany gość - Mam już wszystko, co normalnemu człowiekowi jest potrzebne do życia. Zbudowałem piękny dom, mam kochającą żonę, trójkę dzieci, dobrze prosperującą firmę i kupę kasy. Jedno, czego mi brakuje, to silne emocje. Potrzebuję ciągle dużej dawki adrenaliny, bo nie mogę normalnie funkcjonować. Próbowałem już i skoków spadochronowych, i nurkowania w głębinach i nawet wybrałem się samotnie do dżungli. Wszystko za mało.
- Niech pan znajdzie sobie kochankę - proponuje lekarz
- Mam już trzy kochanki.
- No to niech pan o nich powie żonie.
Pewna para w wieku 85 lat miała 60-letni staż małżeński.
Choć nie byli bogaci, to dawali sobie radę, ostrożnie gospodarując pieniędzmi.
Choć nie byli młodzi, byli dobrego zdrowia, w dużej mierze dzięki
naciskowi żony na zdrowe jedzenie i ćwiczenia przez ostatnią dekadę.
Pewnego dnia, podczas podróży na wakacje rozbił się ich samolot i trafili do nieba.
Stanęli przed niebiańskimi wrotami i św. Piotr poprowadził ich do wewnątrz.
Zabrał ich do pięknego dworku, umeblowanego w złoto i jedwabie, z w
pełni wyposażoną kuchnią i wodospadem w głównej łazience. Zobaczyli
służącą wieszającą ich ulubione ubrania w szafie.
Westchnęli oszołomieni, gdy Piotr powiedział, Witamy w niebie. To będzie teraz wasz dom.
Staruszek zapytał Piotra ile to wszystko będzie kosztować.
Ależ, nic odpowiedział Piotr, pamiętajcie, to wasza nagroda w niebie.
Staruszek wyjrzał przez okno i zobaczył wielkie pole golfowe, wspanialszeniż jakiekolwiek na ziemi...
Jakie są opłaty?, mruknął.
To jest niebo, odpowiedział św. Piotr. Możesz codziennie grać za darmo.
Następnie udali się do klubu i zobaczyli obficie zastawiony stół,
z kuchnią, jaką sobie można wymarzyć, od owoców morza, poprzez steki aż
do egzotycznych deserów oraz różnego rodzaju napojów.
Nawet nie pytaj,
powiedział św. Piotr zwracając się do staruszka.
To jest niebo, to wszystko jest za darmo dla was, cieszcie się.
Staruszek rozejrzał się wokół i nerwowo spojrzał na żonę.
No cóż, a gdzie są nisko tłuszczowe i niskocholesterolowe potrawy, i bezkofeinowa herbata? zapytał.
To jest najlepsza część, odpowiedział św. Piotr, możecie jeść i
pić ile chcecie i nigdy nie będziecie grubi ani chorzy. To jest niebo!
Staruszek naciskał, "Żadnej gimnastyki, aby to zgubić?"
Nie,chyba że chcecie, padła odpowiedź.
Nie ma badania poziomu cukru ani ciśnienia krwi ??
Już nigdy, rzekł Piotr. Wszystko co tu robicie ma wam sprawiać radość.
Zaszokowany i wkurzony Staruszek spojrzał na żonę i powiedział:
Ty i te twoje pieprzne otręby !!!! Mogliśmy już tu być dziesięć lat temu!!!!

Pewien Chińczyk nakrywa faceta romansującego z jego żoną i stawia mu
ultimatum:
- Jeśli nie zerwie tego związku, on, małżonek, ześle na niego klątwę
trzech chińskich tortur.
Facet tylko się uśmiechnął i jeszcze tej samej nocy odwiedził żonę
Chińczyka.
Następnego dnia rano budzi go w jego sypialni na drugim piętrze ból w
piersiach. Otwiera oczy i widzi, że leży na nim wielki głaz. Coraz
trudniej mu oddychać. A na głazie widnieje napis:

Chińska tortura nr1. Uśmiecha się, a ponieważ jest silny podnosi kamień i wyrzuca przez
okno.
W chwili gdy wypuszcza go z rąk, po drugiej stronie głazu dostrzega
informację:
Chińska tortura nr 2 - prawe jądro jest uwiązane do kamienia.
Facet jest bystry, wiec żeby uniknąć spustoszeń w dolnych partiach
ciała, rusza za kamieniem, czyli wyskakuje przez okno. Kiedy mija
futrynę, widzi trzecią wiadomość:
Chińska tortura nr 3 - lewe jądro jest przywiązane do nogi łóżka.
Spotykają się dwie znajome, jedna panienka a druga od niedawna mężatka.
- Co słychać? - pyta panienka.
- Nie narzekam.
- Mąż pieniążki daje?
- Nie narzekam.
- Czuły jest w łóżku?
- Nie narzekam.
- A skąd ten siniaczek pod okiem?
- Raz...narzekałam...

(: poprzednia | 95 | 96 | 97 | 98 | 99 | 100 | 101 | ... | 131 | następna :)