Moja znajoma mi opowiadała jak to jej maż zrobił ją w ch*ja.
Gdy podlewała kwiaty na balkonie, zauważyła że jej mąż rusza samochodem na podwórku, na to ona:
-Gdzie jedziesz?
A on do niej:
-A co chcesz ze mną jechać?
-No dobra, ale gdzie?
-To ubierz się zejdz i wsiadaj.
Więc ona ubrała się elegancko, pomalowała i biegiem wsiadła do samochodu.
Okazało się że jej mąż wjeżdzał do garażu.