Sherlock Holmes i doktor Watson wybrali się na piknik. Jako że ich noc zastała w lesie rozbili obozowisko na polance i poszli spac. W nocy Holmes budzi doktora i pyta:
- Drogi Watsonie spójrz w niebo i powiedz mi, co widzisz?
- Widzę miliony gwiazd.
- I co ci to mówi?
- Z astronomicznego punktu widzenia mówi mi to, że są miliony gwiazd i prawdopodobnie miliardy planet. Z astrologicznego punktu widzenia mówi mi to, że Saturn jest w znaku Lwa. Z teologicznego punktu widzenia mówi mi to, że Bóg jest wielki i wszechmocny, a my jestesmy malutcy i słabi. Z chronologicznego punktu widzenia mówi mi to, że jest około 3 w nocy. Z meteorologicznego punktu widzenia mówi mi to, że jutro bedzie ładna pogoda. A co tobie Sherlocku?
- A mnie to mówi drogi Watsonie, ze nam ktoś podp...lił namiot.
Przychodzi facet do lekarza
- Panie doktorze, strasznie bolą mnie bimbole.
- Niech się pan rozbierze, obejrzymy - (ogląda).
- Hmmm... Nie wiem co to może być, trzeba będzie zrobić badania krwi i moczu. Ma pan tu skierowanie do laboratorium, przyjdzie pan pojutrze z wynikami badania.
Facet poszedł do tego laboratorium, zrobił badania odebrał wyniki. Następnego dnia siedzi z kum pl em w barze i opowiada mu jak go te bimbole bolą i że jutro idzie do lekarza z wynikami. Kumpel - jako że kiedyś trochę się interesował medycyną- mówi.
- Słuchaj, ja się na tym trochę znam, pokaż mi te wyniki z laboratorium, ja już dzisiaj powiem co ci jest.
Obejrzał uważnie te karteluszki z laboratorium.
- Uuuuu, stary, przej***ne masz.....Zobacz co ci tu napisali!!!!
- AB - znaczy "Amputować Bimbole"... Ale to jeszcze nie koniec złych wieści, patrz tu dalej jest napisane Rh - czyli - Razem z h*jem
 
Przychodzi pedał do lekarza, robi badania na AIDS. Wynik okazuje się pozytywny.
- Co ja teraz zrobię panie doktorze? – pyta zasmucony.
-Niech pan zje pół kilo bigosu, wypije pięć piw, kupi jeszcze kilka czekolad, przegryzie to kilkunastoma kanapkami i popije herbatą – odpowiada lekarz.
- I to mnie uleczy?
- Nie, ale może wreszcie się dowiesz do czego służy dupa.
- Mamusiu - mówi 14-letnia Basia - dzisiaj w szkole badał nas wszystkich pan doktor.
- No i co?
- Okazało się, że tylko jedna z nas jest jeszcze dziewicą.
- Oczywiście ty.
- Nie, nasza pani profesor.
Przychodzi facet z żoną do lekarza.
- Panie doktorze, szczypie mnie jak sikam.
- Zdziel ją pan po mordzie, to przestanie.
Generałowi urodził się wnuk, więc postanowił wysłać szeregowca do szpitala, aby ten dowiedział się czegoś więcej.
Po powrocie żołnierza generał pyta:
- I jak wygląda?!
Na to szeregowy:
- Jest bardzo ładny... Podobny do pana generała.
- Podać więcej szczegółów!
- Melduję, że niski, łysy i bez przerwy drze mordę.
Spotkało się dwóch kumpli. Jeden miał najnowsze BMW a drugi malucha.
Postanowili, że zamienią się autami i pojadą na autostradę.
Po kilku godzinach spotkali się znowu, ale już na jednej sali w szpitalu.
Ten od BMW pyta "Stary co się stało?"
- To proste, wsiadłem w Twoje BMW, wrzuciłem 1, 2, 3, 4, 5, rozpędziłem się do
250/h i wypadłem z zakrętu, ale powiedz lepiej jak Ty to zrobiłeś???
- Wsiadłem do Twojego malucha, wrzuciłem 1, 2, 3, 4, po czym wysiadłem, żeby
sprawdzić czy to w ogóle jedzie.
Do zabitej dechami wiochy przyjechał zimową porą młody lekarz. Już na następny dzień trafił do niego jeden ze starszych mieszkańców, który poślizgnął się i stłukł sobie kolano. Lekarz kazał mu zdjąć spodnie aby mógł zbadać bolące miejsce i ze zdziwieniem stwierdził, że
chłopina nie ma majtek.
- Czego nie nosi pan kalesonów ? - zapytał
- Nigdym nie nosił - odpowiedział rolnik - po co mi to ?
- Panie przecież to i bardziej czysto i bardziej ciepło, radziłbym panu spróbować.
Po wizycie u lekarza chłop pojechał do miasteczka po leki i wstąpił też do sklepu aby zakupić kalesony. Gdy wrócił do domu założył je na tyłek, trochę pokręcił się jeszcze po gospodarce, zadał świniom i poszedł spać. Rano jak miał to w zwyczaju szybko poleciał za stodołę walnąć porannego stolca. Jako, że był mróz, szybko zdjął spodnie kucnął nadął się, wydalił i podnosząc się zerknął za siebie. Na śniegu nie było nic. Wtedy przypomniał sobie o kalesonach:
- Miał konował rację - mruknął - faktycznie czyściej.
Zaczął zapinać spodnie i z podziwem dla wiedzy doktora powiedział:
- I faktycznie cieplej.

(: poprzednia | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | ... | 54 | następna :)